Reklama

Piłkarz Miesiąca w Polsce. W końcu ktoś postraszył Lewandowskiego

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

08 kwietnia 2016, 11:30 • 9 min czytania 0 komentarzy

Najlepszy obecnie polski piłkarz? Wiadomo, Robert Lewandowski. Od początku mieliśmy świadomość, że może ten ranking zjeść na śniadanie. Bo jest napastnikiem i miał ubiegły rok na światowym poziomie, bo występuje w jednym z najlepszych klubów kontynentu i długo zostaje w grze o Ligę Mistrzów. Liczyliśmy, że w kilku miesiącach walkę mogą podjąć z nim Krychowiak (zdążył wrócić po kontuzji), Grosicki, któryś z bramkarzy lub Milik. Jak w pierwszych dwóch miesiącach napastnik Bayernu konkurencji nie miał żadnej, tak teraz zwyciężył na punkty, po burzliwej dyskusji.

Piłkarz Miesiąca w Polsce. W końcu ktoś postraszył Lewandowskiego

20
Do 23. marca nawet nie rozpatrywaliśmy jego kandydatury. Było oczywistym, że po odpadnięciu Fiorentiny z Ligi Europy będzie grał jeszcze mniej. Ale i w styczniu, i w lutym zaliczał przynajmniej jakieś minuty w Serie A – zdarzyło się, że wychodził nawet w pierwszym w składzie. W marcu nic, zero, wszystkie trzy mecze – czy z trzecią Romą, czy z Frosinone, czy z ostatnim Hellas – przesiadywał na ławce od początku do końca. I nadszedł dzień, w którym przypomniał o swoim istnieniu. Dzień, w którym Polska grała z Serbią najsilniejszą jedenastką, znalazł się w niej Błaszczykowski, pokazał z pozytywnej strony i strzelił jedynego gola. To nie był dla niego dobry miesiąc, ale paradoksalnie dał mu więcej niż inne. Kuba udowodnił, że nie musi grać co tydzień w klubie, by prezentować wysoką formę w kadrze Nawałki.

19

Już w poprzednim miesiącu aspirował do pierwszej dwudziestki, przegrał minimalnie. Tym razem nie pozostawił nam jednak wyjścia. Powiedzmy sobie szczerze: Dąbrowski to nie jest wybitny zawodnik, ale jako obrońca świetnie wywiązuje się ze swoich zadań, stanowi barierę nie do przejścia. To on dyryguje defensywą lubinian, to on odgrywa kluczową rolę w tyłach. Zagłębie jest dziś w Ekstraklasie piąte, traci punkt do trzeciej Cracovii i spora w tym zasługa Dąbrowskiego. W czterech marcowych spotkaniach Miedziowi zdobyli dziesięć punktów (najwięcej w lidze) i stracili jednego gola (najmniej w lidze).

Reklama

18

Glik w tym sezonie rozczarowuje. Już nie chodzi o to, że nie strzela goli – równo rok temu miał ich na koncie siedem, teraz zero – ale przede wszystkim popełnia błędy w defensywie. Wyciągnijmy mecz z Juventusem, derby Turynu. To on sprokurował rzut wolny, po którym w pięknym stylu wynik otworzył Paul Pogba, to on źle zachował się wobec Khediry przy drugiej bramce, to on pozwolił też przy kolejnym golu zupełnie odjechać Moracie. Włoska prasa, krytykując go za ten występ, zwracała uwagę, że po przerwie powinien obejrzeć drugą żółtą kartkę. Poza tym, coraz częściej zdarzają mu się proste błędy, również w spotkaniu z Serbią.

17

W styczniu – piłkarz meczu z Romą i na koncie asysta. W lutym – cztery asysty, jedenastka kolejki po spotkaniu z Atalantą i fura pochwał. Ale ten miesiąc był już znacznie słabszy w wykonaniu i jego, i kolegów z zespołu. Hellas w trzech spotkaniach zdobyło tylko punkt, utrzymało stan dwóch zwycięstw na koncie (po 30 kolejkach!) i ostatnie miejsce w tabeli. Przy żadnym z dwóch zdobytych w marcu goli Wszołek nie miał udziału, zebrał kiepskie noty. Różnicę zrobił jednak występem w reprezentacji: dwie bramki i asysta z Finlandią najpewniej dają mu bilet na Euro.

16

Reklama

Sześć razy wyjmował piłkę z siatki, popełnił spory błąd w meczu z Tottenhamem, kiedy przyjął trzy sztuki, a kolejne dwie dostał od Swansea. Nie miał żadnych interwencji, po których łapalibyśmy się za głowę i piali z zachwytu. Tylko raz usłyszeliśmy w tym miesiącu: solidny występ. Spotkania z Finlandią nie oceniamy – choć w statystykach widnieje jako czyste konto – bo nie miał nic do roboty. Generalnie, nieco poniżej swojego poziomu.

15

Dwa czyste konta, czyli tyle, co Boruc. Z tą jednak różnicą, że nie „nabił” sobie wyniku z Finlandią, wyjmował piłkę z siatki tylko trzykrotnie i został wybrany piłkarzem meczu z Hull City. Dlaczego nie jest więc wyżej? Po pierwsze, bo z Hull, owszem, miał dobre interwencje, ale trochę jego rolę się przecenia, bo dopisało mu też szczęście. Po drugie, i najważniejsze, bo z Fulham postanowił odwalić coś takiego…

14

Jeszcze jakiś czas temu można się było śmiać, że to typ niebezpieczny tylko poza boiskiem, że uderzyć potrafi, ale nie na bramkę. Może próbować swoich sił w Legii i momentalnie walić głową w sufit, lecz do słabszych zespołów nadaje się idealnie. Bardzo dobrze spisywał się w Bełchatowie, błyszczy w AEL-u Limassol. Król Cypru. Tak, wiemy, że jego zespół gra w grupie spadkowej i on wyżywa się na słabeuszach, ale wciąż jego seria robi wrażenie. Pięć goli w czterech meczach na Cyprze to większy dorobek niż Wojciecha Kędziory, najlepszego polskiego napastnika Ekstraklasy w marcu (dwa gole i dwie asysty).

13Im częściej widzimy w akcji Białkowskiego, tym większe robi na nas wrażenie. Im częściej oglądamy jego interwencje, tym mocniej zastanawiamy się, co w jego karierze poszło nie tak. Poprzedni miesiąc miał wyśmienity – został nominowany do piłkarza miesiąca Championship, w naszym rankingu zajął ósme miejsce. Teraz utrzymał wysoki poziom, dwa razy zagrał na zero z tyłu, walczy o nagrodę piłkarza miesiąca w klubie, a obron na najwyższym poziomie miał „tylko” kilka. Szanse, że jego Ipswich wystąpi w barażach o Premier League, są jednak coraz mniejsze.

12

Jednym słowem: odrodzenie. I jego, i Wisły. Obie te historie są ze sobą bardzo mocno powiązane. Drużyna, która znajdowała się w kompletnym dołku i miała uśpiony potencjał, potrzebowała człowieka, który zbierze ją do kupy i poprowadzi we właściwą stronę. Piłkarz, boleśnie odbijając się od ściany za granicą, potrzebował zaś miejsca, w którym będzie mógł pełnić rolę lidera i otrzyma kredyt zaufania. Od objęcia Białej Gwiazdy przez Dariusza Wdowczyka – sprawdza się to idealnie. Już dziś słychać opinie, że Wolski ustawił się w kolejce do kadry Nawałka i nawet, jeśli na to za późno, niech nie przestaje tak grać.

11

W tym sezonie zachowywał czyste konto już ośmiokrotnie. W tym miesiącu przede wszystkim wygrał jednak z Arsenalem – na Emirates Stadium. No i dorzucił dwa spotkania w klubie, w których nie puścił gola (z Norwich i Aston Villą), oraz trzecie w reprezentacji z Serbią. Mecz drużyny narodowej potwierdził, że nie ma podstaw, by Fabiańskiemu zabierać bluzę numer 1. To, co należało do jego obowiązków, wykonał. Ale widać też na jego marcowym dorobku jedną skazę – mecz z Bournemouth, kiedy puścił trzy gole i przy co najmniej jednym mógł zachować się lepiej.

10

Polska ma rozgrywającego – ogłosił po meczu z Serbami „Fakt”. Chodziło, rzecz jasna, o Zielińskiego. Nasze zdanie już znacie: dobrze wyglądał, pokazał błysk, ale oczekujemy trochę więcej. Oczekujemy co najmniej tak porządnej i równej gry jak w Empoli. Ale akurat w tym miesiącu „Zielu” nie odpalił fajerwerków – żadnej bramki, żadnych asyst, choć i tak utrzymał niezły poziom. Dobrze go oceniano, choćby za spotkanie z Genoą, podejmował w środku pola ryzyko i stwarzał partnerom sytuacje. Problem dopadł jednak całą drużynę, bo ta nie potrafi wygrać już od dwunastu kolejek. Jeszcze chwila i Empoli zamiast pucharów, na które nie ma już szans, będzie bronić się przed spadkiem.

9

Gol i nagroda dla najlepszego piłkarza z Lechią, asysta z Pogonią, kluczowe podanie ze Śląskiem, no i powrót do kadry – świetny występ, bramka, doskonałe wyprowadzenie kontry przy golu Wszołka. Skoro jest za co chwalić Starzyńskiego, to trzeba to robić. Gość jest w nieprawdopodobnym gazie, po raz pierwszy od dawna używanie w stosunku do niego pseudonimu „Figo” nie wywołuje rozstroju żołądka. Dziś oglądamy najlepszą wersję Starzyńskiego, lepszą niż w Ruchu. Wciąż trudno uwierzyć, że nie poradził sobie w belgijskim średniaku.

8

Jego Cagliari trochę zwolniło w marszu do Serie A – przede wszystkim dlatego, że mogło sobie na to pozwolić. Osiem kolejek przed końcem zespół Salamona zajmuje drugie miejsce i ma dziesięć punktów zapasu. To dlatego raz na jakiś czas zdarza się, że Cagliari niespodziewanie potyka się o prostą przeszkodę. Ale do Salamona nikt nie ma zastrzeżeń: gra dobrze, nie popełnia błędów, nie zawala bramek. Teraz jego notowania znacząco wzrosły, bo solidnie zaprezentował się z Serbią, a z Finlandią dorzucił jeszcze asystę przez ponad pół boiska.

7

Marzec to dla niego prawdziwy rollercoaster. Z Fiorentiną najpierw wdał się w drybling, a potem pokazał obsceniczny gest w kierunku kibiców rywala. Z Realem na Santiago Bernabeu bronił jak natchniony i wyjmował wszystko, co się dało, aż w końcu puścił piłkę między nogami. Może i nie zaliczył ani jednego czystego konta w Romie, ale ciężko coś mu zarzucać. Nie puścił natomiast gola z Serbami, kiedy – powiedzmy sobie szczerze – kilkukrotnie uratował nam tyłek. Z tego szalonego miesiąca wychodzi zwycięsko.

6

O tym, że ostatnio nie idzie Empoli, wspomnieliśmy przy Zielińskim. Ale jak polskiemu pomocnikowi trochę popsuły się liczby, tak na wysokości zadania staje Skorupski. W trzech meczach puścił tylko dwie bramki, a po tym z Genoą jedna z jego interwencji została nominowana do najlepszych w kolejce. Widać to na filmiku poniżej. Skorupski miał się w tym sezonie ogrywać, zaliczył już wszystkie 31 meczów i z każdą kolejką broni coraz pewniej, zbiera świetne recenzje. Dziś może śmiało powiedzieć, że poziom Serie A osiągnął.


5

Liga rosyjska wystartowała dopiero w marcu, ale widać, że Rybus już przebiera nogami, by dać wszystkim sygnał: jestem gotów na nowe wyzwania. Pomocnik Tereka wszedł w ten rok z wysokiego C, bo z Lokomotiwem wykorzystał rzut karny i po jego zagraniu padł gol. Zarówno za ten mecz, jak i zaraz potem za Dynamo dostał najwyższe noty w zespole. O tym, że gra na lewej obronie staje się jego prawdziwym atutem, przekonaliśmy się przy okazji meczu reprezentacji. No, niektórzy tak się Rybusem zachwycili, że nazwali go polskim Roberto Carlosem.

 

4

Borussia Dortmund wygrywa w dwumeczu z Tottenhamem 5:1 i bez najmniejszych problemów przechodzi do kolejnej rundy Ligi Europy. Zbiera kolejne zwycięstwa w lidze, w czterech meczach traci tylko jednego gola, remisuje bezbramkowo z Bayernem. Gdyby tylko podopieczni Thomasa Tuchela pokonali Bawarczyków, walka o mistrzostwo miałaby jeszcze sens. BVB tytułu w tym sezonie nie zdobędzie, ale na tym etapie rozgrywek ma więcej niż punktów niż wtedy, gdy z Kloppem dwukrotnie wygrywała ligę. Piszczek w tej obecnej układance odgrywa równie istotną rolę co w zespole Kloppa.

3

Dotychczas mieliśmy spore problemy z jego oceną – trafiał do siatki i asystował w Ligue 1, ale nie potrafił wygrać rywalizacji o miejsce w składzie. Dziś, co potwierdzają ostatnie mecze, jest już zawodnikiem pierwszej jedenastki. Podpisał nowy kontrakt, gra od początku, z Nantes trafia do siatki (po raz ósmy w sezonie), z Olympique Marsylia asystuje, a jego zespół dorzuca w marcu siedem punktów w trzech meczach. Dzięki temu Rennes ma niemałe szanse na Ligę Mistrzów. To jednak nie koniec, bo Grosicki dał prawdziwy show z Finlandią: dwa gole i dwie asysty.

 

2

Jeśli Ajax sięgnie w tym sezonie po mistrzostwo, wracać będzie się pamięcią do marcowego meczu z PSV Eindhoven. Lider podejmował u siebie gości z Amsterdamu, miał szansę odskoczyć na pięć punktów, a dał się wyprzedzić. Świetne spotkanie na Philips Stadion rozegrał Milik – strzelił gola i zaliczył asystę. Poza tym, trafiał też w dwóch innych meczach Eredivisie i jego dorobek porównuje się do Luisa Suareza. Ale za to, że prawdopodobnie załatwił Ajaksowi mistrza, szacun. Mimo że nie sprostał oczekiwaniom w dwóch meczach kadry, długo się zastanawialiśmy, czy nie powinien w tym miesiącu wyprzedzić Roberta Lewandowskiego.

1

Dlaczego więc znów on, a nie Milik? Po pierwsze, mecze kadry pokazały, który z nich jest obecnie na wyższym poziomie. Po drugie, najważniejsze, Lewandowski zawsze będzie miał tę przewagę, że gra w poważniejszych rozgrywkach i wywiązuje się ze swojej roli. Nie chodzi już nawet o to, że strzelił gola na wagę trzech punktów z FC Koeln, że zdobył jedną z pięciu bramek z Werderem, ale w dużym stopniu przyłożył rękę do awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ten jego gol w rewanżu, na 1:2 kwadrans przed końcem spotkania, uratował Bayern przed najważniejszą porażką w sezonie.

generalka

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...