Reklama

Thomalla łeb w łeb z Prijoviciem. 29 wniosków po weekendzie.

redakcja

Autor:redakcja

24 sierpnia 2015, 15:06 • 5 min czytania 0 komentarzy

Nie każdy jest takim świrem jak my, żeby co weekend od A do Z, od dechy do dechy oglądać wszystkie mecze Ekstraklasy. Jako że są też tacy, którzy wolą w tym czasie przyjąć Premier League, Bundesligę czy łapać na rosyjskich streamach Serie A – tradycyjna poweekendowa ściągawka. Co się działo? Na co warto zwrócić uwagę? Kto się wybił, a kto skompromitował? 29 wniosków po Ekstraklasie.

Thomalla łeb w łeb z Prijoviciem. 29 wniosków po weekendzie.

1. Michał Przybyła po pierwszych, jednak przypadkowych – jak pamiętamy – golach pokazał, że należy go jednak traktować poważnie. Cztery trafienia to już nie byle co, choć należy też zauważyć, co przy bramce Korony na 2:1 zrobił Kuciak. Słowak był tak przekonany, że Przybyła walnie po bliższym słupku, że odsłonił mu całą bramkę. Karygodne.

2. Przemysław Trytko miał większy problem z odganianiem kolegów przy świętowaniu gola, by pokazać koszulkę zadedykowaną mamie, niż z pozbyciem się krycia obrońców Legii. Defensywa legionistów bez Pazdana interesuje tylko teoretycznie. Coś niedobrego dzieje się zwłaszcza z Lewczukiem, który potrafił nakryć w pucharach czapką Cardozo, a dziś minęłaby go jego własna babcia.

3. Czerwiński z kolei to chyba najtrudniejszy do minięcia stoper w Ekstraklasie.

4. Piotr Malarczyk jeżeli pożegna się z ligą, to zrobi to w porządnym stylu. Piłkarz meczu z Lechem, piłkarz meczu z Legią. Tak, pamiętamy o faulu na Jevticiu, ale nie zmienia to faktu, że stoper Korony zagrał jak równy z równym na tle teoretycznie najsilniejszych drużyn w lidze. Zatrzyma chłop jeszcze Nespora i może się pakować.

Reklama

5. Sylwestrzak narobił małego szumu opowiadając przed meczem z Legią, jak to Legii kibicuje, po czym… na boisku pokazał to, co wychodzi mu najlepiej – gra w ofensywie. W tym sezonie ten lewy obrońca strzelił już gola i wykręcił dwie asysty, a w poprzednim pięć bramek i trzy otwierające podania. Biorąc pod uwagę, gdzie gra – to wynik więcej niż obiecujący.

6. Guilherme wnosi do gry nieprawdopodobny wigor, ale musi, po prostu musi nauczyć się strzelać. Wtedy ma szanse wejść na international level.

7. Na poziom wyższy niż „wyższy ligowy” zaczyna za to wchodzić Damian Dąbrowski. Bez żadnej przesady: czołowy środkowy pomocnik ligi. Z wszystkich piłkarzy Cracovii to on za Zielińskiego zrobił największy postęp.

8. Rzeźniczak przestał świrować po błędach.

Zrzut ekranu 2015-08-24 o 16.00.47

9. Abdul Aziz Tetteh może zostać Kadarem środka pola. Przypomnijmy, gdzie powinien zagrać – zielone, a gdzie zagrał – czerwone (źródło: Maciej Sypuła/Onet).

Reklama

CNGfcbnW8AAUqf9

10. Dariusz Formella albo nie umie, albo zapomniał, jak się gra w piłkę, albo za wszelką cenę stara się ukryć jakiekolwiek umiejętności. Jest jednak światełko w tunelu – gorzej niż z Piastem skrzydłowy Lecha już nie zagra. Gorzej po prostu się nie da.

11. Ostatnia nadzieja Polaków z Piasta wypadła na dłużej. Bartosz Szeliga zerwał więzozrost barkowo-obojczykowy i teraz czeka go długa, być może nawet kilkumiesięczna pauza. Ofensywę gliwiczan będzie więc pewnie tworzyło dwóch Czechów, Słoweniec i Hiszpan. Nic dziwnego – przerastają konkurencję o dwie klasy.

12. Radoslav Latal powinien jednak w końcu zacząć przegrywać, żeby wzmocnić swoją pozycję. Na razie robi wynik tak dobry, że w końcu pewnie padnie jego ofiarą, gdy władzom zamarzą się puchary czy inne cuda.

13. Denis Thomalla – sześć meczów w Ekstraklasie bez gola. Jeszcze chwila i trzeba będzie zacząć odliczanie przypominane przed i po każdej kolejce. Podobnie zresztą jak w przypadku Prijovicia, który ma identyczny bilans, a którego – takie odnosimy wrażenie – kibice Legii już uznają za wielce udany transfer. Świadczy tylko o wymaganiach.

14. Budziński się nie zmienia i za to go uwielbiamy. – Marcin, taki gol, że nie mam pytań. – Jak pani nie ma pytań, to ja nie mam odpowiedzi.

15. Cracovia – Jagiellonia. Bramek może niewiele (ale za to jakie), jednak był to jeden z najlepszych meczów Ekstraklasy w ostatnich pięciu latach. Poziom, intensywność, jakość piłkarska, bramki, rajdy – po prostu dół tabeli Bundesligi. Klasa. Oby jak najczęściej.

16. Filip Modelski z przeciętnego ligowca znów stał się ligowcem solidnym, grającym na naprawdę przyzwoitym poziomie. Do wyższej klasy brakuje mu liczb – boczny obrońca powinien mieć jakikolwiek udział w akcjach bramkowych swojego zespołu, a „Modelowi” do tej pory się to nie udało w tym sezonie.

17. Vassiljev – król.

18. Piotr Grzelczak – nawet kiedy nie strzela – wykonuje tak wiele pożytecznej roboty, tak haruje, tak walczy, że nie zdziwimy się, jeśli jeszcze w tym okienku zostanie usynowiony przez Kazimierza Węgrzyna…

19. … który notabene powinien dostać od NC+ abonament na komentowanie takich widowisk. Cokolwiek Kazek mówi – przy jego ekspresji słucha się tego fantastycznie.

20. Jacek Góralski – drugi po Linettym pitbull ligi.

21. Demjan to spryciarz pierwszej klasy. Zastawka w polu karnym i zaproszenie Kokoszki do faulu – cwaniactwo na najwyższym poziomie.

22. Wciąż natomiast zastanawiamy się, czy Krystian Nowak występuje w ekstraklasie na zasadzie jakiejś ukrytej kamery lub gagu z programu Szymona Majewskiego. A może to Wardęga albo Pyta.pl znowu coś wymyślili? W każdym razie ten chłopak to jeden wielki piłkarski prank. Chowa się nawet Boliguibia Ouattara.

23. Przygasł Kato.

24. Wisła naprawdę w końcu ma bramkarza. Pana bramkarza.

25. Patrykowi Lipskiemu nie można zostawiać ani metra swobody – albo poszuka niekonwencjonalnego zagrania, albo przyfanzoli tak, że nie powstydziłby się Ricardo Quaresama.

26. Stępiński z Ruchu zaczyna być Stępińskim z Widzewa. W tym sezonie już dwa gole, asysta i jedno kluczowe podanie w zaledwie czterech ligowych meczach. Przed Mariuszem szansa otwiera się tym bardziej, że na testy do Westerlo wyjechał właśnie Visnakovs.

27. Jeden dzień – trzy nominacje do gola sezonu. Lipski, Vassiljev, Budziński. Kto wygrywa?

28. Prezes Górnika Łęczna powinien odciąć Prusakowi kablówkę, żeby ten nie oglądał zagranicznych bramkarzy. Czerpie wzorce od właściwych osób, ale jest na tyle ograniczony, że nigdy nie zdoła tego przenieść na nasz grunt.

29. Tomislav Bozić zwariował. Po prostu oszalał. Z naprawdę solidnego stopera, jednego z najlepszych zawodników Łęcznej wyrasta nam gość, który celowo – sorry, tak to wyglądało – nie blokuje strzału Paixao, a potem w skandaliczny sposób zawala mecz z Lechią. Gdybyśmy żyli – hmm – w nieco innych czasach, napisalibyśmy, że chłop po prostu zaczął grać w sposób podejrzany. Tak, to adekwatne słowo.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...