Ma 33 lata, jest obrońcą, w dodatku lewym, a więc to ta pozycja, na której kadra ma największe braki. W tym sezonie wystąpił w dziewięciu meczach, we wszystkich w pierwszym składzie. Oto największy nieobecny w kadrze Adama Nawałki – Seweryn Gancarczyk z GKS-u Tychy.
Powiecie, że oszaleliśmy. No ale zaraz, zaraz, spokojnie. Jest w tym logika.
Aktualnie do reprezentacji powoływany jest Sławomir Peszko, w towarzystwie Sebastiana Mili zresztą. W powszechnej opinii – robią atmosferę. Wiecie: każdy już wie, jak mają na imię, każdy wie, jakimi zespołami grają w Fifę, każdy wie, o której Sławek chodzi spać. Ogólnie jest spoko, nie trzeba poznawać nowych ludzi, bo ile można? Nie trzeba tego całego ceremoniału: – Cześć, możesz mi mówić po imieniu, jestem Robert.
Stąd nasz genialny pomysł. Rzućcie okiem na zdjęcie wykonane przez fakt.pl:
To oczywiście fotka z Cannes, z wieczoru kawalerskiego Roberta Lewandowskiego. Było tam – oprócz „Lewego” – trzech piłkarzy:
1. Wojciech Szczęsny
2. Sławomir Peszko
3. Seweryn Gancarczyk
Jak sami widzicie – poza Gancarczykiem, wszyscy powołani! A skoro Peszko jest teraz regularnie powoływany, bez względu na to, jak fatalnie prezentuje się na boisku, to konsekwentnie powinno się także wezwać Gancarczyka. Dla robienia atmosfery – jak znalazł! Zna się z najważniejszymi zawodnikami kadry, nie będzie smęcił, że ławka to za mało, na treningowej gierce zajmie swoje miejsce.
Panie Adamie, niech pan to rozważy!