Reklama

Leśnodorski: Berg pracuje dalej, bez związku z odszkodowaniem

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

11 czerwca 2015, 08:39 • 12 min czytania 0 komentarzy

– Przede wszystkim nie prowadzimy polityki klubu kierując się krytyką mediów. Zadecydowaliśmy się na pewien model funkcjonowania Legii i pozostajemy w tym konsekwentni. W nasz plan rozwoju wpisuje się również trener Berg. Proszę mi wierzyć, że fakt, iż w przyszłym sezonie nadal będzie pracował z drużyną, nie ma absolutnie nic wspólnego z jakimś odszkodowaniem. To piramidalna bzdura! Nie szukajmy sensacji tam, gdzie jej nie ma. Naprawdę. Szkoleniowiec nadal cieszy się naszym zaufaniem – mówi dziś na łamach Super Expressu Bogusław Leśnodorski, prezes Legii.

Leśnodorski: Berg pracuje dalej, bez związku z odszkodowaniem

FAKT

Z Gruzją Błaszczykowski tylko dżokerem.

Image and video hosting by TinyPic

Wszystko wskazuje na to, że Jakub Błaszczykowski (30 l.), powracający do reprezentacji Polski po blisko dwuletniej przerwie, w meczu z Gruzją usiądzie na ławce rezerwowych. (…) Pierwszym wyborem Nawałki może być Kamil Grosicki (27 l.) – podobnie jak „Błaszczu” wracający do kadry po dłuższej przerwie. „Grosik” ostatni mecz w kadrze zagrał w listopadzie zeszłego roku, właśnie z Gruzją (4:0), podczas którego złamał rękę. Na marcowe spotkanie z Irlandią (1:1) nie dostał powołania, bo mało grał w swoim klubie, Stade Rennes. Teraz wygląda na to, że Nawałka znowu mu zaufa.

Reklama

Z mniejszych rzeczy
– Kinkładze uważa, że Polska gra lepiej od Niemców
– Polacy trenują głównie stałe fragmenty gry
– Pazdan nie radził sobie z krytyką (więcej będzie w PS)

Tymczasem Legia robi czystkę.

Inaki Astiz (32 l.) będzie kolejnym piłkarzem, który żegna się z Legią. Podzielił los Dossy Juniora (29 l.) i Helio Pinto (31 l.). (…) W nowym sezonie może nie zagrać też Orlando Sa (27 l.). Portugalczyk dostał świetną ofertę z klubu Hebei China Fortune, gdzie gra już Miroslav Radović (31 l.). Prawdopodobnie z Legią pożegna się również Jakub Kosecki (25 l.) i Marek Saganowski (37 l.). Z kolei Dominikowi Furmanowi (23 l.) kończy się wypożyczenie z Toulouse. W nowym sezonie nie zagrają też Ondrej Duda (21 l.) i Michał Żyro (23 l.). Odchodzą, ponieważ klub może na nich dobrze zarobić.

Image and video hosting by TinyPic

Rumak żegna się z Zawiszą.

Mariusz Rumak (38 l.) nie zostanie w Zawiszy na przyszły sezon. Niezależnie od tego, czy właścicielem klubu wciąż będzie Radosław Osuch (47 l.), szkoleniowiec nie będzie prowadził jego zespołu w pierwszej lidze. Trener, który w minionym sezonie zdobył mistrzostwo Polski (w Lechu był szkoleniowcem do 11 sierpnia 2014 roku) i spadł z ekstraklasy (od 1 września w Zawiszy) zapowiedział, że po trudnej walce o utrzymanie potrzebuje odpoczynku. Odejście z Zawiszy jest jego autonomiczną decyzją.

Reklama

I kolejna wiadomość, tym razem mocniej spekulacyjna. Czy Sadajew i Paixao wybiorą Lecha?

Oddala się transfer do Lecha Marco Paixao (31 l.), o którego zamierzają powalczyć działacze Lechii. Dlatego szefowie Kolejorza zamierzają ostro bić się o pozostanie Zaura Sadajewa (25 l.). – Musimy zrobić wszystko, żeby u nas został – mówi trener Maciej Skorża (43 l.). Wiele wskazuje na to, że sprawa Paixao upadnie. Zawodnik Śląska i działacze Kolejorza ustalili warunki trzyletniego kontraktu, który gwarantowałby Portugalczykowi 200 tys. euro za podpis i zarobki 30 tys. euro miesięcznie. Menedżerowie Portugalczyka zwlekają z dokończeniem transakcji, bo szukają mu klubu na Bliskim Wschodzie i w Chinach. W ostatnich godzinach do gry włączyli się też działacze Lechii. (…) Atak Lecha wzmocni Marcin Robak (32 l.). Do Poznania nie trafi Grzegorz Kuświk (28 l.), który oczekiwał pensji 50-60 tys. złotych.

Co jeszcze pisze się o Sadajewie? Że tęskni za mamą i najbliższymi. Lech ma więc sprowadzić do Poznania jego rodzinę.

GAZETA WYBORCZA

Mecz z Gruzją coraz bliżej. Silne nogi Polski.

– Tylko nie mówcie, że Gruzja to łatwiejszy rywal. Dwa lata temu w podobnym terminie graliśmy na wyjeździe z Mołdawią, byliśmy faworytami, mało brakowało, by ktoś powiedział, by do Kiszyniowa zabrać rezerwy. Remis 1:1 pokazał, że w czerwcu gra się nam bardzo trudno – mówił Grzegorz Krychowiak jeszcze przed marcowym meczem z Irlandią. Teoretycznie nie ma się czego bać. Gruzini przez ostatnie półtora roku nie przegrali tylko z Liechtensteinem (2:0), Arabią Saudyjską (2:0), Gibraltarem (3:0) i Maltą (2:0), czyli reprezentacjami znajdującymi się w najlepszym wypadku pod koniec setki rankingu FIFA. Ulegli natomiast Zjednoczonym Emiratom Arabskim (0:1). Marcowy debiut o punkty trenera Kachabera Cchadadze dał jednak kibicom nadzieję, bo Gruzini grali lepiej niż wcześniej i ulegli Niemcom ledwie 0:2. Tyle tylko, że to nadzieja na miarę ich możliwości – gospodarze nie oddali na bramkę Manuela Neuera ani jednego celnego strzału. We wtorkowym sparingu z Ukrainą piłkarze Cchadadze trafili w bramkę dopiero po przerwie, pierwszego gola sprezentowali rywalom obrońca Lasza Dwali i bramkarz Giorgi Loria. Gruzini przegrali 1:2, w najlepszym wypadku potwierdzili opinię zespołu, z którym gra się trudno, ale jednak się wygrywa (choć zazwyczaj minimalnie). Słowem: rywal jest najwyżej przeciętny, bardziej powinniśmy zajmować się tym, co pokażą piłkarze Nawałki. Krychowiak ma jednak rację, gdy ostrzega przed terminem meczu z Gruzją. Nie ma chyba nikogo, komu odpowiadałaby gra w eliminacjach w połowie czerwca (wielkie turnieje i sparingi to zupełnie inna historia). Po pierwsze, piłkarze w różnym czasie kończyli sezon, po drugie, czują w nogach dziesięć miesięcy rozgrywek, po trzecie, mecz zaplanowano w przededniu wakacji.

Image and video hosting by TinyPic

Jak potężnieje Drągowski?

Tuż przed osiemnastymi urodzinami Wojciech Szczęsny bronił jeszcze w juniorach Arsenalu. Potrzebował półtora roku, by zadebiutować w seniorach, na ledwie trzecioligowym poziomie w Anglii. Artur Boruc tkwił w tym wieku w Pogoni Siedlce, Łukasz Fabiański – w Mieszko Gniezno, Przemysław Tytoń próbował wydostać się z Hetmana Zamość. Drągowski dopiero w sierpniu będzie pełnoletni, a już zgarnął nagrodę dla bramkarza sezonu 2014/15. Został też przez piłkarzy wybrany na odkrycie ligi i zajął trzecie miejsce w głosowaniu na najlepszego piłkarza. Jeszcze do niedawna zwalniał się ze szkoły, bo po treningach z seniorami bolały go ręce i nie mógł pisać. A w trakcie meczów do kolegów z drużyny krzyczał: „Panie Sebastianie!”. (…) Jeszcze zimą Legii mogło się zdawać, że Drągowski pozostaje w jej zasięgu. Złożyła ofertę: milion euro plus 20 procent dla Jagiellonii od następnego transferu. Ale wszyscy zdawali sobie sprawę, że dzieciak jest już zbyt duży na Legię. I nie potrzebuje wyjeżdżać do Warszawy albo Poznania, by zostać dostrzeżonym przez naprawdę wielką firmę. Ojciec Drągowskiego odbierał telefony od agentów z rzekomymi ofertami z włoskich klubów, gdy chłopiec miał 15 lat. I raz z zaproszenia skorzystał. Chłopak poleciał na staż do angielskiego Blackburn Rovers, ale nie zdecydował się na transfer. Dziś przy wyborze następnego klubu w rodzinie Drągowskich korzystają z tamtych doświadczeń. – Nie interesuje nas przejście do żadnej akademii, choćby była to szkółka Realu Madryt. Jeśli Bartek ma odejść, to tylko do pierwszego zespołu – mówi jego ojciec, który wiosną zapowiedział, że syn nie trafi do Benfiki B, o czym pisał portugalski „Record”. Z naszych informacji wynika, że wiosną uważnie przyglądał mu się wysłannik Chelsea. Londyński klub w tej chwili zbiera najdrobniejsze informacje, dopytuje, jak bramkarz zachowuje się poza boiskiem. Widzi talent zawodnika, ale też wady. – Przede wszystkim chodzi o kiepskie wyprowadzenie piłki, czy to nogą, czy to ręką, ale też o inne detale w bramkarskim fachu. Chelsea wie, że jest wiele do poprawy – mówi nasz informator.

RZECZPOSPOLITA

Chorwaci grają z Włochami przy drzwiach zamkniętych. Hit bez kibiców.

Stadion w Splicie będzie świecił pustkami, gdy w piątek wieczorem na boisko wyjdą lider i wicelider grupy H, jedne z nielicznych drużyn, które w kwalifikacjach jeszcze nie przegrały. To kara za zachowanie chorwackich kibiców podczas marcowego spotkania z Norwegią w Zagrzebiu (rasistowskie okrzyki oraz odpalanie rac i rzucanie ich na boisko). – W tej sytuacji będę zadowolony z remisu. Tym bardziej że kontuzjowany jest Luka Modrić, a Vedran Ćorluka pauzuje za kartki – mówi trener reprezentacji Chorwacji Nico Kovač. Brak Modricia oznacza, że najważniejsza rola w zespole przypadnie Ivanowi Rakiticiowi. – To najlepszy sezon w mojej karierze i chcę go zakończyć wygraną. Myślę, że mamy lepszą drużynę, co pokazaliśmy już w Mediolanie – twierdzi strzelec jednej z bramek dla Barcelony w finale Ligi Mistrzów z Juventusem. Zmęczenie długim sezonem daje się we znaki wszystkim, Włochów też nie omijają problemy. Finał w Berlinie Gianluigi Buffon okupił urazem łokcia, a już na zgrupowaniu łydkę uszkodził Marco Verratti. Ich występ stoi pod znakiem zapytania. Wcześniej ze składu wypadł Giorgio Chiellini.

I jeszcze rozmowa z Grosickim, zatytułowana jako koniec balu.

Sam pan powiedział, że wykorzystał szansę i nie jest już powoływany w charakterze…
– …gościa od robienia atmosfery? Był już taki selekcjoner, który widział we mnie tylko faceta od żartów. Z trenerem Nawałką mam zupełnie inną relację. Czuję jego zaufanie, często do mnie dzwoni do Francji. To dla mnie bardzo budujące. Nigdy w reprezentacji nie czułem się aż tak ważną postacią. Byłem powoływany, ale nie dostawałem tylu okazji do gry.

To pana czas?
– Tak czuję. Ale wiem też, że jeszcze nie w pełni go wykorzystałem.

SUPER EXPRESS

Kamil Wilczek z Piasta Gliwice chce być jak bulterier. Król strzelców prywatnie.

Image and video hosting by TinyPic

Najtrudniejsza decyzja: – Wyjazd do hiszpańskiej Horadady w młodym wieku. Postawiłem wszystko na jedną szalę, zrezygnowałem ze szkoły. Emigrację bardzo przeżywali moi rodzice, ale dziś wiem, że była to słuszna decyzja. A wykształcenie uzupełnię.

Najniższa premia: – W I-ligowym Jastrzębiu grałem za 1500 zł miesięcznie. Miałem 19 lat i na treningi dojeżdżałem dwoma autobusami. Było biednie, ale wesoło.

Najdziwniejsze przeżycie: – Kiedy w meczu z Legią Kuba Rzeźniczak wybił mi ząb, nasz klubowy lekarz włożył go do mleka. Dentysta już kończył robić mi protezę, kiedy zapytał, czy w trzymanej w rękach butelce mam białko. Powiedziałem, że ząb. – To dawaj – odparł i go przykleił. Fachowa robota, bo trzyma się do dziś.

Marzenia: – Chciałbym zagrać w Anglii (Kamil był na testach w Liverpoolu i Boltonie) i kupić psa bulteriera. Uwielbiam tę rasę i kiedyś będę miał takiego zwierzaka.

Image and video hosting by TinyPic

Linetty skacze do wielkiej piłki. Rozmowa z piłkarzem Lecha.

Kiedy to mistrzostwo stało się dla was realne?
– Po przegranym finale Pucharu Polski z Legią była w nas duża sportowa złość. Byliśmy lepsi, pokazaliśmy, że potrafimy zdominować Legię, ale wygrać się nie udało. Dlatego na Łazienkowską przyjechaliśmy potrójnie zmobilizowani i pokazaliśmy siłę.

Długo chyba w Poznaniu nie zabawisz…
– Nie wiem, czy odejdę, ale wiem, że są oferty. I to nie jakieś, ale bardzo dobre. O tym wszystkim pomyślę dopiero po zgrupowaniu reprezentacji, nie chcę teraz zaprzątać sobie tym głowy.

Co o transferze sądzą rodzice?
– Będą się bać o swojego synka (śmiech). Ale cóż, taką obrałem sobie drogę. Już mając 13 lat, zostawiłem rodzinny dom, ciężko było. Dlatego teraz są już przygotowani.

A obok wypowiada się Bogusław Leśnodorski, z którym na stronie SE jeszcze dłuższy wywiad. Jest tutaj trochę ciekawych informacji. Prezes Legii przyznaje: Berg jest bezpieczny.

Zwykle za niepowodzenia posadą płaci trener. Tymczasem mimo krytyki ze strony mediów i kibiców Henning Berg nadal będzie prowadził Legię. Nie zwolnił pan Norwega, bo trzeba by mu było wypłacić dużą odprawę?
– Przede wszystkim nie prowadzimy polityki klubu kierując się krytyką mediów. Zadecydowaliśmy się na pewien model funkcjonowania Legii i pozostajemy w tym konsekwentni. W nasz plan rozwoju wpisuje się również trener Berg. Proszę mi wierzyć, że fakt, iż w przyszłym sezonie nadal będzie pracował z drużyną, nie ma absolutnie nic wspólnego z jakimś odszkodowaniem. To piramidalna bzdura! Nie szukajmy sensacji tam, gdzie jej nie ma. Naprawdę. Szkoleniowiec nadal cieszy się naszym zaufaniem.

Ile Legia straciła finansowo przegrywając ligę?
– Stracili piłkarze. Godne premie. Klub nie stracił nic, bo w Polsce na mistrzostwie nie zarabia się pieniędzy. Naszą największą bolączką jest natomiast brak możliwości gry o awans do Ligi Mistrzów.

To prawda, że Orlando Sa we wtorek zdał sprzęt i pożegnał się z ludźmi w klubie?
– Tak słyszałem. Ale to nic nie znaczy, bo wciąż jest naszym zawodnikiem. Sytuacja jest dynamiczna, lecz naprawdę dziś nie potrafię powiedzieć, czy zostanie z nami, czy odejdzie. Każda opcja jest możliwa.

Są też wyciągnięte trzy zdania z biografii Kuby o relacjach z Lewandowskim, ale nic nowego z nich nie wynika. Generalnie: Superak dziś mocno na plus.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Kuba dżokerem, również na okładce PS.

Image and video hosting by TinyPic

O sytuacji Błaszczykowskiego już czytaliśmy, rozmówka z Kinkładze – byłą gwiazdą Gruzinów – niespecjalnie nas ciekawi. Kawałek dalej jest już duża rozmowa z Michałem Pazdanem: Już nie idę na dzika. Cytujemy fragment z nietypową anegdotą.

Corsa przydała się panu również trochę wcześniej – na testach w Zabrzu.
– Rzeczywiście, mogłem w niej… spać. Na testy zaprosił mnie ówczesny prezes Górnika Rysiek Szuster. Byłem świeżo po sezonie w Hutniku Kraków, a po weekendzie przygotowania do nowego sezonu rozpoczynał Górnik. Miałem więc tylko dwa dni wolnego. W klubie o wyjeździe nie powiedziałem ani słowa, bo wiedziałem, że nie będą chcieli mnie puścić. Nie byłoby takiej możliwości. Kiedy informacja wyciekła do mediów, zadzwonił do mnie kolega z zespołu Marcin Pasionek i powiedział: „Co ty zrobiłeś? Czemu nic nie powiedziałeś? Zawieszą cię, będziesz miał kłopoty”. Ale czułem, że musiałem tak zrobić, bo w przeciwnym razie żaden inny klub mógłby mnie już nie zechcieć.

Co było dalej?
– Rano przeszedłem testy na bieżni w masce tlenowej, a po południu miałem mieć trening z zespołem. Byłem niesamowicie zmęczony, poza tym nie wiedziałem, co zrobić z czasem, więc wjechałem na jakieś osiedle. Zamknąłem się w samochodzie, odsunąłem siedzenie do tyłu, przykryłem kocem i zdrzemnąłem dwie godziny.

Image and video hosting by TinyPic

Z kolei Perquis czeka na Nawałkę.

Bardzo chciałbym wrócić do reprezentacji Polski, ale nikt do mnie nie dzwoni. Szkoda, bo wreszcie nie mam żadnych problemów ze zdrowiem i gram bardzo dobrze – mówi Damien Perquis, 31-letni obrońca Toronto FC. Czy Adam Nawałka przypomni sobie o zawodniku, który grał w podstawowym składzie biało-czerwonych na Euro 2012? – Minął już rok, od kiedy po raz ostatni rozmawiałem z trenerem Nawałką przez telefon. Zapewniał, że sięgnie po mnie na najbliższy mecz towarzyski, ale powołanie nie doszło. Nikt do mnie nie dzwoni, nie pyta, nie kontaktuje się… Smutno mi z tego powodu.

I jeszcze dwie strony ligowego czytania. Paixao dalej od Lecha – wiemy. Rumak odchodzi z Zawiszy – również wiemy. Legia czyści kadrę – tak, to też było w Fakcie.

Image and video hosting by TinyPic

Kryzys kopalni uderza w piłkarzy. Czyli problemy ma Górnik Łęczna.

Górnicy rocznie przekazują na działalność drużyny 5,5 miliona złotych. Bez tych pieniędzy klub nie będzie w stanie utrzymać się w ekstraklasie. Kampania Węglowa, podobno sprzedawała węgiel poniżej kosztów wydobycia, naruszając w ten sposób przepisy dotyczące ochrony konkurencji. Dlatego kopalnia Bogdanka może zostać zmuszona do ograniczenia produkcji i co za tym idzie redukcji zatrudnienia. Aby tego uniknąć szefostwo prawdopodobnie będzie szukało oszczędności. Zbigniew Stopa, prezes LW Bogdanka stwierdził niedawno, że nie może zagwarantować, iż kopalnia będzie wspierała klub. (…) W sezonie 2014/15 Górnik Łęczna dysponował budżetem w granicach 11 milionów złotych. Przyjęło się, że takie pieniądze to minimum na utrzymanie w ekstraklasie. Po ewentualnym wycofaniu się Bogdanki budżet klubu spadnie do około 6 milionów złotych. Te pieniądze to stanowczo za mało na przeżycie. Wystarczy przypomnieć, że Górnik w dopiero co zakończonym sezonie miał problemy finansowe. Przekroczył budżet płacowy i w związku z tym nie płacił piłkarzom przez blisko 2 miesiące.

I dobra wiadomość dla Jagiellonii – będzie ona mogła zgłosić odpowiednio wcześniej piłkarzy do Ligi Europy, jej okienko transferowe otwiera się 15. czerwca.

Najnowsze

Ekstraklasa

Radomiak znajdzie stopera w Niemczech? Grał w znanym klubie, przyjechał na testy

Szymon Janczyk
22
Radomiak znajdzie stopera w Niemczech? Grał w znanym klubie, przyjechał na testy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...