Reklama

Najgorsze kontuzje. Uwaga! Tylko dla odważnych

redakcja

Autor:redakcja

19 listopada 2015, 16:49 • 9 min czytania 0 komentarzy

Nie będzie to tekst przyjemny, ani pełen polotu, zaskakujących myśli, ciekawych spotrzeżeń. Będzie smutno, brzydko i tragicznie. Tylko dla niebojących się mocnych ujęć. Ale czasami trzeba i tak. Oto najgorsze piłkarskie kontuzje w historii futbolu.

Najgorsze kontuzje. Uwaga! Tylko dla odważnych

LUIS GARRIDO

Najświeższy z przypadków. Spotkanie eliminacyjne pomiędzy Hondurasem a Meksykiem rozgrywane w nocy z 17 na 18 listopada czasu polskiego – końcówka pierwszej połowy. Niefortunnie, podczas walki o piłkę, meksykański zawodnik – grający w Tigres Javier Aquino – upada na nogę Honduranina Luisa Garrido. Efekt jest tragiczny. Noga w kolanie wygina się o 90 stopni i, nie może być inaczej, dochodzi do koszmarnego złamania. Zawodnik zostaje przewieziony natychmiast do szpitala, a w szatni gospodarzy w przerwie spotkania, nikt nie jest w stanie skupić się na dalszym uczestnictwie w meczu.

Clipboard01

***

Reklama

EDUARDO DA SILVA

Wydaje się, że było to całkiem niedawno, a jednak od tamtego feralnego zdarzenia minęło już ponad 7 lat. Tym razem kontuzję powoduje nie pechowy upadek, a agresywny wślizg wyprostowaną nogą Martina Taylora w meczu pomiędzy Arsenalem a Birmingham City. Tylor trafia w nogę Brazylijczyka z chorwackim paszportem, a ten doznaje otwartego złamania stawu skokowego i zerwania w nim wszystkich więzadeł. Paskudne widoki szybko obiegają cały świat. W końcu to spotkanie na poziomie Premier League, a więc w oknie wystawowym futbolu. Piłkarz jeszcze na murawie traci przytomność, przez co potrzebne jest podanie tlenu. Na gorąco, zaraz po meczu, ekspert w dziedzinie osteopatii i fizjoterapeutyki – Tim Allardyce mówi, że gdyby nie szybka interwencja sztabu medycznego Kanonierów, uraz Eduardo mógłby zakończyć się amputacją stopy.

Jak ogromny był to ból opisuje w kolejnym zdaniu wypowiedzianym dla BBC Radio Five Live: Wyobraź sobie swoje najgorsze skręcenie kostki i pomnóż ból przez 10 razy, wówczas zrozumiesz co czuł Eduardo.

Clipboard02

***

DJIBRIL CISSE

Reklama

Pechowiec totalny, gdyż okropne urazy przytrafiły się mu dwukrotnie. Pierwsza kontuzja to rok 2004 i starcie Liverpoolu z Blackburn. Cisse zostaje zaatakowany przez Jasona McEveleya, po czym pada na murawę z głośnym krzykiem i grymasem na twarzy. Już na pierwszy rzut oka widać, że doszło do poważnego pęknięcia kości. Nie był to jednak wynik agresji, ale pechowy zbieg zdarzeń, gdyż zawodnik Blackburn wcale złośliwie, ani intensywnie nie atakował. Lekarze przeprowadzający zabieg nogi Cisse stwierdzili, że gdyby nie nastawienie kości przez służby medyczne na stadionie, bardzo prawdopodobna byłaby amputacja. Przerwa w grze trwała aż 19 miesięcy.

Kolejny uraz przytrafił się zaledwie kilka miesięcy po wyleczeniu poprzedniego. Tym razem doszło do złamania kości piszczelowej i strzałkowej drugiej nogi i znów wszystko miało miejsce w niegroźnej wydawać by się mogło sytuacji. Żadnych sanek w wykonaniu rywala nie było. Ot, lekkie zaczepienie od tyłu. Niestety, czasami wiele do nieszczęścia nie trzeba. Tym razem przerwa w grze trwała o połowę krócej. Myślicie, że najgorsze francuski napastnik ma już za sobą? Niekoniecznie, gdyż skutki tamtych starć Cisse odczuwa do dziś. – Nawet wieczorem, gdy oglądam telewizję, to ból cały czas mi towarzyszy. I będzie towarzyszył przez całe życie, chyba że zdecyduję się na protezy.

Clipboard01

Clipboard01

***

HENRIK LARSSON

1999 rok. Celtic Glasgow mierzy się w Pucharze UEFA z Olympique Lyon. Zwykła walka o piłkę, ale fatalna w skutkach. Francuz Serge Blanc uderza od tyłu w nogę postawną Henrika Larssona, co powoduje otwarte złamanie kości. Pierwsze diagnozy mówiły o zakończeniu kariery, ale na szczęście rzeczywistość okazała się łaskawsza i Szwed mógł wrócić na boisko. Przeszedł jednak operację, podczas której kości połączono prętami o długości 46 cm. Wielu ekspertów jest zdania, że po tamtym zdarzeniu Larsson już nigdy nie wrócił do wcześniejszej formy.

Clipboard01

***

DAVID BUSST

Kto wie, czy Anglik nie doznał najtragiczniejszej kontuzji w historii futbolu. Piłkarz Coventry już w 87 sekundzie meczu zderza się z Denisem Irwinem i Brianem McClairem. Przebywający w pobliżu Peter Schmeichel zakrywa twarz. Widoki są masakryczne, a mecz zostaje przerwany na ponad 10 minut. Na murawie pojawia się także krew.
Busst doznał złamania kości piszczelowej i strzałkowej, a tamto wydarzenie zakończyło jego karierę. Przeszedł 26 operacji, z czego aż 12 w pierwszych dziesięciu dniach.

– Mój prawy piszczel był w kształcie litery L. Nie patrzyłem na nogę, byłem w szoku. Rozdzierający ból. Zamierasz, bo myślisz, że każdy ruch tylko pogorszy sprawę. Mam opadającą stopę. Nie mogę podciągnąć palców u nogi. To było okropne – tak komentował swój uraz.

Ponad rok po tragicznym meczu zorganizowano na jego cześć spotkanie wieńczące przygodę z futbolem. Nie mogło być inaczej, rywalem feralny Manchester United. Po prawie 20 latach Busst postanowił pokazać jak wygląda jego noga po tamtym zdarzeniu. Widok jest przerażający.

Clipboard01

Clipboard02

***

PATRICK BATTISTON

Półfinał MŚ 1982, mecz Francja – Niemcy. Michael Platini zagrywa długą piłkę, do której biegną Battiston i niemiecki bramkarz – Schumacher. Francuz jest pierwszy, zagrywa futbolówkę, ale po chwili zostaje powalony przez wbiegającego z impetem Niemca. Sędzia nie odgwizduje nawet faulu. Battsiton pada na murawę i nie daje oznak życia.– Byłem przekonany, że Patrick nie żyje. Nie miał pulsu i był przeraźliwie blady – powiedział po latach uczestnik tamtego wydarzenia Michael Platini.

Na szczęście Francuzowi nic, co zagrażałoby jego życiu, się nie stało. Wprawdzie został podany mu tlen, ale w szpitalu okazało się, że straty to “tylko” 3 wybite zęby i 3 złamane żebra.

Clipboard01

***

ALF INGE HAALAND

Tym razem przykład boiskowego chuligaństwa i zbrodnia zaplanowana. Podczas derbów Manchesteru w 2001 roku Roy Keane na tyle agresywnie kopnął rywala, że ten doznał ciężkiej kontuzji kolana i zmuszony był do zakończenia piłkarskiej kariery. Dramatyczne wieści odnośnie tego ataku pojawiły się wiele lat później, gdyż Keane w swojej biografii wyznał, że atak na rywala był… zamierzony. W 1997 roku Norweg tak zdenerwował Irlandczyka, że ten postanowił w przyszłości się zemścić. O co chodzi? O kilka cierpkich słów pod adresem Keana i zarzucanie mu symulacji podczas jednego z boiskowych zdarzeń.

Irlandczyk za tamte przewinienie dostał 150 tys. funtów grzywny i 5 meczów pauzy. Jednak gdyby informacja o tym, że był to faul zamierzony została ujawniona wcześniej, zapewne kara byłaby zdecydowanie bardziej surowa.

Clipboard02

***

PETR CECH

Czeski bramkarz kontuzji doznał w 2006 roku podczas ligowego starcia Chelsea z Reading. Pomocnik Stephen Hunt, w walce o piłkę, niefortunnie uderzył kolanem w głowę Cecha, przez co piłkarz musiał opuścić boisko i przejść operację głowy, a podczas oczekiwania na ambulans, stracił na chwilę przytomność. Od tamtej pory bramkarz naszych południowych sąsiadów musi występować w specjalnym ochraniaczu, a przez długi czas spekulowano czy będzie mógł w ogóle wrócić do gry. Ostatecznie dostał taką możliwość, ale jeszcze na długo po feralnym zdarzeniu narzekał na bóle głowy. Niedawno też przyznał, że kask, który nosi, bardzo utrudnia mu grę, gdyż nie słyszy przez niego wszystkich krzyków kolegów z linii defensywnej.

Clipboard03

***

MARCIN WASILEWSKI

Nie wszystkie poważne urazy spowodowane są bestialskimi atakami, ale ten, odniesiony przez naszego rodaka, właśnie do takich się zalicza. Axel Witsel z tak ogromnym impetem wszedł wyprostowaną nogą w Marcina Wasilewskiego, że ten doznał otwartego złamania. Na boisku wywiązały się przepychanki, wielu piłkarzy łapało się za głowy. Noga była złamana w dwóch miejscach. Pęknięte kości – piszczelowa i strzałkowa – wymagały aż sześciu operacji. Założone zostały także cztery śruby. Po przejściu pierwszych zabiegów Wasilewski udzielił wywiadu. – To jest dramat! Ból jest okropny, kiedy tylko schodzi znieczulenie, musisz jak najszybciej wziąć leki przeciwbólowe, żeby nie oszaleć. Mam ich trzy rodzaje.

Jego żona – Joanna – mówiła, że przed jedną z operacji Marcin odczuwał tak silny ból, że aż wgryzał się we własną poduszkę. Przerwa w grze trwała niespełna rok. Po jakimś czasie zabieg musiał zostać powtórzony, gdyż piłkarz wciąż odczuwał ból w nodze.

Clipboard04

***

OUPA NGULUBE

Przypadek nieco mniej znany, bo z ligi RPA. Między sobą mierzyły się drużyny Carara Kiks i Mpumalanga Black Aces. Faul, jakiego dokonał się Felix Musas złamał piszczel Ngulube i trzeba przyznać, że jest jedno z brzydszych przewinień w tym zestawieniu. Przerwa poszkodowanego zawodnika trwała niemal rok.

Clipboard05

***

LUC NILIS

– Ten bramkarz ma nie po kolei w głowie. To jakiś szaleniec, atakujący przeciwnika z największą mocą – tak o wyczynie bramkarza Evertonu mówił w 2000 roku Roger Nilis – ojciec znokautowanego przez golkipera Luca Nilisa.
Strzegący bramki Richard Wright w starciu powietrznym wpadł na Luca i złamał mu kość w dwóch miejscach. Według świadków zdarzenia jego goleń owinięta wokół nogi Richarda przypominała rogala. Trzeba przyznać nie jest to zbyt fortunne określenie, ale jak najbardziej prawdziwe.

– To był najgorszy moment w moim życiu, kiedy usłyszałem, że po tym co się stało, mogę mieć amputowaną nogę. Strachu, którego wtedy czułem, nie da się opisać, ani zapomnieć. Czasami nadal mam koszmary – to wypowiedź samego poszkodowanego. Na pocieszenie Belgowi pozostaje fakt, że Ronaldo (ten grubszy) przyznał na Twitterze, że Nilis to najlepszy piłkarz z jakim przyszło mu kiedykolwiek grać w jednej drużynie.

Clipboard01

***

HENRIK ANDERSEN

Duński stoper nie najlepiej wspomina Euro 1992. To właśnie wtedy Andersen w zderzeniu z Marco van Bastenem doznał urazu rzepki. Kontuzje mógł jednak osłodzić fakt, że Holendrów – już bez Henrika – udało się wyeliminować, a kilka dni później Duńczycy zdobyli Mistrzostwo Europy po zwycięstwie nad Niemcami 2:0. Do dziś jest to największy sukces tej reprezentacji.

Clipboard02

***

ALAN SMITH

Smith słynął z agresywnej gry, ale nigdy nikomu nie zrobił wielkiej krzywdy. Sam natomiast przeżył bardzo bolesne chwile. W końcowych minutach potyczki z Liverpoolem, która miała miejsce w 2006 roku, tak niefortunnie blokował strzał Johna Arne Riise, że doznał złamania nogi oraz przemieszczenia kostki, po tym jak trafiła go piłka. Potrzebne było wstawienie śrub, a pauza miała potrwać 12 miesięcy. Do gry wrócił już jednak po 7, ale dyspozycji sprzed kontuzji nie odzyskał. Kibice Manchesteru United tak go uwielbiali, że w czasie przerwy został zalany tysiącami listów z życzeniami powrotu do zdrowia.

Clipboard03

***

AARON RAMSEY

19-letni wówczas zawodnik Arsenalu okropnej kontuzji doznał w lutym 2010 roku. Zawodnik Stoke City – Ryan Shawcross wyciął Walijczyka równo z trawą, co skończyło się dramatycznym urazem. Na telewizyjnych powtórkach widać było, że to co się wydarzyło na murawie było bardzo poważne. Noga Ramseya została złamana tuż nad kostką, a stopa bezwładnie zwisała. Shawcross dostał za to zagranie czerwoną kartkę, a podczas zejścia z boiska nie krył łez z powodu tego co zrobił.

Przerwa Walijczyka trwała 8 miesięcy, ale po złamaniu kości piszczelowej i strzałkowej zdołał wrócić na wysoki poziom. Do dzisiaj broni barw Arsenalu.

Clipboard04

***

JACOB OLESEN

Niezbyt znany piłkarz, ale tak jak popularniejsi koledzy – swoje przeszedł. Najlepszy strzelec duńskiego Viborga FF w 2006 roku, podczas jednego ze starć doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na 6 miesięcy. Na zdjęciach przemieszczenie kostki wygląda fatalnie. Boleć musiało jeszcze bardziej.

Clipboard05

***

EWALD LIENEN

Na koniec były piłkarz Arminii Bielefeld. Był to sezon 1981/1982 – 2 kolejka Bundesligi. Zaatakowany wślizgiem przez Norberta Siegmanna Lienen doznał rozcięcia metalowymi korkami mięśnia czworogłowego uda, które naruszyło nawet kość. Piłkarz będący w szoku, zamiast zwijać się z bólu… ruszył z pretensjami do trenera Werderu Brema – Otto Rehhagela – gdyż uważał, że ten nakazał swoim graczom, poprzez wykonywane gesty, agresywną i brutalną grę.

Edwald do gry wrócił już po niespełna 3 tygodniach, ale przyznacie sami – widok jego rany był paskudny. Wyglądało to bardziej na uraz odniesiony poprzez wybuch granatu, niż spowodowany faulem piłkarza.

Clipboard06

Rafał Żuk

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
3
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...