Na szczycie rankingów Weszło bez zmian, bo od wielu miesięcy aż w trzech klasyfikacjach prowadzi Bartłomiej Drągowski. Wypada się tylko cieszyć, że ten utalentowany chłopak urodził się w Polsce, bo w przyszłości pożytek z niego będzie miała reprezentacja i – co mniej ważne – nie zdominował u nas czwartej kategorii, czyli obcokrajowców. Bramkarz Jagiellonii dość przeciętnie wypadł w niedawnych spotkaniach ze Śląskiem, Lechem i Wisłą, jednak za sprawą jednego genialnego występu przy Łazienkowskiej po raz kolejny odskoczył konkurencji.
A na czele grupy pościgowej stoi najlepszy obrońca Ekstraklasy, czyli Paulus Arajuuri. Fin idzie łeb w łeb z Maciejem Gostomski, który co prawda ostatnio grał niewiele, ale jak tylko pojawił się na boisku, od razu pokazał klasę. Po interwencji na miarę mistrzostwa – jak określa się jego paradę w Gdańsku – być może znów na dłużej wróci między słupki poznańskiego Lecha.
Bardzo ciekawie wygląda też czołówka najlepszych w środku pola, gdzie mamy dwóch defensywnych pomocników z ekip z dolnej ósemki. Zarówno Ivan Majewskij, jak i Miroslav Covilo są motorami napędowymi swoich zespołów i chętnie obejrzelibyśmy ten duet w którymś z czołowych klubów Ekstraklasy. Wspólnie mogliby stworzyć mur nie do rozbicia.
Z kolei wśród napastników wciąż prowadzi Marcin Robak, który jednak do końca rozgrywek nie poprawi i nie pogorszy już swojego dorobku. Największe szanse na dogonienie wciąż urzędującego króla strzelców ma Orlando Sa, który wreszcie uzyskał silną pozycję w Legii, a także Kamil Wilczek, czyli niemal pewny następca Robaka. Natomiast Patryk Tuszyński toczy swój prywatny pojedynek z Mateuszem Piątkowskim o miano najlepszego napastnika Jagiellonii Białystok.
Przypomnijmy, po każdej kolejce piłkarze otrzymują od nas noty w skali 1-10, natomiast sędziowie 1-6. Z kolei w zestawieniu U‑21 bierzemy pod uwagę wyłącznie graczy urodzonych w 1993 roku i młodszych. Slasyfikowaliśmy wszystkich zawodników i arbitrów, którzy zostali przez nas ocenieni przynajmniej dwanaście razy.
Fot. FotoPyk