Reklama

Jaga bez Drągowskiego, Lech bez Kownackiego? Kadra koliduje z ligą.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

20 kwietnia 2015, 17:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Reprezentacja Polski do lat 19 stanie niedługo przed szansą wywalczenia awansu na mistrzostwa Europy. W październiku zeszłego roku drużyna prowadzona przez Rafała Janasa przeszła przez pierwszą rundę eliminacji i od wyjazdu do Grecji dzieli ją już tylko (lub „aż”) wygranie turnieju, który zostanie rozegrany niebawem na boiskach w Bośni i Hercegowinie. Dlaczego w ogóle o tym wspominamy? Ano dlatego, że termin tego turnieju jest – nazwijmy to – niefortunny i oznaczać może zgrzyt na linii PZPN-kluby.

Jaga bez Drągowskiego, Lech bez Kownackiego? Kadra koliduje z ligą.

Tytułem wprowadzenia: turniej finałowy rozegrany zostanie w Grecji na początku lipca, eliminacje do niego muszą zakończyć się miesiąc wcześniej (nieprzekraczalny termin – 3.06). Większość finalistów już jednak znamy. Zmagania w pięciu z siedmiu grup eliminacyjnych odbyły się w dniach 26-31.03, a więc momencie gdy rozgrywki ligowe były zawieszone, bo pierwsze reprezentacje grały o awans na Euro 2016. Federacje z grupy pierwszej (Hiszpania, Portugalia, Gruzja, Turcja) ustaliły, że zagrają po sezonie ligowym (29.05-3.06), tak więc tylko terminarz „polskiej grupy” koliduje z krajowymi rozgrywkami.

PZPN optował za innym terminem, ale najzwyczajniej w świecie został przegłosowany przez pozostałe federacje. Sprawa wygląda tak:

14.05 – gramy z Czarnogórą
16.05 – z Ukrainą
19.05 – z Bośnią i Hercegowiną

Start rundy finałowej Ekstraklasy przewidziany jest natomiast na weekend 9-10 maja (kluby mają obowiązek zwolnić piłkarza cztery dni przed turniejem). Tydzień później następna kolejka, a trzecia seria gier rozegrana zostanie w środę (20.05). Konflikt interesów jest więc oczywisty. Kogo dotyczy?

Reklama

W kadrze U-19 występują m.in. piłkarze regularnie grający w lidze. Bartłomiej Drągowski, Dawid Kownacki, Bartosz Kapustka, Kamil Dankowski i Jakub Wrąbel. Na ostatnie konsultacje zaproszenie dostał też Mateusz Wdowiak. Do tego dochodzą m.in. Mateusz Grzybek (GKS Tychy) i Chris Jastrzembski (Bytovia Bytów) z zaplecza Ekstraklasy.

Już widzimy radość, z jaką Michał Probierz wysyła na zgrupowanie swojego podstawowego bramkarza. Wyobrażamy sobie Macieja Skorżę, który wręcz podskakuje z radości, bo stracił jedną z niewielu opcji w ataku i Jacka Zielińskiego, który odwozi na pociąg swoich zawodników. Zawsze w takich przypadkach pojawia się pytanie o priorytety. Z jednej strony awans do turnieju finałowego jest możliwy, co wiąże się z pewnym prestiżem dla całej polskiej piłki, z drugiej – mimo wszystko ciężko przedkładać rozgrywki juniorskie nad seniorskie. Tym bardziej, że chociażby wpływ Dragowskiego na grę Jagi jest ciężki do podważenia. Chłopak wywalczył swoimi interwencjami przynajmniej kilka punktów dla swojego zespołu. Gra toczy się też o konkretne pieniądze związane z pozycją w tabeli. Bez dwóch zdań, patowa sytuacja.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...