Reklama

Boruc i Roger kontra Howard Webb. Siedem lat od meczu z Austrią.

redakcja

Autor:redakcja

12 czerwca 2015, 11:24 • 2 min czytania 0 komentarzy

Końcówka meczu Austrii z Polską. Po trybunach w Wiedniu niesie się dźwięczne “Auf wiedersehen”, którym nasi kibice żegnali gospodarzy turnieju. Niestety, za wcześnie. Wygrywaliśmy jeden do zera i graliśmy na czas, ale tak, jak w FIFIE, żeby zdenerwować kolegę, perfidnie. Zemściło się. Ostatni rzut wolny, Mariusz Lewandowski pieści Romana Kienasta, a Howard Webb gwiżdże rzut karny. Do piłki podchodzi 58-letni Ivica Vastić, pokonuje Artura Boruca i kończy pierwsze w historii mistrzostwa Europy z naszym skromnym udziałem. Od tego meczu mija dokładnie siedem lat. 

Boruc i Roger kontra Howard Webb. Siedem lat od meczu z Austrią.

W porównaniu do meczu z Niemcami, Leo Beenhakker wpuścił na boisko trzech nowych graczy – Marka Saganowskiego, Mariusza Jopa i Rogera. Ten ostatni zapisał się pierwszą w historii bramką reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy. Brazylijczyk, cóż. Taki mieliśmy klimat. Do tego z wyraźnego spalonego.

To jednak nie on był bohaterem, a Boruc, który od początku meczu uwijał się jak w ukropie. Najlepsze interwencje? Wybronienie strzału Harnika w sytuacji sam na sam, wygrana pojedynku z Leigdebem. I jeszcze kilka innych, ale prawda jest taka, że bez fenomenalnych pajacyków Boruca, które przeszły do historii, przegrywalibyśmy 0:3. Polacy pierwszy celny strzał oddali dopiero po dwudziestu minutach. Aż zdarzył się cud.

Smolarek przerzucił do Saganowskiego. Ten ograł Emanuela Pogatetza i uderzył na bramkę. Po drodze piłka odbiła się rykoszetem i trafiła pod nogi Rogera, a ten zdobył pierwszą i ostatnią w tamtym turnieju bramkę dla Polaków. W drugiej połowie chłopcy Beenhakkera nawet się ogarnęli. Zaczęli przypominać drużynę, która świetnie radziła sobie w eliminacjach, ale w końcówce grali zbyt asekuracyjnie. Żeby zaparkować autobus w polu karnym, trzeba mieć prawo jazdy. Austriacy nacierali, nacierali, aż wydarli remis. To znaczy wydarł go Webb, stając się najbardziej znienawidzonym sędzią w historii Polski.

Reklama

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

0 komentarzy

Loading...