Reklama

Wiceprezes Tomasik opuszcza Klub Zero. W jego miejsce Uryga.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

14 grudnia 2015, 17:27 • 3 min czytania 0 komentarzy

Klub Zero. Jeśli nazwa nic nam mówi, to znaczy, że nie pamiętacie nie tak dawnych czasów, gdy po ligowych po boiskach biegał Dariusz Łatka. Człowiek z przekonaniami, który nie dbał o indywidualne osiągnięcia, machał ręką na tak naturalną dla piłkarzy potrzebę umieszczenia piłki w siatce. Był ponad to. To właśnie na jego cześć powstało szczególne miejsce, zrzeszające wszystkie ciamajdy  wszystkich podzielających te zasady, a pan Dariusz został jego honorowym prezesem. Niestety – w wyniku intrygi uknutej przez piłkarzy Korony Kielce, były zawodnik Podbeskidzia w trakcie swojego 128. meczu na poziomie Ekstraklasy, został pozbawiony tej funkcji. Zrobił to, przed czym tak długo się wzbraniał – wpisał się na listę strzelców. Źródła zbliżone do poinformowanych donosiły, iż facet tak mocno to przeżył, że postanowił szybko opuścić Ekstraklasę i zmienić otoczenie, by zapomnieć o tym koszmarze. 

Wiceprezes Tomasik opuszcza Klub Zero. W jego miejsce Uryga.

Klub stracił patrona, ale przetrwał. Funkcjonował w dalszym ciągu – dołączali do niego kolejni gracze, a niektórzy odchodzili, ale działa do dziś. Jako jego fundatorzy czujemy się w obowiązku poinformować, że właśnie doszło do zmiany na stanowisku wiceprezesa.

Okoliczności są dość przykre. Dotychczasowy wiceprezes, niejaki Piotr Tomasik z Jagiellonii, cwanie wymiksował się z obowiązków wykorzystując korzystny zbieg okoliczności. Była 87. minuta piątkowego spotkania pomiędzy Ruchem Chorzów a Jagiellonią Białystok. Gospodarze grający w “10”, wynik dawno rozstrzygnięty i nagle – trach, kolejny rzut karny dla Jagi. Nie mógł podejść do niego Taras Romanczuk, który zamienił na bramkę pierwszą jedenastkę, bo od kilku minut nie przebywał już na murawie. I tę chwilę, w której zawodnicy rozglądali się wokół siebie, szukając nowego wykonawcy, wykorzystał Tomasik. No i pokonał Skabę, oficjalnie zrzekając się członkostwa.

To już kolejny taki przypadek w tym sezonie, ale wcześniejszy wynikał w większej mierze z przypadku. Klub opuścił też Daniel Łukasik, który w swoim 68. występie w Ekstraklasie pokonał bramkarza Wisły (nie wypadało spartolić takiej akcji).

Ale skoro przetrwał on odejście Łatki, to i z tym poradzi. W tej chwili ścisłe kierownictwo wygląda tak:

Reklama

Prezes: Adam Pazio – 81 spotkań bez gola (Polonia Warszawa/Lechia Gdańsk/Podbeskidzie Bielsko- Biała)

Wice: Alan Uryga – 67 (Wisła Kraków)

Paweł Widanow – 63 (Zagłębie Lubin/Górnik Zabrze)
Adam Deja – 63 (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Maciej Wilusz – 52 (GKS Bełchatów/Lech Poznań/Korona Kielce)

Sreten Sretenović – 51 (Zagłębie Lubin/Cracovia)

Łukasz Sierpina – 47 (Korona Kielce)

Reklama

A do drzwi już pukają kolejni. Dużą karierę może tu zrobić chociażby Marcin Cebula, który ma dopiero 20 lat, a już udało mu się 38 razy uniknąć wbicia piłki do bramki. Panowie, wiedzcie się, że my zawsze – cokolwiek będzie się działo – zamierzamy was wspierać w waszym dążeniu do odmienności.

A dla dezertera Tomasika mamy złą wiadomość. Zaistnieć w gronie piłkarzy, którym ledwie raz powinęła się noga nie będzie łatwo. Marek Szyndrowski też ma tylko jednego gola, ale już 176 występów w Ekstraklasie, a Mariusz Pawelec aż 239! Teraz już nie ma odwrotu, trzeba ładować dalej.

Fot. FotoPyK 

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
5
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
16
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...