Do jakiego Interu może trafić Duda? Co go tam czeka? Czy ława, trybuny, a może od razu dostanie szansę w pierwszym składzie? Czy nazwisko Słowaka ekscytuje kibiców Nerazzurri w kontekście letniego mercato? To pytania warte odpowiedzi, bo przecież chodzi o transfer rekordowy, ewentualny sukces Dudy może więc znaczyć więcej dla Ekstraklasy, niż to się na pierwszy rzut oka może wydawać. Duda może stać się wizytówką, sprawić, że na intratne zakupy wielcy będą wpadać do nas częściej, ale może być też wyrzutem dla całej ligi. Stawka jest konkretna.
Przede wszystkim warto podkreślić: to już trzeci sezon Erika Thohira w Interze. Jakkolwiek w poprzednich jeszcze można było skryć się za planem odbudowy, mówić, że renowacja marki wymaga czasu, tak teraz takiej wymówki nie będzie. Margines błędu się zmniejszył. Mancini już przekazuje nastroje panujące w klubie, przekonując, że Inter chce bić się o mistrzostwo – to oczywiście mało realny cel, ale widać, że celem minimum na ten sezon jest Liga Mistrzów. To oznacza, że nikt Dudy, zakładając że transfer ostatecznie dojdzie do skutku, holował nie będzie. Priorytetem są wyniki, od pierwszej kolejki Serie A, nie natomiast docieranie grajków, wychowywanie piłkarzy na “za chwilę, gdy już wszystko poukładamy”. Z drugiej strony, dzisiejszy Inter po dwóch latach budowy wciąż nie jest zespołem, który ma kręgosłup, i gdzie aby wejść do składu trzeba wyrzucić legendę albo gwiazdę międzynarodowego formatu. Wygranie rywalizacji to nie żadne mission impossible. To rzadka sytuacja jeśli chodzi o kluby tej rangi.
Thohir ewidentnie nie ma problemu z inwestowaniem w graczy, którzy najlepsze co mają na ten moment do zaoferowania, to swój potencjał. Chce sprowadzać zawodników, którzy – przynajmniej w teorii – wszystko co najlepsze mają dopiero przed sobą. Inter jest w stanie kupować zawodników na solidnym europejskim poziomie, ale nie jest w stanie kupować gwiazd, takie musi sobie wychować. Dlatego właśnie chcą Dudę i dlatego nie przeszkadza im słabsza wiosna Słowaka. Bez dwóch zdań, Mancini da Ondrejowi uczciwą szansę. Choć minusem jest fakt, że Inter nie załapał się do Ligi Europy.
Po sieci krążą różne przewidywane jedenastki Interu na przyszły sezon. Należy je traktować z przymrużeniem oka, ale też pokazują konkurencję i aktywność Nerazzurri na rynku transferowym
Konkurencja jest oczywiście znacząca, bo choć Inter nie jest w najlepszej formie, to i tak ma zatrzęsienie markowych zawodników, którzy mają prawo na Dudę patrzeć z góry. Za napastnikiem może grać Guarin, jeden z najlepszych w zeszłym sezonie. Dobrą końcówkę miał też Hernanes, który we Włoszech jeszcze nie tak dawno był jednym z czołowych playmakerów. O Kovacicia już mają pytać najwięksi na kontynencie – sztandarowy przykład gracza, który w oczach szefów Interu jest nieoszlifowanym diamentem, a który za moment może wskoczyć na poziom przystający do absolutnej europejskiej czołówki. Na dziesiątce (tak, wiemy, że powyżsi gracze mogą też wystąpić gdzie indziej) więc wyjątkowy tłok, dlatego znacznie bardziej prawdopodobne, że Duda mógłby być próbowany na skrzydle. Tam ostatnio grywali Podolski, Shaqiri, Palacio, ale dwaj pierwsi byli rozczarowaniem – Poldi już wyleciał, Szwajcar z kolei prowadzi zaawansowane rozmowy ze Stoke i choć nie wiadomo jak sprawa się skończy, to przekaz jest jasny: nie są z niego zadowoleni na tyle, by trzymać go za wszelką cenę. Na ten moment więc walka o miejsce na boku pomocy jest w toku. Wręcz wątpliwe, by nawet w przypadku klepnięcia piłkarza Legii nie sprowadzono jeszcze kogoś; najczęściej mówi się o Salahu, Joveticiu, Biabanym i Perisiciu.
Mocne nazwiska, ale Inter to nie jest miejsce, gdzie trwa dyktatura posiadanej łatki i dotychczasowego CV. Gdyby tak było, Marcelo Brozović miałby poważne problemy w walce o skład, bo przecież wchodząc zimą do szatni Interu był – w skali europejskiej – mało uznanym piłkarzem. Jednak otrzymał swoje szanse, potrafił je wykorzystać i stał się jednym z nielicznych wygranych wiosny wśród Nerazzurri.
Trzeba zaznaczyć, że Inter ma jedną z lepszych akademii we Włoszech. Posłał na młodzieżowe ME trzech swoich piłkarzy (wszyscy ostatnio wypożyczeni) i choć ani Biraghi, ani Bardi, ani Crisetig nie konkurowaliby o pozycję z Dudą, to chodzi o samą jakość zaplecza. Tam roi się od piłkarzy, którzy są dość interesujący, by dać im szansę, ba – niektórzy nastolatkowie jak Puscas, Camara czy Gnoukori już ją dostali. Inni młodzi będą z pewnością naciskać, by to oni byli szlifowani.
Kibice odnośnie Dudy są mocno podzieleni. Niektórzy chcą wierzyć, że to talent na miarę Hamsika, że to piłkarz, który może stać się wyjątkowym. Sceptycy twierdzą, że Inter powinien od razu go wypożyczyć, żeby Słowak udowodnił najpierw swoją przydatność w Serie A w słabszym zespole. Takich, którzy nie przejawiają większego optymizmu co do Dudy także nie brakuje, stwierdzając, że w porównaniu do innych nazwisk łączonych z Interem podczas letniego mercato to płotka.
Już samo podpisanie kontraktu z Interem będzie dla Dudy dużym sukcesem. Jeśli mu się powiedzie, wskoczy bardzo wysoko. Jeśli się nie uda, może dostać wypożyczenie do innego klubu Serie A, czyli wciąż grać na poważnym poziomie. Z jego punktu widzenia trudno o lepszy kierunek.