Rekord. Nigdy wcześniej PZPN nie zarobił takich pieniędzy na biletach. W 2015 roku osiągnięto z tego tytułu przychód w wysokości 37 milionów złotych, na co składa się 25 milionów ze zwykłych wejściówek i 12 milionów z tzw. strefy biznes. – To oznacza, że poprawiliśmy wynik z 2014 roku o kilkanaście milionów – mówi Maciej Sawicki, sekretarz generalny związku.
Jest moda na kadrę – to pewne. W eliminacjach Euro 2016 możemy się pochwalić drugą frekwencją w Europie, ustępujemy tylko Anglii. Wystarczy rzucić okiem na poniższą grafikę…
Sukces frekwencyjny przełożył się na sukces finansowy. Wygenerowanie przychodu w wysokości aż 37 milionów było możliwe z kilku powodów.
Po pierwsze – kadra na stałe przeniosła się na Stadion Narodowy, czyli największy obiekt w kraju. Dodatkowo ten ruch znacząco ułatwił zarządzanie sprzedażą biletów, także tych biznesowych. Łatwiej było też „pakietować” zwykłą sprzedaż, chociaż ta uwaga dotyczy akurat jeszcze poprzedniego roku, czyli początku eliminacji.
Po drugie – wszyscy pamiętamy mecz Polska – Anglia za kadencji Grzegorza Laty, kiedy większość biletów przejęli działacze. Od tamtej pory znacząco obniżono pulę darmowych wejściówek dla tzw. rodziny piłkarskiej, a więcej biletów trafiło do wolnej sprzedaży.
Po trzecie – całkowicie zmieniła się komunikacja związku, co nie tylko poprawiło wizerunek PZPN, ale też pozwoliło – mówiąc językiem branży – na tanie dotarcie do grupy docelowej. Aktualnie bilety na mecze kadry schodzą w tempie błyskawicznym.
Po czwarte – sukces sportowy, połączony z karierami i popularnością czołowych piłkarzy. Ludzie chcą oglądać Lewandowskiego, Krychowiaka czy Glika. Czują, że to wielki futbol, a nie wydmuszka.
W przyszłym roku zyski z biletów zapewne będą mniejsze (ze względu na liczbę meczów w Polsce), za to związek z nawiązką nadrobi sprzedażą produktów z wizerunkami piłkarzy. Przygotujcie się, że zawodnicy będą spoglądać na was z każdej półki, za moment wchodzą do sprzedaży nawet… reprezentacyjne kinder-niespodzianki. Kwestią niedalekiej przyszłości jest też otwarcie naprawdę ogromnego sklepu na Stadionie Narodowym.