Reklama

Duda i Rybicki skarcili Arkę. W Katowicach nie zadziałała nowa miotła

redakcja

Autor:redakcja

06 września 2015, 18:50 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeszcze niedawno w Katowicach mówili, że tak czy siak trenera nie zmienią, bo nie mają na to pieniędzy. Optykę zmienili po kilku kolejkach, widząc nazwę swojego klubu na ostatnim miejscu w tabeli, z jedną wygraną, remisem i czterema kolejnymi porażkami. Rozwój nie grał tragicznie, ale miał beznadziejne wyniki. Marka Motykę zastąpił Mirosław Smyła, ale jeśli ktoś liczył na błyskawiczny efekt nowej miotły, a raczej czarodziejskiej różdżki, to mocno się zawiódł. Chrobry Głogów wygrał 1:0. 

Duda i Rybicki skarcili Arkę. W Katowicach nie zadziałała nowa miotła

I znowu można było napisać dokładnie to, co za czasów Motyki. Nie najgorsza gra, kilka wyróżniających się postaci, ale równocześnie notoryczny, irytujący brak skuteczności. Nowy trener mówił, że oglądał mecze Rozwoju. Że widzi w tej drużynie potencjał, jej atuty. Jak na razie ciągle jednak pozostają one w ukryciu, bo katowiczanie dostali w czapę po raz piąty z rzędu. Nieźle grali Winiarczyk czy Szymański, ale wciąż nie „dobrze” ani „bardzo dobrze”. Po prostu nieźle, delikatnie ponad przeciętność i to chwilami, a to – jak widać – zdecydowanie za mało. Jedyną bramkę w tym wyjątkowo nudnym meczu zdobył Michał Ilków-Gołąb.

Kapitalną, dla odmiany, drugą połowę obejrzał tłum trzystu kibiców w Pruszkowie, gdzie Pogoń Siedlce podejmowała Arkę Gdynia. Nie będzie wielkim zaskoczeniem, jeśli napiszemy, że goście po raz kolejny w tym sezonie zgubili punkty. W pierwszej części byli lepsi, ale do bramki nie trafił nikt. W drugiej padał za to gol za golem. Najpierw trafienie Arki po rzucie rożnym, potem wyrównanie przy asyście niezbyt pewnego Konrada Jałochy. Wypożyczony z Legii bramkarz nie popisał się szczególnie przy drugiej z bramek, kiedy w kuriozalny sposób wpuścił strzał Mariusza Rybickiego. Skórę jego i kolegów na dziesięć minut przed końcem golem uratował Rafał Siemaszko.

Były emocje, były bramki, ale słowo „stabilizacja” w przypadku Arki wciąż jest tylko pobożnym życzeniem. Siedem meczów, dziewięć punktów, minusowy bilans bramek i już na „dzień dobry” kilka oczek straty do lidera. To nie jest bilans godny klubu, który bez przerwy uznawany jest za jednego z głównych kandydatów do awansu.

fot. FotoPyk

Reklama

Najnowsze

1 liga

Łobodziński: Sędzia argumentował, że Stolc zrobił jeszcze krok i dopiero upadł

Bartek Wylęgała
1
Łobodziński: Sędzia argumentował, że Stolc zrobił jeszcze krok i dopiero upadł
Francja

PSG planowo, Brest sensacją ligi, wystrzał formy Bułki i Majeckiego. Podsumowanie sezonu w Ligue 1

Bartek Wylęgała
3
PSG planowo, Brest sensacją ligi, wystrzał formy Bułki i Majeckiego. Podsumowanie sezonu w Ligue 1

Komentarze

0 komentarzy

Loading...