Reklama

Co po Bukareszcie? Biliński do wzięcia

redakcja

Autor:redakcja

19 czerwca 2015, 14:43 • 4 min czytania 0 komentarzy

Obok Lewandowskiego i Milika jest najskuteczniejszym Polakiem za granicą. W minionym sezonie strzelił w lidze rumuńskiej 11 goli, jednak został odpalony przez działaczy Dinama i opuszcza Bukareszt. Za Bilińskiego trzeba wyłożyć nieco ponad 50 tysięcy euro. – Na razie dużo więcej zainteresowania było spoza Polski. Prędzej zostanę za granicą, ale nie chcę nic wyrokować – mówi nam wychowanek Śląska.

Co po Bukareszcie? Biliński do wzięcia

Zabrakło cię w kadrze na zagraniczne zgrupowanie Dinama. Twój menedżer powiedział nam, że Kamil Biliński opuszcza ligę rumuńską.

Niektórych spraw wydarzyło się za dużo. Mam kontrakt w Dinamie ważny jeszcze przez rok i skoro nie mogę grać w tym klubie, to nie chcę reprezentować żadnego innego rumuńskiego zespołu. Szanuję klub i kibiców, stąd moja decyzja.

Czym głównie było to spowodowane? Nagle z roli lidera, lądujesz poza drużyną.

W ostatnim czasie wydarzyło się dużo rzeczy, przez które klub ma dziś problemy. Zajęliśmy siódme miejsce w lidze i ponownie Dinamo nie zagra w europejskich pucharach. Z tego powodu właściciel zakręcił kurek z pieniędzmi. Chce robić kolejną rewolucję w zespole. Wcześniej jeszcze to inaczej wyglądało, ale teraz zaburzono sytuację. Na trzy tygodnie przed rozpoczęciem ligi w drużynie dominują zawodnicy z rezerw. Wszyscy doświadczeni piłkarze albo odeszli już z klubu, albo są obecnie odseparowani.

Reklama

W Bukareszcie szybko zyskałeś uznanie. Rzadko się zdarza, by obcokrajowiec w drugim roku pełnił już funkcję kapitana zespołu.

Dokładnie w trzech meczach wyprowadzałem drużynę na boisko jako kapitan. W kilku też przejmowałem tę rolę już w trakcie spotkania. Za swoją grę i podejście do pracy zyskałem szacunek u kibiców. Kibice Dinama kochają piłkarzy nie tylko za bramki, ale przede wszystkim za walkę do samego końca.

Czyli jeśli się odezwie Steaua, to Biliński odmówi transferu?

No, tak to wygląda, niestety. Na tę chwilę nie dostałem oferty ze Steauy także nie ma o czym gadać. Raczej mistrz Rumunii nie zaproponuje mi kontraktu. Mają taką zasadę, że nie biorą zawodników bezpośrednio z Dinama.

Masz za sobą najlepszy sezon w karierze?

Apetyt był trochę większy. Zakładałem sobie, że w minionym sezonie powalczę o koronę króla strzelców. Do pewnego momentu mi się to udawało. W drugiej rundzie strzeliłem tylko trzy gole w lidze. Jako zespół graliśmy wiosną naprawdę słabo i ciężko mi było cokolwiek zrobić. Po części jestem zadowolony, ale stać mnie na jeszcze więcej. W nowej drużynie chcę powalczyć o koronę króla strzelców.

Reklama

W polskich mediach pojawiła się informacja, że miałeś nie po drodze z nowym szkoleniowcem.

To są kompletne bzdury, zero prawdy. U trenera Rednica, który przyszedł na cztery ostatnie mecze, we wszystkich spotkaniach grałem, z czego trzykrotnie w podstawowej jedenastce. Na pewno nie mówił, że chce się mnie pozbyć. Były to po prostu zalecenia góry. Żadnego konfliktu z trenerem nie miałem.

Odradziłbyś polskim piłkarzom wyjazdu do Rumunii? Paweł Golański zaufał Danowi Petrescu i wygląda na to, że powalczy o mistrzostwo kraju.

Sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało. Targu Mures to beniaminek, który tuż po awansie aż do ostatniej kolejki walczył ze Steauą o mistrzostwo. Kuriozalna sytuacja. Nie grali super, ale konsekwentnie. Stworzyli kolektyw i dlatego zajęli drugie miejsce. Teraz panuje tam rewolucja, a stery przejął Dan Petrescu. Dwa tygodnie po zakończeniu ligi mają ośmiu nowych zawodników. Robią konkretny zespół i nie wiem, czego można się po nich spodziewać. Chciałbym, żeby Paweł był zadowolony, ale może to być klub, który teraz znów powalczy o mistrza, a za rok, czy dwa zniknie. Kilka lat temu Unirea Urziceni grała nawet w Lidze Mistrzów, a już tego zespołu nie ma. Bądź, co bądź, ich trenerem też był Petrescu.

Kolegujesz się z Mariusem Alexem?

Kumpel z zespołu, ale mamy raczej luźny kontakt. Czytałem wczoraj na waszym portalu, że interesuje się nim Śląsk. Zaczynał jako lewy pomocnik i tak też grał na wypożyczeniu w Sassuolo. Może grać na każdej z czterech pozycji w ofensywie. Ma duży bagaż doświadczeń, w młodym wieku był kapitanem Dinama. Ciężko jest jednak uwierzyć, że Marius tak łato rozwiąże kontrakt. Z tego co ja wiem, klub chce bardzo dużo pieniędzy za niego i nie będzie tak skory, by szybko z nim rozwiązać umowę.

To który z was jest lepszy? Liczby przemawiają za Bilińskim.

We wszystkich rozgrywkach strzeliłem 14 goli, do tego dołożyłem 5 asyst. Opuściłem tylko jeden mecz z powodu kontuzji. Liczby są po mojej stronie, ale nie chcę nas porównywać. Bardzo go szanuję jako piłkarza.

To już odpowiednia pora, by zagrać w polskiej ekstraklasie?

Na tę chwilę sam nie wiem, jaka będzie moja przyszłość. Jeśli pojawi się bardzo dobra oferta z Polski, to niewykluczone, że spróbuję sił w naszej ekstraklasie. Póki co dużo więcej zapytań było z innych krajów. Prędzej zostanę za granicą, ale nie chcę nic wyrokować. Jestem otwarty na wszystkie propozycje.

Praktycznie co roku jesteś łączony ze Śląskiem, z którego odszedłeś, bo nie widział cię w swoim zespole Orest Lenczyk.

We Wrocławiu mieli supersnajpera w postaci Marco Paixao. Teraz miejsce po nim się zwolni, także zobaczymy, co z tego wyjdzie. Czy marzeniem jest strzelać gole we Wrocławiu? Marzę o debiucie w reprezentacji Polski.

Rozmawiał MICHAŁ WYRWA

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...