Generalnie nie mamy złudzeń. Niemcy nas opędzlują 4 września bez większych problemów, a każdy wynik inny niż porażka będzie ogromnym zaskoczeniem. Remis bierzemy w ciemno, z ucałowaniem ręki. Ale… Wczoraj obejrzeliśmy mecz Niemców z Gibraltarem i jesteśmy zawiedzeni. Po magii mistrzów świata bezlitośnie maglujących kolejnych rywali zostało już naprawdę niewiele. Wprawdzie mistrzowie świata wygrali 7:0, ale nie będzie przesadą jeśli napiszemy: amatorzy mieli tak klarowne okazje do zdobycia bramki, że wynik zakłamuje przebieg tego spotkania. Weidenfeller dwu, albo nawet trzykrotnie powinien wyjmować piłkę z siatki. Weidenfeller. Bramkarz mistrzów świata. W meczu z Gibraltarem, który miałby problem ze zdobyciem tytułu mistrza dzikich drużyn warszawskiej ochoty.
To miał być dla Niemców spacerek, ale do 50 minuty grający po godzinach pracy amatorzy naprawdę potrafili zagrozić ekipie Joachima Loewa. Na całe szczęście dla mistrzów świata, dobrze w bramce dysponowany był Roman Weidenfeller. Właśnie, dlaczego on? Przed meczem selekcjoner dał do zrozumienia, że występ z Gibraltarem będzie pożegnalnym meczem doświadczonego bramkarza w kadrze. Loew oprócz pozycji bramkarza, trochę pokombinował z ustawieniem. Pod nieobecność Matsa Hummelsa, Niemcy zagrali na trzech obrońców. Eksperymentalnie zestawioną defensywę tworzyli Rudy, Boateng i Hector. Dziś powinniśmy trzymać kciuki, by właśnie ten ostatni zagrał także 4 września. Z obrońcą Kolonii kilkukrotnie poradzili sobie amatorscy piłkarze, stąd dla Błaszczykowskiego gra na tego gościa może być prawdziwym polem do popisu.
Oczywiście, Loew w meczu z Polską wróci do ustawienia z czterema obrońcami, ale obsada tych pozycji stoi pod dużym znakiem zapytania. Kolejnej kontuzji biodra doznał Mats Hummels, który już minione rozgrywki kończył na środkach przeciwbólowych. Nie wypada życzyć źle – zwłaszcza w kwestii zdrowia – ale brak Hummelsa we wrześniowych spotkaniach byłby dla Adama Nawałki świetną wiadomością. Jeszcze mniej prawdopodobny wydaje się występ z Polską Benedikta Howedesa, który zerwał więzadła w kostce. Z tego powodu Loew zarówno mecz z Amerykanami, jak i Gibraltarem poświęcił na przetestowanie możliwych wariantów.
Linia obrony Niemców na USA: Rudy, Mustafi, Rudiger, Hector
Linia obrony Niemców na Gibraltar: Rudy, Boateng, Hector
Zarówno jeden, jak i drugi wariant wypadł kiepsko. Amerykanie zdobyli dwa gole, Gibraltar okazji stworzył sobie chyba najwięcej od kiedy dołączył do rozgrywek UEFA. Zresztą wystawianie Boatenga w roli dowodzącego defensywą, może stanowić dla rywali duży handicap. Jednak największym rozczarowaniem dla Loewa jest dyspozycja aktualnego kapitana. Bastian Schweinsteiger w dwóch ostatnich meczach był najsłabszym punktem zespołu. Przeciwko USA zapracował na notę 4, jeszcze gorzej było w sobotę. Najpierw „Schweini” nie wykorzystał karnego, a na początku drugiej połowy wyprowadził napastnika Gibraltaru do sytuacji sam na sam z Weidenfellerem. Bild w swojej krytyce poszedł tym razem jeszcze dalej i „nagrodził” kapitana oceną 5. Dużo korzystniej na jego tle wypadł Ilkay Gundogan. Na huśtawkę nastrojów wystawił Loewa z kolei 24-letni Patrick Hermann. W meczu z Amerykanami debiutant był najlepszy na boisku, by kilka dni później z Gibraltarem zagrać na poziomie Schweinsteigera. Ogólnie w dwóch spotkaniach linia pomocy Niemców prezentowała się wyjątkowo słabo. Główny hamulcowy? Mesut Ozil. Zero kreatywności i bezmyślne dośrodkowania w kierunku niziutkiego Goetze’go.
Linia pomocy Niemców na USA: Herrmann (73. Bellarabi), Schweinsteiger (46. Khedira), Gundogan (60. Kramer), Ozil, Schurrle (46. Podolski)
Linia pomocy Niemców na Gibraltar: Herrmann (56. Podolski), Schweinsteiger, Gundogan (67. Khedira), Ozil, Bellarabi
Atak? Z Amerykanami osamotniony Mario Goetze, w sobotę duet z nim stworzył Andre Schurrle. Choć Goetze zszedł wczoraj z boiska kontuzjowany, to Loew od razu uspokoił sytuację. – To tylko stłuczenie. Skończyło się na większym siniaku i nie chcieliśmy ryzykować jego zdrowia – przyznał selekcjoner, który po zejściu Goetze postawił na Maxa Kruse. 27-latka, który tego lata zamieni Moenchengladbach na Wolfsburg. Przyznamy, że gość statystykami nie powala na kolana (w minionym sezonie 11 goli w Bundeslidze), ale w meczu z Gibraltarem strzelił dwa gole. W tych eliminacjach jest najbardziej wartościowym dżokerem w talii Loewa. Oprócz wczorajszych bramek, dołożył dwie asysty, z czego jedną na wagę punktu z Irlandią.
Linia ataku Niemców na USA: Goetze (73. Kruse)
Linia ataku Niemców na Gibraltar: Goetze (36. Kruse), Schurrle
Niemieccy dziennikarze nie mają najmniejszych skrupułów, by wymieszać kadrę Loewa z błotem. Wygląda na to, że mistrzowie świata są w największym kryzysie od czasów EURO 2004, a humorów na pewno nie poprawiło wysokie zwycięstwo nad Gibraltarem. Przed meczem z Polską Niemcy nie zagrają już żadnego spotkania towarzyskiego i jasno trzeba przyznać – to Loew ma ogromny problem przed wrześniem, a my możemy być spokojni jak rzadko kiedy. W kadrze Nawałki pod znakiem zapytania stoi obsada tylko dwóch pozycji (trzeba znaleźć partnera dla Krychowiaka i lewego obrońcę). Wygląda na to, że lepszego terminu na rewanż z mistrzami świata nie mogliśmy sobie wymarzyć.
MICHAŁ WYRWA