Czas na trzecią część naszej sondy. Przypomnijmy – ludzie polskiego futbolu oddają swoje głosy w wewnętrznym weszlackim głosowaniu na Złotą Piłkę. Po pierwszych dwóch częściach mieliście sporo pretensji, że eksperci nie docenili Neymara. Dziś jest zupełnie inaczej. Być może wpływ ma na to fakt, że teraz przepytaliśmy większą liczbę młodszych osób lub tych, które aktualnie działają w futbolu. Z niedzielnej dziesiątki aż pięć osób widzi Brazylijczyka na podium Złotej Piłki. Choć patrząc na ostatnią formę nowego gwiazdora Dumy Katalonii, to raczej „tylko” niż „aż”.
Mamy też jednego debiutanta – Zlatana Ibrahimovicia, na którego postawił Andrzej Iwan. Mało brakowało, a znalazłby się kolejny, bo Kamil Grosicki – rozochocony ostatnimi występami – początkowo wskazał trójkę Neymar – Suarez – Grosicki. Po chwili skrzydłowy Rennes jednak się zreflektował i znalazł miejsce dla Neymara i Lewandowskiego. Snajpera Bayernu najwyżej ceni za to Michał Probierz, który jako jedyny dał „Lewemu” jedynkę. – Ze względu na to, że z kraju, który ostatnio nie miał sukcesów, potrafił się wybić ponad przeciętność – uzasadnił wybór trener Jagiellonii. Bogusław Leśnodorski poszedł natomiast za sugestią samego Lewandowskiego. – Skoro Robert mówi, że Neuer najlepszy, to mu wierzę – ocenił pół żartem prezes Legii. Najbardziej zaszalał Robert Podoliński, który najpierw wskazał trio Szczepaniak – Demjan – Możdżeń, ale przekonaliśmy go, że – mimo szczerych chęci – bielska trójka nie została nominowana.
Pozostali bez większych niespodzianek. Większość obraca się w gronie Messi, Neymar, Ronaldo, Lewandowski. Rafał Gikiewicz postąpił podobnie jak Jacek Zieliński i zmieścił na podium Thomasa Mullera. Jutro rano wrzucimy ostatnią, czwartą część naszej sondy, ale już teraz wiadomo, że w jednej kwestii nic się zmieni. Messi zdemolował konkurencję. Czyli zwycięzca absolutnie zasłużony.
SPRAWDŹCIE TEŻ POPRZEDNIE CZĘŚCI NASZEJ SONDY: