Po tym sezonie Nemanja Nikolić musi dostawić specjalną, przepastną szafę z gablotą na trofea. „KałaszNIKOw” zdominował wczorajszą galę, zgarnął medale za mistrzostwo i puchar, a jego nazwisko znajduje się w absolutnie wszystkich podsumowaniach największych gwiazd sezonu. Nie mogło go też zabraknąć w zestawieniu naszych kozaków – to właśnie Węgier najczęściej trafiał na Weszło do jedenastki kolejki. Czy jednak kogoś może to dziwić? Skutecznością imponował też zresztą na wczorajszej gali, co widać na głównym zdjęciu.
Koniec sezonu to odpowiedni moment, by zrobić pełne podsumowanie. Przez całe rozgrywki selekcjonowaliśmy najlepszych i najgorszych piłkarzy poszczególnych kolejek. I patrząc z perspektywy całości – raczej nieszczególnie się myliliśmy. Królem napastników został Nikolić, pomocników Rafał Murawski, obrońców Mraz, a bramkarzy Szmatuła, czyli identycznie jak na wczorajszej gali. Pazdan do kozaków łapał się co prawda równie często jak Mójta, ale umówmy się – wstawienie spadkowicza kosztem mistrza byłoby jednak grubym przegięciem. Tym bardziej, że jednego bocznego defensora (Mraza) już mamy, a Mójta w obronie prezentuje się mniej więcej tak jak większość członków naszej redakcji. Większość, bo niektórzy jednak ciut lepiej od Adama.
Dużo więcej dylematów mieliśmy przy jedenastce badziewiaków. Z jednego prostego powodu – to zestawienie wcale nie oznacza najgorszej jedenastki sezonu. Wręcz przeciwnie – Frankowski i Kucharczyk mają całkiem porządne liczby. Skrzydłowy Jagiellonii strzelił sześć goli, a „Kuchy” do sześciu bramek dorzucił siedem asyst. Nie zmienia to jednak faktu, że i jeden, i drugi grają albo świetnie, albo… dość żenująco. Stabilizacja formy należy do ich głównych mankamentów, co chyba potwierdzą nawet sami kibice Legii i Jagi. Na Frankowskiego i Kucharczyka wyjątkowo często nie da się patrzeć, stąd też tak często nominowaliśmy ich do antyjedenastek poszczególnych kolejek. To samo dotyczy zresztą Peszki i zwłaszcza w tym sezonie Gergela, który generalnie wygląda na poważnego grajka, ale też przyłożył stopę do spadku Górnika.
Pozostałych wyborów uzasadniać chyba nie trzeba. Dla tych, którzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem (za moment wysypią się w komentarzach) raz jeszcze jednak podkreślamy – to nie jest jedenastka i antyjedenastka sezonu, tylko zestawienia tych, którzy najczęściej wyróżniali się in plus oraz in minus.
Fot. FotoPyK