Reklama

Bramka, która nie padła? Luis Garcia zabiera Liverpool do finału LM

redakcja

Autor:redakcja

03 maja 2015, 12:20 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dziesięć lat temu Liverpool, z Jerzym Dudkiem w bramce, pokonał Chelsea i po raz pierwszy od dwudziestu lat awansował do finału Ligi Mistrzów. W Polsce cieszyliśmy się, że w końcu zobaczymy tam Polaka, mając w perspektywie słynny “Dudek dance”, ale media na Wyspach interesowało coś innego. Gol, który dał awans The Reds był bardzo, bardzo wątpliwy. Później okazało się, że najprawdopodobniej nie padł.

Dziesięć lat temu w najwyższej formie przy linii bocznej, ale przede wszystkim na konferencjach prasowych był Jose Mourinho, który od początku nie wierzył w słuszność decyzji liniowego. – Przegrała lepsza drużyna. Po tym ich golu, w piłkę grała tylko jedna drużuna, a druga tylko się broniła. Liverpool zdobył bramkę, ale ja powiedziałbym raczej, że zdobył ją liniowy. To był gol, który przyleciał z księżyca – mówił na pomeczowej konferencji prasowej.

Bramka, która nie padła? Luis Garcia zabiera Liverpool do finału LM

A było tak. Skrzydłem pognał John Arne Riise i odegrał na środek do Stevena Gerrarda, który z pierwszej piłki zagrał do wychodzącego na pozycję Milana Barosa. Czechowi udało się posłać lobującą piłkę do bramki, ale ten został wykoszony przez reprezentacyjnego kolegę – Petra Cecha. Wtedy spod ziemi wyrósł Luis Garcia i kopnął piłkę w kierunku bramki. Zaraz za nią pognał jednak William Gallas i… tutaj zaczyna się zagadka. Zdążył wybić ją sprzed linii, czy nie zdążył?

– Pamiętam uczucie kopnięcia piłki, a potem odwróciłem się w drugą stronę i zacząłem celebrować bramkę. Miałem wątpliwości, czy gol padł, ale tylko przez jakieś dwie czy trzy sekundy. Zaden z kolegów nie pobiegł ze mną. Myślałem, że jednak nie przekroczyła linii. Potem odwrociłem się, zobaczyłem, że sędziowie wracają na środek boiska i zacząłem krzyczeć – wspomina tego gola bohater i antybohater w jednej osobie, Luis Garcia.

Prawda jednak jest taka, że gdyby gol nie padł, Cechowi należałaby się czerwona kartka a Liverpoolowi rzut karny.

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Patryk Stec
0
Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”
Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
6
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Komentarze

0 komentarzy

Loading...