Reklama

To już dwa lata jak Lechia nie jest ligowym szaraczkiem

redakcja

Autor:redakcja

31 grudnia 2015, 09:25 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dwa lata temu właścicielem Lechii został niemiecki biznesmen, Franz Josef Wernze. Człowiek, który przyszedł do Gdańska z dużymi aspiracjami i praktycznie z miejsca wywrócił politykę klubu na lewą stronę. Wcześniej – budżet na poziomie Korony Kielce i ligowa szarzyzna, bo oprócz pięknego stadionu Lechia nie wyróżniała się raczej niczym. Obecnie to ligowi krezusi, którzy na krajowym podwórku są w stanie powalczyć o piłkarza dosłownie z każdym. Wernze klubu nie objął sam, lecz z kilkoma partnerami – a wśród nich między innymi Thomas von Heesen, nasz i wasz ulubieniec, na co dzień zajmujący się zawodowo masakrą i trash-talkingiem. Czy od tamtej pory w Gdańsku jest lepiej? Póki co na pewno jest… ciekawiej.

To już dwa lata jak Lechia nie jest ligowym szaraczkiem

W Lechii zapowiadają długofalową inwestycję, snują dalekosiężne plany, mówią wciąż o rozwoju, ale ich niektóre ruchy kompletnie tego nie potwierdzają. By tylko wspomnieć dość nerwowe reagowanie na brak wyników, za które głowami momentalnie przypłacali trenerzy. Od kiedy Wernze pojawił się w nadmorskim klubie, szkoleniowców było aż… siedmiu. Michał Probierz, Ricardo Moniz, Joaquim Machado, Tomasz Unton, Jerzy Brzęczek, Thomas von Heesen i Dawid Banaczek. A to tylko dwa lata.

Druga sprawa – transfery, które momentami przypominały sprowadzanie uchodźców do Europy. Od momentu zmiany na stołku przy sterach Lechii klub sprowadził aż… 46 piłkarzy. Do Gdańska trafiło kilku kozaków, owszem, ale nie brakowało też kilku ludzi kompletnie z czapy. Nie narzekamy, generalnie cieszymy się, że pojawił się u nas człowiek, który lubi sypnąć groszem. Tym bardziej, że aż 14 z tych transferów były transakcjami gotówkowymi – co w naszej lidze wcale nie jest tak powszechne.

Aspiracje są duże, ale póki co wychodzi z tego bryndza. Panowi Franzowi Josefowi Wernze i jego ludziom jednego odmówić nie można. Czego? Oddajmy głos Siarze:

 

Reklama

 

Najnowsze

Polecane

Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Sebastian Warzecha
1
Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Komentarze

0 komentarzy

Loading...