Reklama

Liga Mistrzów w CV? A jakie ma to znaczenie? Legia odpala Raula Bravo

redakcja

Autor:redakcja

14 kwietnia 2016, 08:14 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zawsze kiedy słyszymy, że nad Wisłę ma trafić jakieś głośne nazwisko, w głowie szybko zapala nam się lampka – zaraz, a co, jeśli gość od jakiegoś czasu jest komediantem? Jeśli została po nim już tylko notka na Wikipedii, a w rzeczywistości to rzadkiej maści przebieraniec? Tak było z Raulem Bravo – całe szczęście, że nikogo w Warszawie nie skusił efekt wow.

Liga Mistrzów w CV? A jakie ma to znaczenie? Legia odpala Raula Bravo

Bo efekt wow szybko prysnął. Wystarczyło wziąć gościa do treningu.

W momencie okazało się, że siedem lat w Realu Madryt i półkę trofeów z Ligą Mistrzów na czele można wsadzić sobie w buty, jeśli koleś przyjeżdża po to, żeby poodcinać sobie trochę kuponów, a przy okazji pożyć na dobrym poziomie w fajnym mieście. A przecież sportowo mógł osiągnąć jeszcze wiele. W momencie, kiedy interesowała się nim Legia:

– miał 32 lata, czyli wcale nie tak dużo, szczególnie, że mówimy o środkowym obrońcy
– przychodził z takim CV, że głowa mała
– klub po odejściu Choto, Żewłakowa i Jędrzejczyka na gwałt potrzebował obrońców

Na pozór – nic, tylko brać. No właśnie, ale jego poprzednie trzy lata musiały niepokoić. Przed testami w Legii w trzy sezony zaliczył trzy kluby i zagrał w nich łącznie tylko 35 meczów – tyle, co klasowy piłkarz rozgrywa w rok. A to nie były jakieś rzucające na kolana marki – Olympiakos, Rayo Vallecano i Beerschot AC. Z Grecji odpalano go za to, że nie przykładał się do zajęć. Tak na marginesie, jeśli ktoś akurat w tym kraju uważa cię za lenia – no cóż, musiałeś się nieźle postarać. Znamienna była też akcja, kiedy w Beerschocie rozgrywał mecz w lutym. Bravo wytrzymał na boisku tylko pół godziny, potem poprosił o zmianę. Powód? Było mu… za zimno.

Reklama

Czy w Legii nie śpią po nocach, bo kiedy zasną, w głowie pojawia im się twarz Bravo? Absolutnie nie. Gość nie załapał się do Legii, pograł rok w hiszpańskiej Cordobie i dalej wiedzie w Grecji ciężki żywot piłkarza. Dziś obchodzi 35. urodziny, i kiedy jego rówieśnicy walczą dalej o trofea, on już od wielu lat nie ma nic wspólnego z poważnym futbolem.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...