Reklama

Jeszcze o jesieni w Ekstraklasie. Kilka ciekawostek z raportu statystycznego

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

12 stycznia 2016, 16:44 • 5 min czytania 0 komentarzy

Wpadł nam w ręce InStat raport dotyczący jesieni w Ekstraklasie. Bardzo ciekawa lektura, która pozwala trochę inaczej – przez pryzmat twardych danych – spojrzeć na bohaterów i antybohaterów rodzimych boisk. A tak już jakoś mamy, że jak coś ciekawego wpada nam w ręce, to staramy się tym z wami dzielić. Dlatego postanowiliśmy wyjąć z niego kilka ciekawostek. Część będzie zapewne jedynie potwierdzeniem obserwacji każdego widza Ekstraklasy, ale niewykluczone, że niektóre dane mogą was – tak jak nas – lekko zdziwić. 

Jeszcze o jesieni w Ekstraklasie. Kilka ciekawostek z raportu statystycznego

OK, wiemy wszystko? No to tyle tytułem wstępu i przechodzimy do liczb.

 1. Szybki rzut oka na zwykłą tabelę wystarczy, by zobaczyć, że najskuteczniejszą drużyną w lidze jest Cracovia (44 gole). Z kolei z raportu wynika, że podopieczni Jacka Zielińskiego oddają też najwięcej strzałów spośród wszystkich drużyn (średnio 16 na mecz), najczęściej trafiają w bramkę (7 razy na mecze), a także dominują w statystykach takich jak liczba wymienianych podań (581 na mecz), ich dokładność (83%) oraz posiadanie piłki (średnio ponad 31 minut na mecz, 58%).

2. Drugi w ostatniej z tych klasyfikacji jest Lech (30 minut i 37 sekund), a na podium dość zaskakująco załapała się też Lechia (30 minut i 5 sekund). Jednak bardziej niż obecność gdańskiej drużyny wśród najlepszych, dziwić może ostatnia pozycja. Jakieś typy? Nie, nie Górnik Łęczna, nie Podbeskidzie, a Jagiellonia Białystok jest przy piłce najkrócej (średnio 23 minuty i 45 sekund na mecz).

3. Wracając jeszcze na moment do Cracovii – jest to drużyna, która lubi mocne otwarcia. Najwięcej bramek strzela w pierwszych kwadransach spotkań (11). Pod tym względem też nie ma sobie równych w lidze. Z kolei w końcówkach najskuteczniejszy jest Ruch Chorzów – 7 bramek. Jeśli zastanawiacie się, czy jest drużyna, która w jakimś fragmencie meczu nie trafia w ogóle, to tak – mamy jeden taki przypadek. Piłkarze Górnika Łęczna nie potrafią zaskoczyć przeciwnika w pierwszym kwadransie po przerwie.

Reklama

4. Za to sami najczęściej dają się zaskoczyć po pierwszym gwizdku. 1/4 wszystkich bramek stracili w pierwszym kwadransie. To niemal tak samo jak Jagiellonia w ostatnim (24%).

5. Cracovia jest drużyną, która strzeliła najwięcej bramek, ale to wcale nie ona przepuściła najwięcej szturmów na bramkę rywali. W tej klasyfikacji jest szósta (102 ataki), a prowadzi Legia i Lechia (po 107). Najgorsze w tym względzie są ekipy Górnika Łęczna i Podbeskidzia (po 94).

6. Połowie ligi przydałyby się dodatkowe treningi strzeleckie. Lechia, Wisła, Górnik Zabrze, Zagłębie, Termalica, Korona, Pogoń, Podbeskidzie – te drużyny częściej nie trafiają w prostokąt, niż trafiają. Największa dysproporcja dotyczy ekipy z Lubina (średnio na mecz 4 celne i 6 niecelnych strzałów).

7. Wspominaliśmy już, że najwięcej podań na mecz wymienia Cracovia. Z kolei najmniej – Pogoń Szczecin (416 przy 518 drużyny z Krakowa). Podopieczni Czesława Michniewicza muszą popracować również nad dokładnością zagrań. Jesienią była najniższa w całej lidze (73%). Portowcy częściej niż większość ligi decydują się na długie zagrania (45 razy na mecz). Tylko ekipa Leszka Ojrzyńskiego jeszcze częściej sięga po takie rozwiązanie (47).

8. Termalica. Sporo jesienią mówiło się o tym, że beniaminek gra na dużym ryzyku i rzeczywiście  – nikt tak często nie tracił piłek na własnej połowie (średnio 22 na mecz). Zdecydowanie najmniej takich groźnych strat notuje Piast Gliwice (14 na mecz).

9. Jeśli chodzi o panowanie nad przestrzenią powietrzną, najskuteczniejsza jest Legia Warszawa (55% wygranych pojedynków na mecz), a drugi Piast (54%). Na ziemi najlepiej idzie Wiśle (53% wygranych pojedynków na mecz).

Reklama

10. A jak to wygląda indywidualnie? Tu i ówdzie wspominaliśmy o tym, że spory postęp pod okiem Czesława Michniewicza zaliczył Mateusz Matras i trzeba przyznać, że statystyki potwierdzają, że to w tej chwili jeden z najbardziej niedocenianych ligowców. Jesienią wygrał najwięcej pojedynków w całej lidze – 322 na 508.

11. Jeśli chodzi o te główkowe, tylko jeden piłkarz w lidze jest od niego lepszy (139 wygranych na 187). Na ziemi zajmuje miejsce szóste (183 na 321). Biorąc pod uwagę tylko pojedynki w obronie – znów jest drugi (205 na 341). Znajduje się też w ścisłej czołówce klasyfikacji odbiorów (66 udanych na 127). No i fauli – tu jest wręcz dominatorem (59). Oczywiście nie brakuje zawodników, którzy procentowo są od niego skuteczniejsi, ale to piłkarz – że tak to ujmiemy – najbardziej zaangażowany w grę. Podsumowując – bardzo dobra runda za nim.

12. A kto był najlepszy we wspomnianych klasyfikacjach? W powietrzu – zero niespodzianki – Miroslav Covilo (169 na 245), na ziemi najwięcej wygrywa Jacek Góralski (216 na 366), on też jest najlepszy, jeśli chodzi o odbiory (112 (!) na 187). W samej obronie prowadzi Igor Lewczuk (205 na 292).

13. A w ataku najwięcej pojedynków wygrał Mateusz Szczepaniak (201 na 430).

14. Najwięksi pechowcy w lidze? Po trzy razy w słupek/poprzeczkę trafili Gerard Badia i Łukasz Zwoliński.

15. Najwięcej strzałów w kierunku bramki przeciwnika oddał oczywiście Nemanja Nikolić (68). I trzeba przyznać, że ma też bardzo wysoki procent celności tych uderzeń – 68 (przy na przykład 50% Rakelsa i Stępińskiego).

16. Co ciekawe, jeśli chodzi o liczbę strzałów na podium załapał się Szymon Pawłowski. 59 prób (23 celne) zaowocowało jednak tylko trzema golami. Mówiąc o skrzydłowym Lecha, trzeba wspomnieć o jeszcze jednej – tym razem chlubnej – klasyfikacji. Nikt tak często nie wdawał się w dryblingi jak on i nikt nie zaliczył więcej z nich do udanych (101 na 165 prób). Drugi jest Kamil Vacek (96 na 152). A z najlepszej dwudziestki najskuteczniejszy jest Vlastimir Jovanović (71%).

17. Podania. Najwięcej zaliczył Damian Dąbrowski (1514), wykazując się przy tym bardzo przyzwoitą dokładnością (87%). Próby podań ofensywnych i kluczowych najczęściej podejmuje Guilherme (łącznie 70, w tym 30 udanych), choć w tym względzie mógłby pozazdrościć skuteczności Mateuszowi Cetnarskiemu (33 udane na 59), lecz przede wszystkim Flavio Paixao (33 udane na 49 prób). Z kolei najwięcej piłek w pole karne posłał Patrik Mraz (217) i jego podania najwięcej razy trafiały też do ustawionego w szesnastce celu (111).

18. Lecz jeśli chodzi o same dośrodkowania – dość niespodziewanie – lepiej od lewego obrońcy Piasta (99 prób, 28 celnych) wypada Djordje Cotra (104 próby, 32 celne). Dużo dobrych wrzutek zaliczyli też Boban Jović (30), Łukasz Madej (25) i Aleksandar Todorovski (24), ale liczba ich asyst na kolana nie rzuca (kolejno: trzy, dwie, jedna).

19. W polu karnym dobrze zakręcić się koło Lukasa Bielaka z Górnika Łęczna. Aż trzy jedenastki zostały podyktowane po jego przewinieniach.

20. Największy procent obronionych strzałów ma Jakub Słowik (83%). Na razie bramkarz Pogoni wystąpił jednak tylko w siedmiu meczach, ciekawi jesteśmy, jak wypadnie na dłuższym dystansie. Ósemką z przodu z bramkarzy, którzy dość często mieli okazje pokazania swoich umiejętności, może pochwalić się jeszcze tylko Zbigniew Małkowski (dokładnie 80%). Na uwagę zasługuje zjazd Bartłomieja Drągowskiego – rok temu miał 81 %, teraz tylko 64%.

 

12509141_1089960094370456_7471460321191753085_n

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Napastnicy drugiego wyboru. Kto w Ekstraklasie ma w ataku kłopoty bogactwa?

Michał Trela
1
Trela: Napastnicy drugiego wyboru. Kto w Ekstraklasie ma w ataku kłopoty bogactwa?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...