Reklama

Miedź źle zaczyna sezon? To dopiero niespodzianka!

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

23 sierpnia 2015, 13:14 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeszcze do niedawna wszyscy śmiali się z Termaliki, że niezależnie do tego, jak dobrze układa jej się sezon, to i tak nie ma prawa awansować – zbyt często wykłada się na ostatniej prostej. Teraz obserwujemy kolejną pierwszoligową tendencję: ilekroć Miedź odgraża się, że powalczy o awans, notuje start, przez który jej trener musi drżeć o posadę.

Miedź źle zaczyna sezon? To dopiero niespodzianka!

Przypomnijmy…

Sezon 2013/14. 27 lipca w pierwszym ligowym meczu Miedź prowadzi Rafał Ulatowski. Zaczyna remisem w Płocku, choć po dziesięciu minutach prowadzi 2:0. Dalej: porażka, remis, remis, porażka, porażka, porażka… I 7 września Ulatowskiego w klubie już nie ma. Przepracował w Legnicy niewiele czasu, poprowadził zespół w siedmiu meczach i nie wygrał ani jednego. Miedź zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, „Ula” traci robotę, dopiero potem sytuację ratują Adam Fedoruk i zmieniający go pod koniec sezonu Dariusz Żuraw.

Sezon 2014/15. 2 sierpnia sezon w Legnicy rozpoczyna Wojciech Stawowy. Zaczyna od porażki, szybko rehabilituje się zwycięstwem, a potem wraca na właściwe tory: przegrana, remis, przegrana, remis, remis, wygrana, przegrana, przegrana, przegrana. Jedenaście meczów na ławce trenerskiej, czyli więcej niż Ulatowski, ale progres niewielki. Miedź zajmuje przedostatnie miejsce, ma skromne dziewięć punktów na koncie i sytuację musi odkręcać Janusz Kudyba – nikt już nie mówi o awansie, celem znów jest utrzymanie.

Teraz w Miedzi jest kolejny trener, od czerwca 2013 roku – już siódmy. Baniak, Ulatowski, Fedoruk, Żuraw, Stawowy, Kudyba, no i Kuźma. Niewykluczone jednak, że za moment w Legnicy przedstawi nam się nowy szkoleniowiec.

Reklama

Wszystko dlatego, że Ryszard Kuźma podtrzymuje passę Stawowego i Ulatowskiego. Znów, gdy Legnica mówi głośno o Ekstraklasie i bierze nowego trenera, ten trener notuje mocny falstart. Jeśli dziś spojrzycie w tabelę, znajdziecie Miedź na pierwszym miejscu – ale pierwszym od końca. To efekt domowych remisów z Chojniczanką i Dolcanem, a także porażek z Chrobrym (również u siebie) i Zawiszą (na wyjeździe). A ten wynik z piątku, czyli 1:4 w Bydgoszczy, sprawia, że Miedź jest jedynym zespołem, który w tym sezonie nie wygrał ani razu. I to mimo, że trzy z czterech spotkań rozegrał już u siebie.

Tydzień temu, po domowej przegranej z Chrobrym, Wojciech Łobodziński mówił: – Jest mi wstyd za to, co się stało. Nie mam żadnego usprawiedliwienia ani dla siebie, ani dla kolegów. Błażej Telichowski po występie w Bydgoszczy zakomunikował z kolei, że oni w Legnicy dopiero zaczynają budować i tworzyć drużynę.

Rzecz w tym, że teraz miało nie być budowy, tylko awans. Po raz kolejny.

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Hiszpania

Zmarnowana szansa Barcelony. Bezbarwny Lewandowski, Szczęsny śrubuje passę

Wojciech Górski
10
Zmarnowana szansa Barcelony. Bezbarwny Lewandowski, Szczęsny śrubuje passę

Weszło