Reklama

Gazety we wtorek. Stadiony ubliżają, a Dudek boi się islamizacji Europy

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

15 września 2015, 08:50 • 9 min czytania 0 komentarzy

Oczekiwanie na Ligę Mistrzów i bieżące sprawy – tym zajmuje się we wtorek polska prasa sportowa. Z tego wyłamuje się „Super Express”, który informuje o ataku epilepsji Janusza Wójcika i rozmawia z Jarosławem Fojutem o uderzeniu zza połowy. Okazuje się, że obrońcy Pogoni Szczecin bardzo pomaga golf. A Kamil Glik w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” twierdzi, że nie było jeszcze rozmów o przedłużeniu kontraktu z Torino. Mówi też, że nie szuka szczęścia na siłę, ale widać, że chciałby już odejść do lepszego klubu. W „Gazecie Wyborczej” jest o ubliżaniu uchodźcom i lidze superklubów.

Gazety we wtorek. Stadiony ubliżają, a Dudek boi się islamizacji Europy

FAKT

„Fakt” stawia sprawę ostro: „Piłkarze Lecha zostali bez kasy”. Nie do końca to prawda, ale takie prawa tabloidów. Chodzi rzecz jasna o zamrożenie premii i wypłat.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 08.31.02

A o co chodzi z ulubieńcem Berga? Jodłowiec ma kontuzję stawu skokowego. Kto zamiast niego? Vranjes czy Makowski? – zastanawia się gazeta.

Reklama

„- W ostatnim czasie mieliśmy kilka wymuszonych absencji. Stojan Vranjes jest zawodnikiem uniwersalnym, dobrze spisał się w defensywie, ale jego nominalna pozycja to środkowy pomocnik – przyznaje trener Berg”.

Czyli jednak Bośniak. Dalej wywiad z Kamilem Glikiem, ale on jest też w „Przeglądzie Sportowym”.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 08.34.47

GAZETA WYBORCZA

Dzisiaj rusza Liga Mistrzów, a ściślej – „Liga superklubów”, jak pisze Rafał Stec.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 08.41.55

Reklama

„Gdyby natomiast hierarchizować faworytów na podstawie historii najnowszej, obok Barcelony trzeba by postawić Real Madryt i Bayern. Wszyscy wymienieni wystąpili w półfinałach pięciu z sześciu ostatnich edycji LM. Jeśli odpadają, to zazwyczaj dlatego, że zderzyli się ze sobą. Inni wpychali się na pułap półfinału incydentalnie, nikt nie umiał utrzymać się tam z roku na rok.

Spełnia się koszmar kibiców niechętnych nowoczesnemu futbolowi, przerażonych wizją podzielenia go między kilka globalnych korporacji. Żyjemy w epoce superklubów – określenie coraz częściej stosowane w europejskiej publicystyce – które nie dość, że wygrywają, to jeszcze wywołują wrażenie, że są za duże, by kiedykolwiek upaść. Doprecyzowując: będą przegrywały pojedyncze mecze, przytrafi im się nawet nieudany sezon, ale natychmiast się podniosą. Stały się marketingowymi perpetuum mobile, ergo utrzymają gigantyczne przychody, ergo zaleczą kryzys gigantycznymi transferami. A z rachub analityków wiemy, że budżety – zwłaszcza płacowe – wpływają na wyniki nawet w 80 proc”

Na następnej stronie „Stadiony ubliżają uchodźcom”. Chodzi o „islamską dzicz” na Legii i „islamiście brudnej kurwie” na Lechu. Jak reagują kluby?

„Kluby mogłyby ukarać winnych zakazem stadionowym za złamanie zasad imprezy masowej. „Zabrania się wnoszenia i posiadania: (…) materiałów zawierających treści rasistowskie, obraźliwe, polityczne, ksenofobiczne lub wulgarne” – to fragment regulaminów stadionów w Warszawie i Poznaniu. Legia i Lech zabraniają też „głoszenia i wywieszania haseł o treściach obscenicznych, obraźliwych, wulgarnych, rasistowskich, nawoływania do waśni na tle narodowościowym, religijnym, społecznym, światopoglądowym itp.”.

– Nie potrafię powiedzieć, jak będzie wyglądała reakcja klubu. Ustalę tę kwestię – mówił rzecznik Lecha Łukasz Borowicz i zapowiedział, że odpowiedź da we wtorek. Nagrania z poznańskiego stadionu analizuje policja.

– Potępiamy takie zachowania, ale indywidualnych kar nie przewidujemy. Wierzymy, że problem da się rozwiązać drogą dialogu, jeszcze kilka miesięcy temu mieliśmy na stadionie kłopot z symbolami nazistowskimi i rozwiązaliśmy go nie dzięki zakazom stadionowym, tylko właśnie rozmowami z kibicami – mówi szef komunikacji Legii Seweryn Dmowski.

Na razie zareagowała Ekstraklasa SA, która ogłosiła, że incydentami zajmie się Komisja Ligi. Zapowiedziała też, że nie będzie tolerowała „manifestacji o charakterze rasistowskim, poniżających innych oraz nawołujących do przemocy”. Do gorszących scen doszło w weekend na wielu stadionach ligowych”

SUPER EXPRESS

Tydzień bez Janusza Wójcika w „Superaku” to tydzień stracony. Teraz jednak nie ma co się śmiać, bo były selekcjoner miał atak epilepsji.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 08.27.15

„Poszedłem z sypialni do toalety, a kiedy wychodziłem, kompletnie odcięło mi prąd – opowiada „Super Expressowi” Wójcik. – Nic nie pamiętam, wiem tylko, że upadłem jak kłoda, twarzą przypierdzieliłem w podłogę. Leżałem bez ruchu. I pewnie wyzionąłbym tam ducha, ale na szczęście żona Krystyna usłyszała moje charczenie i przybiegła na pomoc. Okazało się, że po upadku jakimś cudem przekręciłem się i leżałem na wznak. Żona wiedziała, jak zareagować i przekręciła mnie na bok, żebym się nie zakrztusił i nie udusił. To mnie uratowało – podkreśla”.

Jeśli myślicie, że to przez alkohol, to Wójcik szybko wyprowadza was z błędu – ostatni raz piwo wypił miesiąc temu.

Przejdźmy do uderzenia Jarosława Fojuta, zapalonego golfisty.

„Do takich strzałów potrzebna jest siła, ale i precyzja. A pana ostatnio spotkać można było na polu golfowym w Binowie…

Golf ma sporo wspólnego z niektórymi elementami z piłki – z rzutami wolnymi czy dalekimi podaniami. Golfista szuka idealnej paraboli lotu piłki, a my, piłkarze, też uderzamy różną techniką, żeby zaskoczyć rywali. Ten strzał to była piłkarska sznyta, piłka leciała daleko i szybko, a bramkarz miał mało czasu na interwencję. A co do golfa, to mam w planach wyrobić zieloną kartę i grać regularnie. Przebywanie na polu pozwala się wyłączyć i odizolować od codziennego życia i pośpiechu”.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 08.27.03

Jerzy Dudek boi się islamizacji Europy, ale tylko trochę.

„W obliczu problemów z uchodźcami futbol schodzi jednak na dalszy plan. Jak to widzisz?

Trochę się boję islamizacji Europy. Mieszkałem w Holandii, widziałem, jak mieszkańcy tego kraju przeprowadzali się w inne miejsca, bo sąsiedztwo z imigrantami łatwe nie było. W Anglii też różnie to wyglądało. Jestem za tym, aby pomagać ludziom uciekającym przed wojną, ale to musi być robione z głową, a na razie mamy wielki chaos. Unia Europejska nie ma żadnego pomysłu, jak to zorganizować. Przez kilkanaście lat gry w piłkę miałem w szatni czarnych, białych, żółtych, chrześcijan i muzułmanów. I wszystko funkcjonowało jak trzeba. Ale były zasady, a ten, kto próbował naciągnąć je pod siebie, był usuwany z grupy. Tak samo musi być z uchodźcami. Nie można dopuścić do sytuacji, w której gość będzie chciał wprowadzać własne zasady w czyimś domu”.

A o co chodzi z Krychowiakiem i 10 milionami? Chodzi o nowy kontrakt.

„Sevilla oferuje Polakowi 2,5 mln euro za sezon, ale niewykluczone, że Krychowiak wyciągnie jeszcze więcej, bo jest dla tej drużyny niezastąpiony. Tak czy inaczej, wkrótce wskoczy na poziom najlepiej opłacanych graczy w klubie, takich jak Llorente, Reyes czy Konoplanka”.

SPORT

Katowicki dziennik na jedynkę wrzuca Ligę Mistrzów.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 08.07.17

Ale w środku głównie o polskiej piłce.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 09.27.39

Mariusz Śrutwa jest pytany o to, czy nie jest zaskoczony postawą Ruchu w lidze. Dobrą postawą, ma się rozumieć.

„A kto nie jest? Transfery, sparingi, czy inauguracyjny mecz wcale na to nie wskazywały. Piłkarze trafili z formą. Nasza liga jest słaba i grając z dużym zaangażowaniem i poświęceniem można wiele osiągnąć”.

Oprócz tego nie zamierza chwalić młodych piłkarzy, bo już wielu było takich, którym „wkładaliśmy na głowy korony”.

A co tam w Piaście?

„Latal postanowił złość swoich zawodników po porażce przekuć na mobilizację przed następnym spotkaniem Piasta z Lechią. Choć gliwiczanie ze Szczecina przyjechali do domów po 1.00 w nocy, już w poniedziałkowy poranek musieli ponownie stawić się w klubie, aby odbyć trening. – Drużyna bardziej niż załamana, była raczej zła. Teraz najważniejsze, by tę złość przekuć na mobilizację w meczu z Lechią – mówi Mateusz Smuda, trener bramkarzy Piasta”.

We wtorek piłkarze z Gliwic mają wolne.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 08.17.32

Na Ligę Mistrzów „Sport” przygotował wywiad z Mirosławem Trzeciakiem.

„Liga Mistrzów to zdecydowanie najwyższa półka. Owszem Grzesiek i cały zespół mają doświadczenie z Ligi Europy. Są przyzwyczajeni do gry co trzy dni. Ale proszę pamiętać, że to zupełnie inny poziom. Drugi szczebel. Sevilla w ostatnich latach wygrała dwa razy te rozgrywki, ale kilkanaście najpotężniejszych zespołów w Europie w ogóle w nich nie uczestniczyło. Poza tym zauważyłem podczas meczów reprezentacji, że Grzegorz był zmęczony. W drugiej połowie meczu z Niemcami, który kosztował go bardzo dużo sił, ciężko oddychał. Nie twierdzę, że Krychowiak sobie w Lidze Mistrzów nie poradzi. Odwrotnie, jestem przekonany, że da radę. Ale będzie musiał mocno pracować.

Jakie oczekiwania wiąże się z występem Sevilli w LM?

Bardzo duże. To kadrowo chyba najlepsza, a przede wszystkim najdroższa drużyna w historii tego klubu. Dlatego też presja jest duża i to widać po wynikach w lidze hiszpańskiej. Sevilla, podobnie zresztą, jak Valencia, zaczęła sezon słabiutko. Bo oba kluby myślami są już przy Lidze Mistrzów. Wiadomo, Barcelona, Real czy Atletico sobie poradzą. Ale wszyscy patrzą właśnie na Sevillę i Valencię. Hiszpania chce mieć komplet zespołów w 1/8 finału”.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 07.28.10

Zaczyna się „wielka gra”, więc chodzi o Ligę Mistrzów.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 07.40.36
Głównym tematem Ligi Mistrzów jest to, kto będzie królem strzelców. Faworytów jest dwóch – Messi i Ronaldo, rzecz jasna, ale może Zlatan? A może Aguero? Nie, ten na początku ma kontuzję – od razu poprawia siebie gazeta. Ale jest też ciekawa historia.

„Kapitan mistrza Szwecji, rok młodszy Markus Rosenberg to jego kolega z czasów juniorskich. – Martkus to był świetny chłopak, a do tego dobrze się uczył. A Ibrahimović? Tysiąc historii o nim zmyślonych, ale rzeczywiście miał trocę pomieszane w głowie. Udało się go jednak naprowadzić na właściwą ścieżkę – mówi Jorn Holgerson, który pracował wtedy z juniorami Malmo jako asystent trenera. Rosenberg, dziś najlepszy strzelec MFF, za czasów gry z Ibrahimoviciem był… prawym obrońcą. Pewnego razu zdarzyło się, że musiał zastąpić Zlatana w ataku. Poradził sobie znakomicie i nigdy nie wrócił do defensywy”

Dalej tekst o historii Pucharu Europy i wspomniana rozmowa z Kamilem Glikiem.

bez nazwy

Chodzi o nowy kontrakt polskiego stopera w Torino. Glik mówi, że na razie żadne rozmowy się jeszcze nie odbyły. I choć mówi, że wszystko jest OK, to jednak czuć w jego słowach żal, że nie odszedł do lepszego klubu.

„Były bardziej i mniej konkretne oferty. Wiedziałem, że temat będzie trudny. Zostałem i nie jestem z tego powodu załamany. Nie płaczę po ncach, śpię dobrze. Mam swoje cele i ambicje. Wiadomo, kiedy pytają o ciebie wielkie kluby, to gdzieś tam myślisz o przenosinach. Wiem, że stać mnie na jeszcze więcej. Z drugiej strony nie szukam szczęścia na siłę. Jestem w miejscu, w którym świetnie się czuję. Wszyscy mnie tu szanują. Nie mam zamiartu robić żadnych gwałtownych ruchów”

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 07.54.00

Bartosz Bereszyński mówi, że prawdziwa jest ta Legia z Europy. Jakoś nas to nie dziwi. A co prawy obrońca warszawskiego zespołu sądzi o lidze?

„W głowach siedzi niechlubna passa, przed meczem z Ruchem będziecie pisać o spotkaniach bez wygranej i liczyć dni od zwycięstwa z Podbeskidziem. Życzę sobie i kolegom, żeby przełamanie nastąpiło w Chorzowie, ale w czwartek czeka nas pucharowy mecz z duńskim Midtjylland. Nie ma sensu myśleć i zadręczać się słabymi występami w ekstraklasie, puchary też są ważne”.

Na następnej stronie analiza – nie sprawdził się żaden z transferów last minute, to znaczy nie zachwycił w debiucie.

Zrzut ekranu 2015-09-15 o 07.57.55

W Lechu wiadomo – ostre decyzje. Dalej mamy relację z poniedziałkowego meczu w Łęcznej. Warte wzmianki dalej jest to, że Ruch wystawił w derbach jedenastkę ze średnią wieku 25 lat, a Rafał Murawski został akcjonariuszem Arki Gdynia. Przejął wraz z kolegą 25 proc. udziałów w klubie.

Najnowsze

MMA

Wojownik z Okinawy. Czy Tatsuro Taira będzie pierwszym japońskim mistrzem UFC?

Błażej Gołębiewski
1
Wojownik z Okinawy. Czy Tatsuro Taira będzie pierwszym japońskim mistrzem UFC?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...