Reklama

Lewy obrońca potrzebny od zaraz. Inni też mają problem

redakcja

Autor:redakcja

03 czerwca 2016, 13:42 • 5 min czytania 0 komentarzy

Wiemy już na pewno, że do Francji nie poleci Maciej Rybus. Wiemy też, że to strata to ogromna dla obu stron, bo 26-latek nie dość, że był w niezłym gazie, to jeszcze czerwcowy turniej traktował jako trampolinę do większego klubu, a sam Adam Nawałka będzie musi mocno kombinować jak dziurę w wyjściowej jedenastce załatać. Mecz z Holandią pokazał, że kilka najbliższych nocy z tego powodu nie prześpi najlepiej. Okazuje się jednak, że nie tylko dla “Biało-czerwonych” pozycja lewego obrońca jest newralgiczna – na nieurodzaj gości, którzy potrafią dobrze bronić i na zaawansowanym poziomie operować lewaśką narzekają jeszcze w kilku innych krajach.

Lewy obrońca potrzebny od zaraz. Inni też mają problem

Każdy, kto choć kilka razy grał w piłkę, nawet na zwyczajnym orliku z kolegami, wie jak dużo problemów przysparza posiadanie tylko jednej nogi zdolnej do czegoś więcej, niż tylko opuszczanie tramwaju. Na pozycji obrońcy takie trudności wychodzą zazwyczaj szybciej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać – rzadko kiedy jest czas i miejsce by wykopać piłkę tą mocniejszą stopą. Nie ma chwili na zbędne obroty, przekładanie futbolówki – trzeba działać. Przesuwanie prawego obrońcy na przeciwległą flankę ma więc swoje spore minusy i jest wyjściem ostatecznym. Takie jednak stosować będzie prawdopodobnie nie tylko Nawałka, bo podobne problemy dosięgają nawet faworytów w walce o medal na zbliżającej się imprezie.

Kłopoty z uzupełnieniem lewej strony bloku defensywnego mają między innymi mistrzowie świata – Niemcy. Podczas Mundialu w Brazylii Joachim Löw stosował wariant, który prawdopodobnie wdroży też i tym razem – lukę zapełnił nominalnym stoperem, od biedy grającym choćby pod koniec minionego sezonu na prawej stronie, Benediktem Höwedesem. Do jego postawy przed dwoma laty trudno się przyczepić, bo nie dość, że został rzucony na bardzo głęboką wodę, to nie tylko nie poszedł na dno, a wręcz bardzo sprawnie dopłynął do brzegu. W szerokiej kadrze na Euro selekcjoner “Die Mannschaft” znalazł jednak jeszcze miejsce dla dwóch zawodników mogących grać na boku – nominalnego lewego obrońcy Jonasa Hectora i defensywnego pomocnika Emre Cana. Ten pierwszy pod kątem umiejętności i przygotowania pasuje nawet nieźle, ale problemem jest nikłe doświadczenie na poziomie międzynarodowym – w przeciętnym Köln szansy na grę w europejskich pucharach nigdy nie otrzymał, a w drużynie narodowej zaliczył nieco ponad 1000 minut, z czego prawie połowę w meczach towarzyskich. Can zaś w środku pola czuje się jak ryba w wodzie, a na boki defensywy rzucany był w klubach raczej z konieczności.

lewson
Na kogo postawi więc Löw? Zapewne skończy się na Höwedesie, choć i ten mijającego sezonu nie zaliczy do udanych. Już pal licho kiepskie rezultaty osiągane z Schalke, ale kapitan S04 sporo meczów przegapił przez kontuzje. Łącznie na przestrzeni bez mała dziesięciu miesięcy raptem 19 razy zameldował się na boisku, a w pełnym wymiarze czasowym – tylko dwunastokrotnie.

Po niedawnym sparingu ze Słowakami widać też, że pod uwagę brany jest wariant gry trójką z tyłu (w tym przypadku akurat Kimmich-Boateng-Hummels). Czy jednak 56-letniego opiekuna drużyny stać na tak pokerową zagrywkę już w trakcie samego turnieju, podczas gdy przeciwko Hamsikowi i spółce nie okazała się ona szczególnie trafiona? Mocno wątpliwe.

Reklama

Lewa obrona jest też utrapieniem dla prowadzącego Belgów Marca Wilmotsa. Bezdyskusyjnym pewniakiem na tej pozycji jest Jan Vertonghen i jeśli ten się na ostatniej prostej nie posypie zdrowotnie, to szkoleniowiec “Czerwonych Diabłów” nie będzie miał miejsca na żadne fanaberie. Co jednak jeśli kontuzje dosięgną zawodnika Tottenhamu?

Przepaść jakościowa. Jest brat Romelu Lukaku, Jordan, ale umówmy się – zawodnik Oostende musi się jeszcze wiele nauczyć, zanim zacznie na poważnie myśleć o karierze reprezentacyjnej. Od biedy można było też przesunąć Nicolasa Lombaertsa, ale ten w ostatniej chwili złapał kontuzję eliminującą go z wyjazdu do Francji. Trudno zatem dziwić się obawom belgijskich kibiców, którzy właśnie na tej pozycji upatrują pięty achillesowej swojej reprezentacji.

Spokojnie spać nie może też Vicente del Bosque, bo w szerokiej kadrze ma tylko jednego nominalnego lewego obrońcę i jest nim Jordi Alba. Co na wypadek urazu? Najpewniej Cesar Azpilicueta, który w ostatnim sezonie w Chelsea grał tak mniej więcej po połowie – raz na jednym boku, raz na drugim. Nie ulega jednak wątpliwości, że w razie pożaru utrzyma solidny poziom, ale nie wolno też zapominać, że to piłkarz prawonożny, który smak gry na lewej stronie poznał dopiero po transferze na Stamford Bridge.

Co u Portugalczyków? Bez bicia musimy przyznać, że z piłkarzy o nazwisku Guerreiro kojarzymy głównie Rogera, a okazuje się, że niejaki Raphaël, na co dzień grający w Lorient, może być tym człowiekiem, który w trakcie mistrzostw będzie na boisku asekurował Cristiano Ronaldo. Utalentowany zawodnik o miejsce w składzie rywalizował będzie z reprezentującym barwy Benfiki Eliseu, który jeszcze dwa lata temu Malagę opuszczał jako solidny… skrzydłowy. Na pierwszy rzut oka trudno jednak ze spokojem spoglądać na tę stronę portugalskiej defensywy, bo obaj panowie nie mieli nawet okazji poczuć klimatu wielkiego turnieju.

eliseu

Jeśli chcielibyśmy natomiast wytypować najmocniej obsadzoną lewą stronę defensywy podczas zbliżającego się czempionatu, to najprawdopodobniej postawilibyśmy na Francuzów. Didier Deschamps ma w kim wybierać, bo o miejsce w wyjściowej jedenastce walczyć będzie przeżywający drugą młodość Patrice Evra, mający za sobą niezły sezon w Romie Lucas Digne.

Reklama

Summa summarum w żadnym innymi miejscu boiska, nawet czołowe drużyny ze zbliżającego się turnieju, nie mają takich problemów. Niedostatek lewych obrońców to tendencja, która trwa już od wielu lat i być może jej następstwem będzie to, co zrobiono z Rybusem, którego niestety we Francji nie zobaczymy. Pamiętajmy przecież, że Maciek zanim zaczął grać w defensywie, był wziętym skrzydłowym. Przesuwanie zawodników ofensywnych do tyłu? Wkrótce to może być jedna z desek ratunkowych w poszukiwaniach porządnego lewego obrońcy.

Najnowsze

Hiszpania

Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Patryk Stec
2
Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...