Zgodnie z tym, co pisaliśmy wcześniej, Piotr Malarczyk odejdzie z Korony Kielce do aktualnego lidera Championship (druga liga angielska), czyli Ipswich Town. To oznacza, że będzie klubowym kolegą Bartosza Białkowskiego, który jest podstawowym bramkarzem Ipswich. Kwotę też już podawaliśmy – 50 000 złotych, zapisane jako klauzula odstępnego w kontrakcie zawodnika.
Na nic się więc zdały rozpaczliwe wypowiedzi działaczy z Kielc, którzy nie chcieli przyjąć do wiadomości, że skoro suma odstępnego została w kontrakcie zapisana, to znaczy, że obowiązuje. Dyrektor sportowy Arkadiusz Bilski też już chyba pogodził się z jej wysokością, chociaż miał z tym spory problem (więcej TUTAJ).
Malarczyk to wychowanek Korony, rozegrał dla niej w ekstraklasie ponad 120 meczów. W tym sezonie tworzył solidną parę stoperów z Radkiem Dejmkiem. Jego odejście będzie bez wątpienia sporym problemem dla trenera Brosza, a dla samego Malarczyka niewątpliwą szansą. W ostatnich miesiącach miał sporo ofert, między innymi z Jagiellonii Białystok, ale za każdym razem czuł, że to jednak nie to. Aż do teraz i do propozycji z Ipswich. – Myślę, że ten transfer otwiera przez Piotrkiem zupełnie nowe perspektywy. Trenerem Ipswich Town jest Mick McCarthy, przez wiele lat selekcjoner reprezentacji Irlandii – mówi menedżer Jarosław Kołakowski.
Wciąż także czeka na finalizację transfer Macieja Dąbrowskiego do tureckiego Osmanlisporu. Turcy przysłali kolejną ofertę, z płatnościami w krótkich ratach, ale Zagłębie upiera się, że nie chce rat, tylko płatność w jednej transzy. Wcześniej piłkarzem Osmanlisporu został reprezentant Polski, Łukasz Szukała.