Nie mieli choćby jednego normalnego, trawiastego stadionu, więc swój pierwszy mecz o stawkę musieli grać w szwedzkiej Landskronie. Do tamtej pory zdążyli rozegrać ledwie kilka meczów towarzyskich, a ten z Austriakami w ramach eliminacji do Euro 1992 miał być pierwszym, poważnym debiutem. Dwadzieścia pięć lat temu Wyspy Owcze zszokowały piłkarską Europę i wygrały 1:0.
Dziś nie wydaje się to niczym szczególnym, bo przecież w ostatnim czasie dwukrotnie stuknęli Greków. To było jednak ćwierć wieku temu. Piłka nożna na Wyspach Owczych była w tym najbardziej początkowym stadium. Austriacy, którzy dopiero co grali na mundialu w 1990 roku, podeszli do nich z gigantyczną ignorancją. Napastnik, Anton Polster, powiedział, że spokojnie wygrają, może nawet 10:0. Uznali nawet, że ostatni trening poświęcą na oglądanie meczu Danii z Walią w Kopenhadze.
Nikt nie spodziewał się, że bohaterem zostanie farerski bramkarz Jens Martin Knudsen. Facet, który na co dzień był kierowcą i pracował dla fabryki przetworów rybnych. Który wyglądał komicznie, bo miał na głowie białą czapeczkę, po tym, jak w wieku trzynastu lat przeżył wstrząs mózgu. – Dużo myślałem o tym, żeby zostawić ją w szatni. Gdybyśmy przegrali 0:10 byłbym przecież największym pośmiewiskiem w historii futbolu, ale dobrze było mieć coś na głowie będąc tutaj, w innym piłkarskim świecie. Być może to właśnie ta biała czapeczka przyniosła mi szczęście – mówił po meczu.
Jedyną bramkę, w drugiej połowie, zdobył Torkil Nielsen, co jeden z farerskich muzyków porównał potem z lądowaniem na księżycu. Gola strzelił facet, który do tej pory w ojczyźnie słynął głównie z tego, że regularnie zostawał jej mistrzem w szachy. To jedna z największych klęsk w historii austriackiego futbolu. Selekcjonera wyrzucono z automatu, a piłkarze mówili, że nigdy w karierze nie przeżyli większego upokorzenia.
Dla Wysp Owczych tamto zwycięstwo miało ogromne znaczenie. Nie tyle w tamtym danym momencie, co w perspektywie miesięcy i lat. Pośrednio dzięki niemu piłka na Wyspach rozkwitła. Wracających do domu piłkarzy witała połowa z 48 tysięcy mieszkańców. Piłka zdetronizowała wioślarstwo i stała się najpopularniejszym sportem trenowanym przez tamtejszą młodzież.