Liverpool w Malezji, Manchester City w Wietnamie, Real w Chinach. Barcelona i Chelsea w Stanach Zjednoczonych – najwięksi na czas przedsezonowych przygotowań wynieśli się poza Europę i tam grają najciekawsze sparingi. Prześledźmy, kto z kim i z jakim efektem.
1. Zeszłej nocy Real zagrał z Interem i bez problemu wygrał 3:0 – po golach Jese, Varane’a i Jamesa. Hiszpanie dominowali przez cały mecz, bez względu na to, w jakim grali akurat w składzie. A było kilka ciekawostek. W pierwszej połowie bronił Navas, po przerwie już Casilla. Cristiano zmienił Czeryszew, a z ławki weszli wychowankowie – Lucas Vázquez, José Lazo czy Marcos Llorente.
Zobaczcie zwłaszcza bramkę Jamesa.
2. Manchester City aktualnie wprawia w ekstazę Wietnamczyków. Miejscowa federacja piłkarska, przy wsparciu Saigon-Hanoi Bank, skrzyknęła ekipę miejscowych piłkarzy, a cenami biletów wystrzeliła tak bardzo, że mieszkańcy mówią o skandalu i najdroższym wydarzeniu piłkarskim w historii kraju. Niedawno przegrali 1:7 z Arsenalem, tym razem dostali 1:8 od City. Przy okazji odbyła się masa wydarzeń „okołomeczowych” i promujących angielski klub w Azji. Włącznie z wizytami na uczelniach.
3. Na dużej spince do meczów towarzyskim w swoim kraju podeszło New York Red Bulls. A przynajmniej trudno inaczej wyjaśnić fakt, że po pokonaniu 4:2 Chelsea, ostatniej nocy Amerykanie wygrali 2:1 z Benfiką. 45 minut rozegrał Matt Miazga. A co ciekawe – przeciwko Chelsea wystąpił Konrad Plewa, urodzony w polskiej miejscowości Maniowy, 23-latek, który na co dzień gra w rezerwach Red Bulls.
4. Roboty w ostatnich dniach nie brakuje Ikerowi Casillasowi. Zagrał tylko 45 minut przeciwko Schalke (0:0), ale i tak połowa akcji na skrócie to jego interwencje. Tym razem Iker spisał się znacznie lepiej niż trzy dni wcześniej, kiedy Porto przegrało z Borussią Moenchengladbach. Wczoraj zachwycał.
5. Arsenal wreszcie kompletuje trofea – szkoda, że jeszcze zanim zacznie się sezon. Przed tygodniem Kanonierzy wygrali Premier League Asia Trophy w Singapurze, a tym razem triumfują w towarzyskim turnieju Emirates Cup na własnym terenie. Zagrali w nim tylko dwa mecze, najpierw gromiąc 6:0 Lyon, a na koniec skromnie 1:0 pokonując Wolfsburg. Jedynego gola strzelił Theo Walcott.
6. Jeszcze w weekend działo się w meczu Paris Saint Germain z Chelsea. Przed pierwszym gwizdkiem Zlatan Ibrahimović czule witał się z każdym rywalem, po czym zdzielił łokciem Johna Terry’ego i dołożył gola na 1:0. Chelsea wyrównała – zwłaszcza po super asyście – i potrzebne były rzutu karne, w których Anglicy wygrali 6:5. Ostatnią jedenastkę więcej niż pewnie wykonał Thibaut Courtois.
7. Absolutnie świetną bramkę strzelił też 19-letni Jordon Ibe z Liverpoolu, skrzydłowy wypożyczony ostatnio do Derby County. Liverpool też wyruszył do Azji i tym razem przy 40-tysięcznym tłumie grał akurat w Malezji. Miejscowym udało się nawet zremisować.
8. Śmiało możemy wrócić do weekendowego meczu towarzyskiego, w którym Borussia Dortmund wygrała 2:0 z Juventusem. Choćby dla jednej tylko akcji – bramkowej Marco Reusa, który brutalnie usadził na tyłku Bonucciego. Z Polaków mieliśmy na boisku Łukasza Piszczka.
9. Ze sparingów prestiżowych został nam ten pomiędzy Barceloną a Manchesterem United, czyli dwóch klubów, które rzekomo negocjują ze sobą transfer Pedro. Po golach Rooneya, Lingarda i Januzaja Anglicy wygrali 3:1. Barca, bez Neymara oraz Messiego, odpowiedziała tylko ładnym wolejem Rafinhi.
10. Na koniec nie wypada przegapić jeszcze dwóch goli: Mexesa z Interem.
I Van Ginkela, który stwierdził, że i kibicom topornego Stoke coś się należy od życia.