Reklama

Benzema składa wyjaśnienia! Seks-skandalu we Francji ciąg dalszy

redakcja

Autor:redakcja

04 listopada 2015, 11:11 • 2 min czytania

Liczba problemów Realu Madryt nie ma w tym sezonie końca. Ciągłe kontuzje i mikrourazy, przepychanki z federacjami co do tego, kto powinien grać na kadrze, a kto nie i wylot lekarza z szatni na wniosek zawodników. Do tego Cristiano musi się tłumaczyć Florentino Perezowi, że nie powiedział „dlaczego nie?” w temacie odejścia z Realu. Ramos musi wyjaśniać Benitezowi, że nie miał na myśli nic złego w jednej z rozmówek pomeczowych, a sam szkoleniowiec, że jego zespół wcale nie gra defensywnie. Wszystko przyćmiła jednak dzisiejsza afera. Tak, afera, bo jakkolwiek się ona zakończy, to naprawdę adekwatne słowo. Od rana WSZYSTKIE media huczały o aresztowaniu Karima Benzemy i choć ostatecznie okazało się, że francuski napastnik dobrowolnie złożył zeznania – nie umniejsza to skali całego wydarzenia.

Benzema składa wyjaśnienia! Seks-skandalu we Francji ciąg dalszy

O sprawie pisaliśmy już przed dwoma tygodniami (TUTAJ). Jest ona – ujmując to bardzo eufemistycznie – niecodzienna. Otóż jeden z reprezentantów Francji, konkretnie Mathieu Valbuena miał otrzymać telefon z groźbą szantażu. Albo zapłacisz 150 tysięcy euro, albo wypuścimy do internetu… wideo, na którym uprawiasz seks. Do zeznań w sprawie został niedawno wezwany Djibril Cisse, co – biorąc pod uwagę szeroko rozumiany styl tego zawodnika – niespecjalnie nas dziwiło. Ostatecznie i tak stanęło na tym, że Cisse miał jedynie pomóc w ujęciu sprawców. Ale Benzema? Piłkarz Realu nie ma na głowie lepszych rzeczy niż szantażowanie za frytki kumpla z kadry? Coś tu od początku nie gra, ale skoro chłopa aresztowali – podkreślamy: aresztowali – by zeznawał na przedmieściach Paryża, to z drugiej strony może coś jednak jest na rzeczy? A może wręcz przeciwnie – może napastnik Realu został wezwany w identycznej roli jak Cisse?

Reklama

Adwokat Benzemy już w zeszłym tygodniu – czując pismo nosem – zapowiadał, że jego klient stawi się na ewentualnie wezwanie. Nazwisko Karima było już bowiem ponoć wymieniane w trakcie rozmów telefonicznych, które bada właśnie francuska policja. Najpewniej – jak przypuszczamy – Benzema zostanie zwolniony do Madrytu jeszcze dziś, ale smród i plama na wizerunku pozostanie. A to już coś zdecydowanie bardziej cuchnącego niż jazda bez prawka czy przekraczanie prędkości do 216 km/h, czego wcześniej dopuszczał się Benzema.

AKTUALIZACJA

Słusznie przeczuwaliśmy, że „aresztowanie” brzmi zbyt podejrzanie, nawet jak na człowieka, któremu zdarza się jeździć z prędkością 216 km/h. Wszystkie media, które dotąd podawały wersję o doprowadzeniu Benzemy na komisariat przez policję, teraz prostują: Benzema stawił się we Francji dobrowolnie i wraca do Madrytu po złożeniu zeznań. Czyli: wszystko jak w przypadku Cisse. Afera jest ogromna, ale piłkarze prawdopodobnie są w niej jedynie po stronie pokrzywdzonych. Na szczęście…

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama