Jak zremisować wygrany mecz? Lekcja minimalizmu Zagłębia.

redakcja

Autor:redakcja

24 sierpnia 2015, 19:25 • 2 min czytania

Tak to jest, gdy człowiekowi wszystko przychodzi zbyt łatwo. Pierwszego gola Zagłębie dostało za darmo. Tosik walnął, ile sił w nodze, a że w Zabrzu od paru tygodni nie ma bramkarza, to musiało wpaść. Ba, można wręcz zaryzykować, że gdyby to Przyrowski dziś bronił, a nie Kasprzik bramka mogłaby nie paść – „Przyroś” bowiem nigdy nie rusza się z miejsca, a jego konkurent stawia na dziwne akrobacje. Drugie trafienie? Też w dużej mierze z przypadku – niby Cotra fajnie się złożył, ale wpadło po rykoszecie. I gdy wydawało się już, że Zagłębie rozjedzie Górnika walcem, w ekipie Stokowca zapanował taki chill, że z meczu wygranego zrobił się mecz przegrany, bo tak trzeba traktować ten remis. W końcu jak mawiał klasyk – 2:0 to najgorszy wynik (oczywiście poza 3:0 i 4:0). Nie dociśniesz, to może być po tobie.

Jak zremisować wygrany mecz? Lekcja minimalizmu Zagłębia.
Reklama

Za nami całkiem niezłe spotkanie, jak na poniedziałek, choć wielkiej jakości piłkarskiej dziś w Zabrzu nie uświadczyliśmy. Zagłębie prezentowało głównie minimalizm. Górnik natomiast przedstawił dwa różne zespoły. Pierwszy: złożony z Madeja, Sobolewskiego, Grendela, ewentualnie Kosznika, którym się chciało i których krew zalewała, gdy koledzy nie podłączali się do akcji. I drugi, w którym prym wiedli Skrzypczak – napastnik gwarantujący brak goli – oraz Słodowy, obrońca, który swoim wyprowadzeniem piłki wyprowadza z równowagi cały stadion. Leszek Ojrzyński tak się zresztą zagotował tą całą bezradnością, że już w 35. minucie wypuścił podwójną wędkę i tyle widzieliśmy Skrzypczaka oraz równie bezużytecznego Gwaze.

W drugiej połowie Górnik – widząc apatię Lubina – naprawdę się ożywił. Do remisu wystarczyły dwa stałe fragmenty – wrzutka Grendela do Sobolewskiego, chyba najbardziej zdeterminowanego piłkarza w Zabrzu oraz karny – a jakże – Grendela po ręce Cotry. Czy słuszny? Ręka ułożona nienaturalnie, ale chyba jednak zagranie przypadkowe. Te dwie akcje wystarczyły do wywalczenia remisu, który przy obecnej sytuacji w tabeli należy traktować jako kolejną klęskę. Po sześciu kolejkach zabrzanie mają ledwie jeden punkt (jeden – przypomnijmy – odjęła im też Komisja Licencyjna), co oznacza, że nieprzerwanie ryją nosami po dnie tabeli.

Reklama

zC8TcLx

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza

Wojciech Piela
0
Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza
Polecane

Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami

Wojciech Piela
1
Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama