Zazwyczaj w kontekście not Weszło prezentujemy najlepszych piłkarzy w danych kategoriach. Dziś zagramy jednak nietypowo i zestawimy tych najgorszych. Rzecz jasna nie będą to piłkarze obiektywnie najsłabsi, bo tacy nie mieszczą się na ławkach rezerwowych swoich drużyn lub są odpalani po jednym czy dwóch fatalnych występach. Poniższe zestawienie to bardziej ranking zawodników, którzy najczęściej zawodzą, ale nie są na tyle słabi – lub nie mają odpowiedniej konkurencji – by trwale wypaść z obiegu.
Zacznijmy od końca, czyli od zestawienia U-21, w którym uwzględniamy piłkarzy z rocznika 1993 i młodszych. Wbrew pozorom to nie jest taka mała grupa w naszej Ekstraklasie. Tym bardziej dziwić powinna obecność wśród najgorszych Dawida Kownackiego. Młody lechita często bywa usprawiedliwiany właśnie swoim wiekiem, ale to nie przejdzie w naszej klasyfikacji, gdzie rywalizuje wyłącznie z najmłodszymi. I spośród tych, którzy zostali przez nas ocenieni minimum dwanaście razy, naliczyliśmy tylko sześciu słabszych zawodników. A reszta jak dotąd pokazuje Dawidowi plecy, co powinno być dla niego poważnym ostrzeżeniem. Miała być dycha Kownasia, a póki co jest pasująca do sytuacji dwója.
Wśród napastników upiekło się Markowi Saganowskiemu, który po serii przeszło osiemnastu godzin bez gola zajmuje ósme miejsce, pierwsze poza listą. Spośród legionistów zdecydowanie gorzej wypada Dusan Kuciak w klasyfikacji bramkarzy, bo Słowak okazał się lepszy jedynie od odpalonego już z Piasta Cifuentesa. Golkiper warszawian wciąż nie gra na tyle dobrze, by nadrobić fatalną średnią wykręconą jeszcze w rundzie jesiennej.
Najgorszym obrońcą i zarazem najgorszym piłkarzem całego zestawienia jest Piotr Stawarczyk. Chociaż wśród defensorów większą uwagę przykuwa inna ciekawostka. Otóż dwójka Rymaniak-Żytko wcale nie jest najgorszym duetem w całej lidze. Obrońców Cracovii przebili Bougaidis i Leković z Lechii Gdańsk.
Fot. FotoPyk
