Już się nie mogę doczekać, lubię, gdy na trybunach jest gorąca atmosfera. W Poznaniu jeszcze nie miałem okazji zagrać, ale słyszałem o otoczce meczów z Legią. Bardzo chętnie się o tym przekonam – mówi w rozmowie z Super Expressem Aleksandar Prijović.
FAKT
Dziś Lech podejmuje Legię. To będzie wojna!
W takich meczach nie ma taryfy ulgowej. W sobotę (godz. 20.30, Canal+ Sport) w Poznaniu Lech kontra Legia, czyli mistrz kontra wicemistrz Polski. – To będzie wojna, nie dla dzieci – zapowiada napastnik Kolejorza Nicki Bille Nielsen (28 l.). Choć legioniści mają aż 15 punktów przewagi w tabeli, w sobotni wieczór na Inea Stadionie nie będzie to miało żadnego znaczenia. Bo w starciach poznańsko-warszawskich chodzi o coś więcej niż tylko o punkty. Chodzi o prestiż i udowodnienie rywalowi wyższości.
Obok przykra wiadomość z Krakowa. Dąbrowski traci szansę na kadrę.
Rozpadło mu się pół świata. Wydawało się, że Damian Dąbrowski (24 l.) to człowiek z żelaza, a gdy wreszcie miał zadebiutować w reprezentacji, musi przejść operację! – Sezon dla niego już się skończył – mówi trener Cracovii Jacek Zieliński (55 l.). To mógł być przełomowy moment dla pomocnika Pasów. Dobry występ w meczach towarzyskich pomógłby mu w walce o wyjazd na Euro 2016. Kontuzja barku sprawia, że wszystko legło w gruzach. – Na dniach mógł powalczyć o wielką rzecz, a zamiast tego we wtorek przejdzie operację. Do treningów powinien wrócić w czerwcu – mówi Zieliński.
W ramkach:
– Czarodziej Wdowczyk
– Vacek nie stanął na wysokości zadania
– Czy Hamalainen zagra w Poznaniu?
– Śląsk chce zaskoczyć Ruch stałymi fragmentami gry
– Szatałow postawi na dwóch napastników
Nawałka postawił na Starzyńskiego. Wypowiada się Dariusz Marzec, szef naszej ligi.
Zdaniem działacza polskie kluby skorzystają na powołaniach swoich zawodników w kilku aspektach. Jedną z korzyści są wpływy finansowe za pobyt piłkarzy na zgrupowaniach reprezentacji. – Obecnie jest to siedem tysięcy euro za dzień spędzony z kadrą. Za samo zgrupowanie i fazę grupową mistrzostw Europy można zarobić ok. 175 tysięcy euro za każdego powołanego gracza. Sprowadzanie reprezentantów i wychowywanie własnych może się opłacać w każdym stopniu. Dlatego naszą drogą powinno być stawianie na wychowanie młodzieży. Zyska na tym zarówno liga, jak i zespół narodowy – przekonuje Marzec.
GAZETA WYBORCZA
Przemysław Zych pisze o hicie reprezentacyjnym.
Czy rangę starcia umniejsza 15 pkt przewagi lidera ze stolicy nad piątym Lechem? W normalnych okolicznościach po tym meczu rozważano by, kto zbliżył się do tytułu. W latach 2013-15 zespoły z Warszawy i Poznania zajmowały dwa czołowe miejsca w lidze. Ale jesienią fatalne 12 kolejek, po których Lech zalegał na ostatnim miejscu w tabeli, zatrzęsły hierarchią w ekstraklasie. Jan Urban wydobył poznańską drużynę z kryzysu ale straty są bardzo duże, jeśli nie zbyt duże, by uznać, iż Lech wciąż walczy o mistrzostwo. Wprawdzie po trzech kolejkach kończących rundę zasadniczą punkty wszystkich drużyn zostaną podzielone na pół, ale przewaga Legii i tak będzie znacząca. (…) Na początku października oba kluby zatrudniły nowych trenerów – Stanisław Czerczesow w 16 meczach zdobył 35 pkt (79 proc. możliwych), Urban 32 (73 proc.).
SUPER EXPRESS
Jesteśmy lepsi od Lecha na każdej pozycji – nie ma wątpliwości Aleksandar Prijović.
W tym sezonie rozegrałeś dla Legii w sumie 38 meczów i strzeliłeś 13 goli. To dobry dorobek?
– Nie jest źle. Pewnie mogło być trochę więcej tych goli, ale w wielu meczach grałem bardzo krótko. Jeśli więc dzielić bramki przez liczbę minut, to wygląda to przyzwoicie. Początek wiosny mam bardzo udany i dobrze by było podtrzymywać passę w Poznaniu.
(…)
Przed nami wielki ligowy hit, atmosfera na stadionie Lecha będzie gorąca. Mecz z Legią zawsze wywołuje w Poznaniu ogromne emocje.
– Już się nie mogę doczekać, lubię, gdy na trybunach jest gorąca atmosfera. W Poznaniu jeszcze nie miałem okazji zagrać, ale słyszałem o otoczce meczów z Legią. Bardzo chętnie się o tym przekonam.
Na ilu pozycjach Legia ma lepszych piłkarzy od Lecha?
– Nie skupiam się na Lechu, wierzę w mój zespół. Dlatego uważam, że jesteśmy lepsi na każdej pozycji. Nie chcę skupiać się na rywalach, wolę sprawić, żeby to oni skupiali się na mnie.
Mila ratuje pingwiny. O, takie teksty pojawiają się zdecydowanie za rzadko.
Sebastian Mila (34 l.) znów pokazał, że ma wielkie serce i zawsze jest gotów pomóc. Tym razem zaangażował się w akcję… ratowania pingwinów. W tym celu kapitan Lechii na wydmuszce ze strusiego jaja namalował biało-czerwoną pisankę, która trafiła na licytację. Znalazł się na niej motyw piłkarski, upamiętniający zwycięski mecz Polaków z Niemcami (2:0) w 2014 roku. To inicjatywa wrocławskiego zoo, które zbiera pieniądze i pomaga ratować tońce – pingwiny żyjące w Afryce. – Przyjąłem zaproszenie, bo lubię pomagać – tłumaczy Mila. – Kiedyś w Lechii zbieraliśmy pieniądze na schronisko dla kotów i psów. A gdy grałem w Śląsku, to wspierałem zoo we Wrocławiu podczas różnych przedsięwzięć, m.in. byłem na otwarciu afrykarium, miałem wykupiony karnet dla całej rodziny. Mam słabość do pingwinów, bo z córką oglądaliśmy film “Pingwiny z Madagaskaru”.
Jest jeszcze informacja o tym, że córka Mourinho spotyka się z synem Beckhama.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Święta wojna przy Bułgarskiej.
Legia wygrywa szeroką kadrą. Eksperci porównują oba zespoły.
POMOCNICY
Araszkiewicz: Jestem przekonany, że lekarze Lecha postawią na nogi Karola Linettego, a jego powrót będzie ogromnym wzmocnieniem Kolejorza. Karolek to charakterny chłopak, od razu wiedziałem, że na Legię się wykuruje. W dodatku formą imponują ostatnio Maciej Gajos i Darko Jevtić, dlatego druga linia jest obecnie największą siłą poznaniaków. Oczywiście brak Szymona Pawłowskiego i Łukasza Trałki może być odczuwalny, ale ma ich kto zastąpić.
Białas: Trener Czerczesow nie zabrał do Poznania Kaspera Hämäläinena, ale dla niego może faktycznie było to najlepsze rozwiązanie. Z meczu na mecz rozkręca się Ondrej Duda, stabilną formę prezentuje Tomasz Jodłowiec, a do skrzydłowych również nie można było mieć ostatnio zastrzeżeń. W pomocy siły obydwu zespołów są podobne.
ocena formacji Lecha: 4
ocena formacji Legii: 4
O Damianie Dąbrowskim już czytaliśmy, teraz – Kopacz za sukces gotów poświęcić głowę.
W Zabrzu przyjęło się, że największym walczakiem jest kapitan Adam Danch. Tymczasem w ostatnich spotkaniach ligowych głowę za Górnika nadstawiał Bartosz Kopacz. W poprzedniej kolejce środkowy obrońca strzelił Lechii gola na wagę jednego punktu. Co warte podkreślenia Kopacz bramkę zdobył strzałem głową, mimo iż miał już rozcięty łuk brwiowy. Po tamtym zdarzeniu 23-letniemu piłkarzowi została pamiątka – szwy, które założono mi po spotkaniu. – Będę mógł je usunąć dopiero za tydzień. Nawet nie wiem, z kim w pierwszej połowie meczu z Lechią się starłem. Nie pamiętałem też, czy było to zderzenie głowami, czy rywal rozbił mi łuk łokciem – opowiada Bartosz Kopacz.
Dwie strony o wczorajszych meczach Ekstraklasy, potem – zbiór bieżących tematów.
Śląsk wzbogaca arsenał.
W momencie, kiedy Mariusz Rumak zaczynał pracę przy Oporowskiej, drużyna mogła pochwalić się ledwie czterema golami, zdobytymi w ekstraklasie 2015/16 po rzutach wolnych i rożnych. W całej lidze gorsze w tym elemencie było tylko Podbeskidzie. Trudno się dziwić, że poprawienie wykonywania stałych fragmentów gry to jeden z priorytetów nowego szkoleniowca. – Są trenerzy, którzy prowadzą zespół i po kilka lat, a nie potrafią tego nauczyć. My musimy to poprawić szybko, ale też być szczególnie czujni w obronie. Nasi sobotni rywale, czyli Ruch, mają w szeregach choćby Patryka Lipskiego, który sam bardzo dobrze egzekwuje stałe fragmenty – komentuje Rumak. Jego dwaj poprzednicy (Romuald Szukiełowicz, a wcześniej Grzegorz Kowalski) pracowali w klubie krótko i nie zdążyli odcisnąć w tym elemencie piętna na zespole. Z rzutami wolnymi i rożnymi potwornie mordował się natomiast Tadeusz Pawłowski. Nawet w okresie, kiedy Ślązacy pod jego kierownictwem grali bardzo dobrze, nie stwarzali zagrożenia centrami ze stojącej piłki. Pawłowski nie bez racji zwracał uwagę, że miał w tamtym okresie nie za mocny fizycznie zespół, ale brak centymetrów to częściowe wytłumaczenie – Ruch to pod względem średniej wzrostu od dawna jedna z najniższych drużyn w ekstraklasie, a Waldemarowi Fornalikowi w tym elemencie idzie.
Fojut musi być lepszy.
Mam wygodną sofę, trzy psy i dwójkę dzieci, więc w domu ciągle było głośno. Zdecydowanie wolę być na boisku – żartował Jarosław Fojut, zapytany o pauzę za ósmą żółtą kartkę. W niedzielę stoper będzie do dyspozycji trenera Czesława Michniewicza, ale… to niekoniecznie dobra wiadomość. Kilka miesięcy temu środkowy obrońca był liderem defensywy Portowców, jedna w tym roku prezentuje się słabo. W każdym meczu popełniał błąd, a najgorzej zaprezentował się w spotkaniu z Ruchem Chorzów (2:3), w którym sprokurował rzut karny (niewykorzystany przez Mariusza Stępińskiego) i nie upilnował Patryka Lipskiego przy trzecim golu dla Niebieskich. – Mecz przerwy może pozwoli Jarkowi na nabranie dystansu. To wciąż jest jeden z ważniejszych naszych piłkarzy. Nie może jednak być tak, że sami sobie strzelamy gole albo prokurujemy rzuty karne – mówił Michniewicz po rywalizacji z Ruchem.
Dziś polski mecz w Bundeslidze, ale na tyle polski, że tytuł tekstu brzmi: bezrobotny Olkowski.
Dwie minuty na 360 możliwych do rozegrania. To dorobek Pawła Olkowskiego w czterech ostatnich meczach 1. Bundeslidze. Polski obrońca 1.FC Köln jest w fatalnej formie i całkowicie stracił zaufanie trenera Petera Stögera. Sobotni hit z Bayernem Monachium znowu obejrzy zdaniem niemieckich dziennikarzy jako rezerwowy. W zespole gości w podstawowym składzie ma wystąpić znowu Robert Lewandowski. Nasz napastnik ma za sobą 120 minut niezwykle wyczerpującego spotkania z Juventusem Turyn (4:2 po dogrywce). Tylko w środę Lewy przebywał na boisku dłużej, niż Olkowski od… 31 stycznia!