Reklama

Śląsk w europejskich pucharach. Już nie możemy się doczekać…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

04 czerwca 2015, 02:06 • 2 min czytania 0 komentarzy

Trzy bilety do Europy były już rozdane. Lech, Legia, Jagiellonia. Nie napiszemy, że te drużyny gwarantują odpowiedni poziom i uniknięcie bolesnego eurowpierdolu (za dużo widzieliśmy), ale o nie jesteśmy jeszcze w miarę spokojni. Gorzej z czwartym pucharowiczem. Kandydatów było trzech: Wisła, Śląsk, Lechia. Gdańszczanie po bezbramkowym remisie z Legią stracili swoją szansę, tak więc w tym samym czasie w Krakowie grano o Europę. Walczono o nią tak zaciekle, że… aż zęby bolały od samego oglądania. 

Śląsk w europejskich pucharach. Już nie możemy się doczekać…

Mecz do złudzenia przypominał poprzednie spotkanie tych drużyn, we Wrocławiu w końcówce kwietnia. Niemal wszystko się zgadza – od rozjemcy (wtedy również gwizdał Paweł Raczkowski), przez wynik (znów 1-0), po strzelca bramki (też Robert Pich, 10 minut wcześniej). Zgadza się również poziom spotkania. Niestety panowie, męczenie buły to zbyt łagodne określenie. Gdyby jakimś cudem przy Reymonta pojawili się dziś przedstawiciele klubów azerskich, armeńskich, estońskich, w skrócie: potencjalni rywale w eliminacjach LE, zapewne wracaliby do domów na pewniaka.

Wisła, której remis tak naprawdę niewiele dawał, nie oddała celnego strzału na bramkę Pawełka!

Po raz drugi z rzędu na pustaka nie trafił Semir Stilić. Bośniak, który pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny, wniósł do gry Wisły trochę ożywienia, ale ta zmarnowana sytuacja… nic go nie tłumaczy. Na Legii świetnie interweniował Lewczuk, tutaj Stilić po prostu nie trafił w prostokąt. Trzeba jeszcze wspomnieć, że akcję bezsensowną kiwką rozpoczął Pawełek. Podejrzewamy, że widząc nieporadność Wisły, zrobił to z litości…

Jeśli wydaje wam się, że bramka kwadrans przed końcem w pozytywny sposób wpłynęła na „widowisko”, to jesteście w błędzie. Modliliśmy się, by sędzia nic nie doliczał do podstawowego czasu gry. Niestety, nikt nie wysłuchał naszych próśb. Straciliśmy 1.5 godziny życia. Ostrzegamy, uważajcie na powtórki.

Reklama

WISŁA KRAKÓW – ŚLĄSK WROCŁAW 0-1 (0-0)

Bramki:
0-1: 78′ Robert Pich (asysta – Peter Grajciar)

WISŁA: Buchalik 4 – Jović 5, Głowacki 4, Guzmics 4, Burliga 3 – Uryga 4 (61’ Stilić 3), Dudka 4 (77’ Boguski -) – Barrientos 3 (80’ Stępiński – ), Jankowski 3, Guerrier 3 – Brożek 4.

ŚLĄSK: Pawełek 4 – Zieliński 4, Celeban 5, Pawelec 5, Dudu 5 – Hołota 5, Danielewicz 3 – F. Paixao 3, Grajciar 5, Pich 6 – M. Paixao 3.

PLUS MECZU: Pich

MINUS MECZU: Stilić 

Reklama

ŻÓŁTE KARTKI: Barrientos, Uryga, Burliga, Głowacki

Sędzia: Paweł Raczkowski 5/6

Wyróżnienia:
1) Suchar sędziego na początku 5/5
2) Pudło Stilicia 5/5
3) Głupota Pawełka przy kiwce 5/5
4) Poziom naszego zażenowania meczem 5/5

NAGRODA R-GOL: Pustak dla Semira Stilicia (by potrenował trafianie)

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Inne kraje

Sebastian Szymański asystuje w derbach Stambułu. Fenerbahce górą [WIDEO]

Piotr Rzepecki
0
Sebastian Szymański asystuje w derbach Stambułu. Fenerbahce górą [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...