Reklama

28 urodziny Messiego. Zleciało, prawda?

redakcja

Autor:redakcja

24 czerwca 2015, 10:05 • 3 min czytania 0 komentarzy

Dwadzieścia osiem lat kończy dzisiaj Leo Messi. Ależ zleciało! Miał pecha Juan Roman Riquelme – dwudziesty czwarty czerwca mógł być datą, którą w Argentynie świętowano by ze względu na urodziny “Il Mago”, ale Messi zepsuł mu imprezę.

28 urodziny Messiego. Zleciało, prawda?

O sukcesach, triumfach, jakości Leo powiedziano już wszystko. My też nie zamierzamy się powtarzać opowiadając wam jakim jest piłkarzem i co wygrał – wszystko to wiecie. Warto natomiast odświeżyć sobie pamięć i przyjrzeć się jak wyglądały początki genialnego Argentyńczyka.

Screen Shot 06-24-15 at 10.31 AMDobry był pączek, nie?

Jego ojciec, z pochodzenia Włoch, był hutnikiem, matka sprzątaczką. Młody Leo nie rozstawał się z ciastkami piłką, w wieku pięciu lat zaczął grać w klubie, w którym trenerem był jego ojciec, Jorge. Jak grał – możecie się domyślić, że taki geniusz zamiatał rywalami podłogę również jako dzieciak. Ilu jest takich, którzy nigdy nie zrobili kariery, nigdy nie grali profesjonalnie, ale mogą się pochwalić, że za młodu grali na Messiego? Niezła historia do opowiedzenia. Jak im szło, możecie się o tym przekonać:

Reklama

W wieku 11 lat zdiagnozowano u niego karłowatość przysadkową. Potrzebował terapii hormonalnej. Interesował się już nim wówczas sam River, ale nie był w stanie płacić 900 dolarów na takie leczenie – było nie było – jednego z juniorów. Wielką robotę w tym momencie zrobił jego ojciec, bo to on zadzwonił do Barcelony, polecając syna Dumie Katalonii. Bez tego telefonu być może wielkiego Leo by nie było, skoro nawet River nie chciał płacić za leczenie, jeden z największych klubów w Argentynie, to mógł nie doczekać się niezbędnej terapii wcale.

Screen Shot 06-24-15 at 10.29 AMZ pucharami od zawsze

 W Barcelonie szybko stało się jasne, że trafili na perełkę najwyższej próby. W kolejnych drużynach był niekwestionowaną gwiazdą, regularnie rywalizował ze starszymi od siebie. Więcej, w sezonie 03/04 grał… w pięciu zespołach – jeden mecz w Juvenil B, występy w Juvenil A,  Barca C, Barca B, wreszcie debiut w pierwszej drużynie (choć tylko towarzysko)! Niezłe obciążenia, prawda? Ale spokojnie, za wszystkim stała La Masia, czyli wiedzieli co robią. Kto jak nie oni.

Screen Shot 06-24-15 at 10.32 AMA tu grając w piłkarzyki z Robinho

Od sezonu 04/05 zaczął grać w pierwszym zespole, w maju 2005 strzelił swoją pierwszą bramkę dla Barcelony. To była Barca Rijkaarda, z Ronaldinho w roli głównej. Do dziś Leo o Rijkardzie wypowiada się w samych superlatywach: Nigdy nie zapomnę tego, że to on rozpoczął moją karierę. Nie bał się na mnie postawić, mimo iż miałem szesnaście, czy siedemnaście lat.

Jak wszystko potoczyło się dalej dobrze wiecie. Stał się pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu, potem pierwszej jedenastki, dalej już gwiazdą, a jego status systematycznie rósł. 28 lat – już na pewno nie mało, ale wciąż mamy w perspektywie ładnych kilka lat z Messim na murawach. Warto to docenić.

Reklama

A tu trochę dłuższy seans. Ponad 400 bramek Leo

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
3
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

0 komentarzy

Loading...