No dobra. Naprawdę tego nie chcieliśmy, modliliśmy się w duchu, że może nikt nie widział i nie nagrał, że może chłopak będzie mógł spokojnie żyć. Niestety, Dawid, nie udało się. Twój wczorajszy wyczyn został uwieczniony na taśmach i nikt już nie ma wątpliwości, że wczoraj z jakiegoś powodu zapomniałeś kompletnie jak wykonuje się zawód piłkarskiego bramkarza.
Dawid Smug. Lat 21. Golkiper Miedzi Legnica. Gdyby wczoraj był bramkarzem w klubie go-go, na rurkach wiłyby się koty dachowce gonione przez bezdomne psy. Gdyby wczoraj miał pilnować strzeżonego parkingu, prawdopodobnie ukradliby mu wszystkie auta, budkę-stróżówkę, czapkę i owczarka niemieckiego. Gdyby chciał wczoraj pójść na strzelnicę, mógłby za tydzień zacząć odsiadkę za nieumyślne spowodowanie śmierci pięciu osób, o ile sam by nie odstrzelił sobie grzywki.
Nie chcemy wyrokować. Każdemu może się zdarzyć słabszy dzień. Może po prostu nie wytrzymał presji? Może się nie wyspał? Może zjadł coś ciężkiego? Faktów jednak się nie oszuka. Wczoraj odstawił show lepsze niż Leslie Nielsen w „Nagiej Broni”.
Po wykopie hulają już gify z meczu Zawisza – Miedź zakończonego wynikiem 4:1. Oto Smug-show.
Mamy nadzieję, że trafił do domu i do łóżka nie robiąc krzywdy sobie i osobom w swoim towarzystwie. Co – jak na jego wczorajszą dyspozycję – byłoby nie lada osiągnięciem.