25 kolejek pierwszej ligi wybiło na liczniku, a wraz z nimi – trzynasta i czternasta zmiana na ławce trenerskiej. Zwolnienie Mariusza Pawlaka przez Chojniczankę i rezygnacja Andrzeja Konwińskiego z MKS-u Kluczbork sprawiają, że na zapleczu Ekstraklasy szkoleniowców wymieniła już połowa klubów.
Tempo, powiedzmy sobie szczerze, nie najgorsze. Do niedawna pierwsza liga mogła nam służyć za wzór – wytrwałości, konsekwencji, kontynuacji myśli i planu, nieuleganiu presji przy pierwszej okazji. Taki Konwiński pracował w Kluczborku od czerwca 2012 roku: krok po kroku umacniał swoją pozycję w drugiej lidze zachodniej, w końcu wywalczył awans, ale nie było mu dane sprawdzić, czy zdoła się utrzymać. Pawlak w Chojniczance spędził tyle samo czasu, już w pierwszym sezonie wywalczył awans, w dwóch kolejnych uniknął spadku, a teraz dostał się do ćwierćfinału Pucharu Polski. Obu, po kiepskim starcie w tym roku, nie ma już w dotychczasowym miejscu zatrudnienia.
Od sezonu 2012/13 piłkarzy Wisły Płock, gdzie możliwości są trochę większe, prowadzi Marcin Kaczmarek, a w dalszym ciągu prawdziwym fenomenem pozostaje Ireneusz Mamrot w Chrobrym (od grudnia 2010 roku). Jednak tych przykładów, z których dopiero co byliśmy dumni, zostało niewiele. Pierwsza liga wyrzuciła już w tym sezonie na brzeg sporo ofiar.
MKS Kluczbork: Andrzej Konwiński -> ?
Olimpia Grudziądz: Tomasz Asensky -> Artur Skowronek -> Jacek Paszulewicz
Wigry Suwałki: Zbigniew Kaczmarek -> Donatas Vencevicius -> Dominik Nowak
Rozwój Katowice: Marek Motyka -> Mirosław Smyła
Miedź Legnica: Ryszard Kuźma -> Ryszard Tarasiewicz
Sandecja Nowy Sącz: Robert Kasperczyk -> Radosław Mroczkowski
GKS Katowice: Piotr Piekarczyk -> Ireneusz Kościelniak/Janusz Jojko -> Jerzy Brzęczek
Zawisza Bydgoszcz: Mariusz Rumak -> Daniel Osiński -> Maciej Bartoszek -> Zbigniew Smółka
Chojniczanka Chojnice: Mariusz Pawlak -> ?
Dziewięć klubów, czternaście zmian na ławce trenerskiej, podczas gdy do zakończenia sezonu trochę jeszcze zostało. Oj, dużo, zdecydowanie za dużo. Mamrot w pojedynkę już broni teorii, że pozwolenie na spokojną, długoletnią budowę klubu bez większej historii może dziś mieć miejsce.