Reklama

Niemców ma zatrzymać Jodłowiec. Czy Nawałka wymyśli coś nowego?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

25 sierpnia 2015, 06:38 • 6 min czytania 0 komentarzy

W dzisiejszej prasie – na łamach Faktu i Przeglądu Sportowego – duża dyskusja na temat tego, kto powinien zagrać obok Krychowiaka z Niemcami. Niezależnie od tego, ile analiz jeszcze przeprowadzimy, najprawdopodobniej Reusa i spółkę spróbujemy zatrzymać Jodłowcem.

Niemców ma zatrzymać Jodłowiec. Czy Nawałka wymyśli coś nowego?

FAKT

Tabloid zastanawia się, kto zagra obok Krychowiaka, i od razu daje odpowiedź: na Niemców Jodłowcem. To pomysł, który w tekście podpowiada Jacek Bąk, a przy okazji zwraca uwagę, że… Jodłowiec nie wytrzymuje psychicznie w wielkich meczach. Faktycznie, na Niemców jak znalazł.

Image and video hosting by TinyPic

Kilka wyciągniętych informacji:
– Gajos idzie do Lecha za 300 tysięcy euro
– Testy w Wiśle zaczyna napastnik z Estonii
– Grajewski bliski Korony
– Cała liga boi się Cracovii

Reklama

Modelski grał z dziurą w języku. Jak to możliwe?

Image and video hosting by TinyPic

Po jednym ze starć Modelski doznał przykrej kontuzji. Lekarze założyli mu piętnaście szwów na języku. Mimo bolesnego urazu „Model” zagrał, i to bardzo dobrze, do końca spotkania. W ferworze walki ból nie dawał się tak we znaki jak następnego dnia. „Fatalnie się czuję. Język tak spuchł, że nie mieści się w buzi. Boli jak cholera. Nie mogę pić ani jeść” – napisał w esemesie gracze Jagielloni.

SUPER EXPRESS

W Gazecie Wyborczej i Rzeczpospolitej, owszem, o sporcie poczytacie, ale o piłce ani słowa. Dlatego dziś przegląd prasy będzie w wersji mocno okrojonej. W Superaku Tomasz Hajto opowiada o Latalu.

Piast Gliwice leje w Ekstraklasie faworytów, a jego szkoleniowiec Radoslav Latal (45 l.) wyrasta na cudotwórcę. Nikt w Polsce nie zna tak dobrze Czecha jak Tomasz Hajto (43 l.). Razem zdobywali dla Schalke Puchar Niemiec i pocieszali się po przegranych bataliach o mistrzostwo Bundesligi. – Trochę mi żal piłkarzy Piasta. Rado zawsze miał płuca jak dzwon i na skrzydle był nie do zajechania. Jeśli na treningach narzuca zawodnikom swoje tempo, to niedługo chłopaki z Gliwic będą musieli zamówić tira z butlami tlenowymi – śmieje się Hajto. W czasach wspólnej gry w Schalke Latal i Hajto biegali po tej samej stronie boiska. (…) – W Niemczech był taki zwyczaj, że co wtorek całą drużyną chodziliśmy na piwo. Latal do browaru zawsze zamawiał dużą porcję sałatki – wspomina Hajto. Na pierwszy rzut oka opiekun drużyny z Gliwic to ponurak. Rzadko się uśmiecha. – To tylko pozory. Latal to naprawdę wyjątkowo pozytywna postać. Chociaż miał w dorobku tytuł wicemistrza Europy z 1996 roku, nie wywyższał się. Miał świetny kontakt z młodymi piłkarzami, którzy wchodzili do drużyny – dodaje Hajto, który przyznaje, że 10-11 lat temu nie sądził, że Latal pójdzie w trenerkę.

Reklama

A więc już wiecie, że Latal do piwa zamawiał sałatkę… Niewiele wnosi ten tekst, niewiele nowego dowiedzieliśmy się o trenerze Piasta.

Image and video hosting by TinyPic

Z kolei w Kielcach Radek Dejmek odpowiada Hulkiem na Spierdermana Aubameyanga. Z tą jednak różnicą, że piłkarz Korony robi to w szatni. Już wyjaśniamy.

W Koronie od dawna było wesoło – przed Dejmkiem w rolę wodzireja wcielał się Maciej Korzym, a kibice w całej Polsce poznali przyśpiewkę: „Banda świrów…”. Ale jeszcze bardziej zakręcony jest Radek Dejmek. To on, po wygranych meczach, intonuje coś w rodzaju haki, czyli maoryskioej pieśni mającej na celu wystraszenie wroga. Na całym świecie stała się sławna za sprawą rugbistów Nowej Zelandii. – „Tiki Tiki Tamba” – intonuje Dejmek, a koledzy odpowiadają. Po meczu z Legią była dodatkowa oprawa – piłkarz założył na twarz maskę Hulka, olbrzymiego, zielonego superbohatera.

W SE znajdziecie też felieton Michała Listkiewicza – trochę o lidze, polowaniu na transparenty, Węgrach i Holendrach. O wszystkim i o niczym.

SPORT

Wiara nadzieja i punkt. To o Górniku.

Image and video hosting by TinyPic

Co ciekawe? Na początek relacja z wczorajszego meczu i podsumowanie kolejki – odpuszczamy. Zostają więc cztery strony wieści z krajowego podwórka. Na początek impas pod Klimczokiem.

W czerwcu informowaliśmy, że trwające lato może być dla Podbeskidzia przełomowe. Klub, przez wiele lat zdany na łaskę urzędu miejskiego, miał trafić w prywatne ręce. Wspierająca go od 2011 roku bielska firma deweloperska Murapol, stopniowo zwiększająca udziały w klubie, miała przejąć większościowy pakiet akcji. Obecnie Murapol ma jedynie 35 procent akcji, co sprawia, że wspiera klub finansowo, ale nie ma w wielu sprawach decydującego głosu, co było wyraźne widocznie choćby przy majowym poszukiwaniu trenera. Podczas, gdy Marcin Brosz był w Murapolu na rozmowach, prezes Wojciech Borecki – przed konsultacją z akcjonariuszem – ogłosił, że Brosz nie zostanie zatrudniony. Różnice zdań widać także w sprzecznych wypowiedziach dotyczących polityki transferowej oraz samych chaotycznych transferach tego lata.

Image and video hosting by TinyPic

Sporo nowego w Ruchu. Visnakovs był w poniedziałek na testach w belgijskim Westerlo, a klub ma na nim zarobić dwa miliony złotych. Przy okazji Ruch zawiesił Gigołajewa – w sobotę strzelił gola i dostał czerwoną kartkę, a w niedzielę o godzinie 6 spowodował stłuczkę. Miał 1,3 promila w wydychanym powietrzu.

Czary działają. To o Piaście Gliwice.

Image and video hosting by TinyPic

Taki start to przede wszystkim zasługa trenera Radoslava Latala, który solidnie przepracował letnią przerwę mimo kilkunastu zmian w kadrze. Obecnie zespół Piasta jest młody i głodny sukcesu. Widać mądrość drużyny, ale i szczęście, które jej sprzyja. Latal dotarł do zawodników, którzy pójdą za nim w ogień. Mimo międzynarodowego towarzystwa na każdym kroku czuć dobrą atmosferę. Po meczu z Lechem gliwiczanie dedykowali zwycięstwo Bartoszowi Szelidze, który ma rundę z głowy, na portalach społecznościowych wrzucali jego zdjęcia. – Mieliśmy konkretne założenia taktyczne i staraliśmy się je realizować, przez co Lech nie stworzył wielu okazji bramkowych. Cechuje nas to, że nie kalkulujemy tylko po prostu strzelamy bramki. W zeszłym sezonie było całkowicie inaczej – tłumaczy kapitan Radosław Murawski.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Tak wygląda wtorkowa okładka PS.

Image and video hosting by TinyPic

Kto obok Krychowiaka? Wiadomo, że Nawałka będzie wybierał między Jodłowcem, Linettym a Mączyńskim. Prawdopodobnie postawi na tego pierwszego, choć jeszcze na jedną ciekawą sprawę zwraca uwagę Andrzej Juskowiak:

– W meczach, które widziałem w tym sezonie, najlepiej, najrówniej i najbardziej solidnie grał Dominik Furman z Legii. Ale u trenera Nawałki forma z ligi nie przekłada się na występy w eliminacjach. W czerwcu przeciwko Gruzji mieli zagrać Linetty i Michał Kucharczyk, ale kilkanaście godzin przed meczem trener zmienił zdanie i wystawił sprawdzonych wcześniej Mączyńskiego oraz Sławka Peszkę. Parę dni później okazało się, że miał rację, bo młody piłkarz Lecha dostał szansę w sparingu z Grecją w Gdańsku i zawiódł – mówi Andrzej Juskowiak, 39-krotny były reprezentant Polski.

Image and video hosting by TinyPic

Antoni Bugajski zwraca uwagę na eurowirus, który atakuje ligę.

Bilans jest szokujący. Cztery ostatnie mecze Lechai Legii w lidze – zero punktów! Mistrz i wicemistrz Polski przegrywają z kim się da i gdzie się da. – Na razie walczymy o fazę grupową Ligi Europy. Po rewanżu z Videotonem zajmiemy się ratowaniem ligi – mówi trener Lecha Maciej Skorża. A trener Legii Henning Berg głośno się zastanawia: – Może robię za mało zmian w składzie? Może powinienem nim więcej rotować? – Porażki potentatów to przejaw lekceważenia rywali – dosadnie ocenia były selekcjoner Henryk Apostel.

Image and video hosting by TinyPic

Poza tym:
– Lech bierze Gajosa
– Radović wpada z wizytą do Warszawy
– Drągowski przedłużył kontrakt z Jagą
– Dwa oblicza Górnika Zabrze
– Gigołajew zawieszony
– Janicki ma kontuzję
– Grajewski rzuca wędkę na Koronę

I na koniec o wymianie trenerów w Legnicy. Tarasiewicz ma uleczyć Miedź.

Kandydatów było kilku, ale od początku najbardziej liczył się Ryszard Tarasiewicz. Wczoraj były trener Korony Kielce złożył w Legnicy podpis pod kontraktem. Umowa jest ważna do czerwca przyszłego roku i zawiera opcję przedłużenia na kolejny sezon. Tym samym skończyła się misja Ryszarda Kuźmy, który trenerem Miedzi był tylko w pięciu oficjalnych spotkaniach. O jego dymisji przesądziło to, że żadnego z nich nie wygrał i tylko dwa zremisował.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...