Jest jeszcze młody, nawet bardzo, bo dopiero w grudniu skończy 21 lat. Jednak to nie powód, by nie bić na alarm. Ondrej Duda nie jest coraz lepszy, tylko coraz gorszy. Momentami jest wręcz fatalny.
(Sam jesteś fatalny – odparł Michał Kucharczyk)
Miał pobić transferowy rekord polskiej ligi. Nie pobił. Pytanie, czy to tylko zdarzenie odłożone w czasie, czy też pociąg, który definitywnie odjechał. W Legii mają prawo się niepokoić. Reprezentant Słowacji w ogóle się nie rozwija, trudno dostrzec, w jakich elementach poprawił się przez ostatni rok. A przecież jest w takim wieku, że właśnie teraz powinniśmy obserwować, jak z meczu na mecz pokazuje coraz więcej. Nie, tego w ogóle nie ma. Jeszcze moment, a będzie trzeba wręcz zadać pytanie: co on robi w podstawowym składzie? A może ten moment już nastąpił.
Ondrej Duda dobrze grywa w europejskich pucharach. W meczach ligowych jest permanentnie słaby. Rozegrał 46 spotkań w ekstraklasie, w czasie których zdobył 9 goli i zanotował 7 asyst. Dla porównania w swoich 46 ostatnich meczach Damian Chmiel z Podbeskidzia zanotował lepsze liczby: 11 goli i 7 asyst. Duda w zasadzie punktuje jak niezły obrońca – na przykład Frączczak z Pogoni Szczecin, który w ostatnich 46 meczach zdobył 7 goli i zaliczył 11 asyst. O innych piłkarzach, typu Semir Stilić, nawet nie będziemy wspominać, bo słowacki gwiazdor obraziłby się na amen.
Kto ogląda mecze ten wie: z 46 spotkań w lidze, Duda tak z 8 razy zagrał świetnie, z 6 razy średnio i ze 32 razy słabo albo kompromitująco. Ten zawodnik wciąż jest tylko rozmytą obietnicą dobrej gry, a nie gwarancją. Wczoraj pożegnały go przeraźliwe gwizdy, od nas dostał notę 2, a wy w komentarzach zaczęliście się kłócić, że… to za wysoko. Nie wiemy, co na to sam piłkarz, ale obawiamy się, że nie wyciągnie wniosków. W końcu niedawno mówił: – Dla mnie zdanie człowieka, który przychodzi na stadion narzekać, nie ma żadnej wartości. Albo są to ludzie, którym się coś nie udało w życiu, albo w piłce.
Czyli gwizdali frustraci i nieudacznicy. Sporo ich się namnożyło. W zasadzie okazało się, że Duda gra już tylko dla frustratów i nieudaczników…
W Legii mają różne problemy, ale forma Dudy – piłkarska i mentalna – to jedno z największych wyzwań. Żadnego innego piłkarza nie da się sprzedać tak drogo, ale jeśli nie zostanie wdrożony skuteczny plan naprawczy, to następny transfer będzie nie do Interu Mediolan, ale Interu Bratysława.