Reklama

Rok temu byli anonimami – dziś mogą być odkryciami

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

02 czerwca 2016, 11:46 • 7 min czytania 0 komentarzy

Dwanaście miesięcy temu o tej samej porze ich nazwiska znała raptem garstka kibiców. No, w najlepszym wypadku mieli status wyróżniających się piłkarzy, ale w klubach ze średniej lub niskiej półki. Grali na takim poziomie, że reprezentację narodową mogli obejrzeć co najwyżej w telewizji. Dziś nie są może jeszcze gwiazdami swoich zespołów, ale przez selekcjonera zostali wybrani do szczęśliwej 23-osobowej grupy, która pojedzie na Mistrzostwa Europy do Francji, a dla części z nich znajdzie się miejsce także w wyjściowych jedenastkach. Poznajcie tych, dla których ostatni rok był przełomowym okresem w karierze, a do tych efektownych historii mogą we Francji dorzucić kolejny, równie ciekawy rozdział. 

Rok temu byli anonimami – dziś mogą być odkryciami

Na przykład zdobywając medal, bo każdy z nich załapał się do kadry, której na mistrzostwach lekceważyć nie będzie można.

Julian Weigl – 20 lat – Niemcy – 1 występ w kadrze

Rok temu: 26 meczów w drugoligowym TSV 1860 Monachium, które sezon skończyło w barażach o utrzymanie.
Teraz: 51 spotkań w BVB, ćwierćfinał Ligi Europy, finał Pucharu Niemiec, wicemistrzostwo Niemiec.

W metryce jak byk wpisany rok urodzenia 1995, na boisku – co najmniej ’85. Już na zapleczu wyglądał jak profesor – wyróżniał się niezwykłą elegancją w grze, kapitalnym przeglądem pola i świetnym podaniem. Nikt nie spodziewał się jednak, że w Borussii, gdzie za rywali miał Guendogana, Sahina czy Castro, tak szybko zacznie rozpychać się łokciami i miejsca wywalczonego w pierwszej jedenastce nie odda przez cały sezon. Co tam nie odda – Weigl był po prostu kluczowym elementem układanki Thomasa Tuchela. Grafiki pomeczowe z rozrysowaną liczbą odbiorów piłki czy celnych zagrań już teraz przypominały te, które dotąd można było stworzyć na przykładzie Xabiego Alonso.

Reklama

Leroy Sane – 20 lat – Niemcy – 2 występy w kadrze

Rok temu: 14 meczów w Schalke, średnio kwadrans na placu.
Teraz: 42 mecze w Schalke, 9 goli, 7 asyst.

Obecność tego zawodnika, a brak w kadrze Bellarabiego czy równie młodego Brandta, dziwi z tego względu, że Sane – w przeciwieństwie do wyżej wymienionych – ma za sobą świetną jesień i słabiutką wiosnę. To, że drzemie w nim ogromny potencjał, mogliśmy zobaczyć już pod koniec poprzedniego sezonu, gdy bez kompleksów wybiegł na Santiago Bernabeu i nie dość, że z nieskrywaną bezczelnością kręcił rywalami, to jeszcze załadował pięknego gola Casillasowi. Pierwsza część mijającej kampanii to już w pełni jego popis – głównie to dryblingi i gole Sane sprawiły, że Schalke wciąż trzymało się stosunkowo wysoko w tabeli. Zawodnik czasem chimeryczny, ale mający przy tym zmysł do tak finezyjnej gry, że nie dziwi zainteresowanie ze strony największych klubów. Później trochę się pogubił. Swoją drogą – tak szybki jak na boisku, jest też na drodze. Tylko w ciągu ostatniego roku rozpierdzielił na barierkach dwie fury, Audi A8 i najnowszego Mercedesa.

Joshua Kimmich – 21 lat – Niemcy – 1 występ w kadrze

Rok temu: 29 meczów w barwach RB Lipsk w 2. Bundeslidze.
Teraz: 36 spotkań w Bayernie, w tym dziewięć w Lidze Mistrzów.

Reklama

Oddanie go do Bayernu było prawdopodobnie jednym z najgorszych interesów, jakie w tym stuleciu wykonali włodarze VfB Stuttgart. Za Kimmicha, który w kluczowym dla monachijczyków momencie sezonu wskoczył do składu na środek obrony i spisywał się wybornie, dostali raptem pięć milionów euro. Większość kibiców przyzwyczaiła się pewnie, że Joshua grał na wiosnę na stoperze, a niewielu przecież wie, że przez całą swoją dotychczasową karierę był defensywnym pomocnikiem. Jasne, można mu wytknąć choćby błędy w wyjazdowym meczu z Juventusem, ale biorąc pod uwagę i wiek, i doświadczenie, to forma jaką prezentował przez resztę sezonu była jednak najwyższej próby.

Dele Alli – 20 lat – Anglia – 7 występów w kadrze

Rok temu: 44 mecze w trzecioligowym MK Dons.
Teraz: 46 spotkań dla Tottenhamu, 10 goli, 9 asyst, tytuł najlepszego młodego zawodnika Premier League.

Sytuacja trochę analogiczna do tej Weigla – latem wyciągnięty z niższej ligi (choć tutaj władze londyńczyków musieli sięgnąć aż dwa szczeble niżej), potem kluczowy zawodnik w kampanii, która skończyła się na podium. Jeden z głównych reżyserów gry „Kogutów”, ponadto szybko wpasował się do drużyny narodowej. No i ten debiutancki gol – czapki z głów!

Marcus Rashford – 18 lat – Anglia – 1 występ w kadrze

Rok temu: reprezentant drużyny U-21.
Teraz: 17 spotkań w seniorskiej drużynie, 8 goli, 2 asysty.

Szalone miesiące za tym chłopakiem. Najpierw do seniorskiej szatni zaprosił go Louis van Gaal. Potem, gdy już dobrze poznał twarze wszystkich nowych kolegów, wziął sprawy w swoje ręce i bez zbędnych ceregieli zaczął udowadniać, że na miejsce obok Rooneya czy Maty zwyczajnie zasługuje. Poleciało szybko: w trzy dni strzelił cztery gole (dwa Midtjylland, dwa Arsenalowi), debiut w reprezentacji – gol w pierwszym kontakcie z piłką.

W międzyczasie nowy kontrakt, znacząca – jak na gościa w takim wieku – podwyżka i teraz wyjazd na EURO. Jeśli po takim okresie Rashford nie odfrunie, a z jego uszu nie będzie tryskała woda sodowa, to raz, że bramy do wielkiej kariery są dla niego otwarte na oścież, a dwa, że już na samym początku udowodni jak silnym psychicznie jest człowiekiem. A przecież mówimy o chłopaku, który między treningami zasiadał w szkolnej ławie i słuchał nauczycieli biologii czy geografii.

N’Golo Kante – 25 lat – Francja – 3 występy w kadrze

Rok temu: 39 meczów we francuskim Caen.
Teraz: 40 spotkań w Leicester, mistrzostwo Anglii.

Wzorcowy przykład skautingu, jaki prowadzi Leicester. Anglików kosztował dziewięć milionów euro, a jego wkład w ligowy triumf jest nieoceniony. Defensywny pomocnik, który czyści niemalże wszystko, przerywa akcje rywali ze wzorowym timingiem i wyczuciem. Rok temu kończył sezon w przeciętnym Caen na 13. miejscu i o grze na Euro w ojczyźnie mógł tylko pomarzyć – dziś jest członkiem drużyny narodowej i szykuje się do występu przed własną publicznością. Podobnie jak Alli czy Rashford, ma też za sobą debiutanckiego gola.

Lucas Vazquez – 24 lata – Hiszpania – 0 występów w kadrze

Rok temu: 39 meczów w Espanyolu, 4 gole, 7 asyst.
Teraz: 33 mecze w Realu, 4 gole, 10 asyst, Liga Mistrzów.

Skrzydłowy już przed rokiem miał niezły sezon, bo natłukł sporo spotkań na poziomie La Liga, a do tego z całkiem niezły liczbami. Nieprzypadkowo sięgnął po niego Real. Ale nawet po wylądowaniu na Santiago Bernabeu droga do pełnej ofensywnych kozaków hiszpańskiej kadry wciąż była przecież bardzo daleka. Tak naprawdę odpalił dopiero niedawno, bo im bliżej było końca sezonu, tym łapał coraz wyższą formę i coraz częściej meldował się na boisku. Powołanie Lucasa jest o tyle większym zaskoczeniem, że dotychczas nie rozegrał ani jednego spotkania w barwach narodowych, a do Francji pojedzie kosztem choćby Isco czy Saula Nigueza.

Kingsley Coman – 19 lat – Francja – 3 występy w kadrze

Rok temu: 20 meczów w Juventusie, 1 gol, 2 asysty.
Teraz: 35 spotkań w Bayernie, 6 goli, 12 asyst.

Chłopak w czepku urodzony. Lada moment dobije do 20. roku życia, a trofeów ma już tyle, że w domu powinien zorganizować sobie specjalne pomieszczenie, by je wszystkie pomieścić. Za wielki talent uchodził w PSG – dlatego ściągnął go do siebie Juventus. Tam grał sporadycznie i przeniósł się do Bayernu, gdzie już wyrasta na gwiazdę. W tym sezonie wykręcił świetne jak na swój wiek liczby. Didier Deschamps nie pozostał na to obojętny i pomimo budowania kadry od dłuższego czasu, znalazł w niej miejsce dla młokosa.

Swoją drogą – zobaczcie tylko jego debiutancki gol w drużynie narodowej. Zapachniało młodym Ronaldinho.

Renato Sanches – 18 lat – Portugalia – 3 występy w kadrze

Rok temu: zawodnik młodzieżowej drużyny Benfiki.
Teraz: 30 meczów w seniorach, transfer do Bayernu.

Gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy, że Renato Sanches za 35 milionów euro zamienia Lizbonę na Monachium, z niedowierzaniem podrapaliśmy się po głowie. Nie od dziś wiadomo jednak, że Rummenige i spółka pieniędzy w błoto wyrzucać nie lubią. Sanches to piekielnie utalentowany pomocnik, a na czerwcowy turniej jedzie w zasadzie ze znikomym doświadczeniem na poziomie reprezentacyjnym – w swoich trzech dotychczasowych sparingach, w których wziął udział, spędził na placu łącznie 79 minut.

Federico Bernardeschi – 22 lata – Włochy – 3 występy w kadrze

Rok temu: 10 meczów dla Fiorentiny, 3 gole, 2 asysty.
Teraz: 41 spotkań dla Fiorentiny, 6 goli, 6 asyst.

Jedno z objawień tego sezonu w Serie A. Przed rokiem jeszcze nieśmiało wkraczał do szatni Violi, a teraz jest pełną gębą seniorem i jednym z motorów napędowych drużyny, która sezon zakończyła na piątym miejscu. W przeszłości wiele spotkań rozegrał we włoskich młodzieżówkach, a teraz dostał wreszcie szansę, by zaprezentować swoje umiejętności Antonio Conte.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...