Reklama

Zamknięty stadion Lecha. Idiotyczna kara i nowy rozdział idiotycznej wojenki…

redakcja

Autor:redakcja

03 sierpnia 2015, 15:00 • 3 min czytania 0 komentarzy

Lech Poznań najbliższy mecz w europejskich pucharach rozegra na pustym stadionie. W tym momencie naturalne wydaje się pytanie: – Za co?

Zamknięty stadion Lecha. Idiotyczna kara i nowy rozdział idiotycznej wojenki…

Odpowiedź: – Za jajco!

Czyli za nic.

Gdyby UEFA uznała, że poznaniacy zbyt intensywnie „bronili się” w Sarajewie, albo gdyby ktoś usłyszał jakieś haniebne okrzyki. No, wówczas łatwiej byłoby się z decyzją europejskich władz piłkarskich pogodzić. Niestety, Lech ucierpi finansowo (prezes Klimczak oszacował straty na 1,2 miliona złotych), ponieważ gdzieś na jakiejś fladze ktoś dopatrzył się napisu „krew naszej rasy” (naprawdę trzeba było wytężyć wzrok).

Jako że nie siedzimy w klimatach nazi, to nawet nie mieliśmy pojęcia, że to jakieś nazi-hasło. Rozumiemy, że komuś mogłoby się tak skojarzyć, lecz nie do końca rozumiemy, dlaczego nazi-interpretacja napisu miałaby być jedyną właściwą. Ale w porządku, niech i tak będzie – uznajmy, że to flaga wywieszona przez jakichś pomyleńców, którym zdaje się, że Adolf był spoko kolesiem i wyznawał całkiem fajną filozofię. To przecież bardzo prawdopodobne, idiotów wokół nie brakuje. Tylko, że… zamknięty stadion? Naprawdę?

Reklama

Powinna istnieć jakaś elementarna zasada proporcjonalności. Ta kara jest tak drakońska i tak nieproporcjonalna do przewinienia, że musi oburzać, tak jak musiało oburzać wykluczenie Legii z el. LM, mimo że Bereszyński nie zagrał w trzech meczach, w których miał nie zagrać. 40 tysięcy ludzi nie wejdzie na mecz, a klub straci ogromne pieniądze, ponieważ w Sarajewie kilku imbecyli wywiesiło swoje bazgroły? Naprawdę tu chodzi o wyciągniecie konsekwencji wobec Lecha, czy tylko jakiś wariat za biurkiem odczuwa niezdrowe podniecenie na myśl o wkurzaniu Polaków i kręci go coroczne znęcanie się?

Oczywiście jest też druga strona medalu, też ważna. Niedawno na Lechu wywieszono transparent: „Nigdy więcej – antypolscy konfidenci”. A kiedyś na Legii zaprezentowano ogromną świnię i napis: „UEFA = MAFIA”. Można i tak się bawić, ale trzeba pamiętać, że to nie jest wojna do wygrania, tylko to jest podchodzenie do gościa większego od siebie o 40 centymetrów i sto razy silniejszego, z prośbą: – Przepraszam, mógłby mi pan dać w ryj?

– A proszę bardzo!

I tak to się toczy. Polacy dumnie brną w wymianę uprzejmości, z której wychodzą i będą wychodzić obici. Można dalej manifestować swoją niepokorność i pogardę dla organów UEFA, czy też wszelkich współpracujących z UEFA instytucji, ale to po prostu nigdy nie skończy się dobrze. I być może właśnie tego typu podejście sprawia, iż później działa prosty mechanizm: „dajcie jakikolwiek pretekst, to usadzimy Polaków”. Nie ma sensu wskazywać palcem, że ktoś w innym kraju też coś pokazał i kary nie dostał, nie ma sensu lecieć na skargi w stylu: „A Tomek z 5b też rzucał kamieniami”. Trzeba się zająć sobą. Oczywiście my też uważamy, że to będzie skandal, jeśli Omonia nie oberwie za parszywą oprawę, albo jeśli stadion w Tiranie nie zostanie przeznaczony do rozbiórki. Ale mimo wszystko – ta dzisiejsza sytuacja nie powinna otwierać nowego etapu wojny z UEFA, ponieważ… hmm… to w zasadzie nie jest wojna, tylko stawanie naprzeciwko plutonu egzekucyjnego i naigrywanie się z gości z karabinami. Bez sensu.

A za rok radzimy wszystkim klubom: spotkajcie się z kibicami i centymetr po centymetrze obejrzyjcie wszystkie flagi. Jeśli kibicom bardziej zależy na klubie niż na swoim „przesłaniu dla świata”, to w razie czego flagi nie wywieszą.

To w ogóle byłby ciekawy eksperyment.

Reklama

Pokazuje kibic flagę, na niej nieodpowiednie treści.

– To się kojarzy z nazizmem.

Prawidłowa reakcja: – O rany, nie. No to muszę tę flagę przerobić, gardzę nazizmem.
Nieprawidłowa reakcja: – To moja sprawa, jakie mam poglądy! Nikomu nic do tego.

W drugim wariancie: z miejsca przyklepać zakaz stadionowy i wysłać do kina na „Miasto 44”. Albo od razu uśpić.

Na zdjęciu feralna flaga, chociaż nie jest to zdjęcie z Sarajewa. Tam napis nie był widoczny.

Najnowsze

Ekstraklasa

Wygrywa tytuły, ale nie jest cudotwórcą. Ante Simundza, nowy trener Śląska Wrocław

Szymon Janczyk
7
Wygrywa tytuły, ale nie jest cudotwórcą. Ante Simundza, nowy trener Śląska Wrocław

Komentarze

0 komentarzy

Loading...