Pięciogwiazdkowy hotel Baur au Lac, Zurych, gdzie z okien pokojowych rozciąga się fantastyczny widok na jezioro i Alpy. Oczy cieszyli nim prominentni działacze FIFA, ale niektórzy z nich te krajobrazy zamienili właśnie na cele w szwajcarskim areszcie. Rano do hotelowego lobby zapukała policja, a potem zaczęły się aresztowania. A wszystko tuż przed kongresem, tuż przed wyborami. Cytując klasyka: “przypadek? Nie sądzę.”
Znacie doskonale wszystkie zarzuty. Gigantyczne, wielomilionowe przekręty. Bezkarność, brak transparentności, pieniądze lądujące nie wiadomo gdzie, ustawianie grubych umów sponsorskich, telewizyjnych. O grzechach centrali można by napisać całą książkę… i to zrobiono, bo przecież o czym innym jest “FIFA Mafia”. Jeden z dowodzących dochodzeniem powiedział prasie tak: – Jesteśmy w szoku, że tak długo wszystko uchodziło FIFA płazem. Jesteśmy w szoku jak powszechne były patologiczne praktyki, że stały się to niemal normalną biznesową praktyką, a korupcja była zinstytucjonalizowana.
Kogo dzisiaj wsadzono? Na liście Jeffrey Webb, Eugenio Figueredo, Jack Warner, Eduardo Li, Julio Rocha, Costas Takkas, Rafael Esquivel, José Maria Marin and Nicolás Leoz. Warto tu zwrócić szczególnie uwagę na Jeffreya Webba, szefa CONCACAF, tej samej federacji, gdzie podczas zjazdu delegatów Blattera porównano do Lincolna i Nelsona Mandeli. Ważne też, że na przesłuchanie zabrany został Issa Hayatou, rządzący od dekad afrykańską piłką i wierny partner Blattera w rządach. Jeden z whistleblowerów zgłosił The Times, że FIFA tylko podczas ostatniego kongresu CAF wydała 1.5 miliona dolarów na łapówki.
Congratulations to @jeffreywebb for his re-election as @CONCACAF President and FIFA Vice-President! This shows the trust in his leadership.
— Joseph S Blatter (@SeppBlatter) kwiecień 16, 2015
Sęk w tym jednak, że o tych wszystkich skandalach wiemy, a jednak od lat kolejne afery nie imają się FIFA. Burze niby targają tym okrętem co i rusz, a jednak światowa centrala potrafi wyjść z nich bez szwanku. Najbardziej zasadnicze pytanie więc brzmi: czy tym razem może być inaczej? Czy też znowu cała para pójdzie w gwizdek?
Ci, którzy twierdzą, że to może być początek rewolucji, zwracają uwagę na współpracę FBI ze szwajcarskimi służbami. Tu nie ma żartów, FBI potrafiło rozbić niejedną sportową patologię. Zatrzymanym działaczom grozi ekstradycja do USA i tam procesy. Wiadomo też, że z Amerykanami współpracuje Chuck Blazer, skompromitowany przedstawiciel działaczowskiego betonu, który sam w swoim czasie był specjalistą od przyjmowania łapówek, a teraz podobno sypie byleby tylko uratować swoją skórę. Wie ponoć bardzo wiele, był na samym szczycie.
Co nas najbardziej interesuje, to że wszczęto oficjalne dochodzenie dotyczące wyboru Kataru i Rosji na organizatorów mundialu. Wcześniej niby też to zrobiono, ale wewnętrznie w FIFA, cozakończyło się kompromitującym raportem, cenzurowanym grubo przez oficjeli. Teraz mają się tym zająć zewnętrzne służby i rosyjski minister sportu, Witalij Mutko, który rano wydał oświadczenie, że zatrzymania nie mają nic wspólnego z wyborem Rosji na organizatora mistrzostw, bardzo się myli.
Internet oczywiście już śmieje się z centrali
Od razu zorganizowano konferencję prasową, Walter de Gregorio stanął pod ostrzałem pytań i przekonywał, że “nikt w FIFA nie wiedział o zatrzymaniach o szóstej rano. Gdybym o tym wiedział, poszedłbym wczoraj wcześniej spać.” Na każde pytanie o Blattera podkreślał, że Sepp nie jest w żaden sposób o cokolwiek posądzony. Mówił, że to ciężki moment dla FIFA, ale też że w dłuższej perspektywie to dobrze dla federacji. Zapytany o to, czy może się zmienić organizator mundialu, udzielił wymijającej wypowiedzi: “Dzisiaj Rosja i Katar są organizatorami mundialu. Ale nie wiem co zdarzy się jutro, pojutrze”.
Chcielibyśmy, naprawdę chcielibyśmy wierzyć, że coś się zmieni. Ale trudno nie zachować jakiegoś sceptycyzmu, gdy już tyle afer udało się im przetrwać. FIFA jest wytrzymała jak karaluch, z drugiej strony większe, potężniejsze imperia upadały. Może kwestia Kataru i Rosji przelała czarę goryczy, to zbyt grubymi nićmi szyty przekręt, a który wpienił zbyt wielu potężnych.