Informowaliśmy już o tym jakiś czas temu na Twitterze, teraz rozmowy na ten temat są coraz konkretniejsze. Legia Warszawa interesuje się Bruno Soaresem, stoperem drugoligowej Fortuny Duesseldorf. Niczego nie przesądzamy, nic nie zostało podpisane, ale sam piłkarz najpewniej nie przedłuży kończącej się w czerwcu umowy i chętnie przeniósłby się do Polski.
Nie jest to znana postać, więc rzucimy kilkoma przydatnymi faktami. Soares to 26-letni Brazylijczyk, wychowanek Coritiby. Bardzo wysoki (1,94 m) środkowy obrońca. Od kilku sezonów regularnie gra na poziomie drugiej Bundesligi – najpierw w Duisburgu, potem w Duesseldorfie. Ci drudzy sprowadzili go po awansie do Bundesligi, ale Soares właściwie cały sezon 2012/13 stracił na leczeniu kontuzji i w najwyższej klasie rozgrywkowej nawet nie zadebiutował. Na zapleczu zwykle był jednak pewniakiem. Teraz najwyraźniej uznał, że należy zrobić krok do przodu. Latem będzie do wzięcia za darmo.
Soares w założeniu mógłby być sposobem na rozwiązanie problemów ze środkiem obrony. Dossa Junior ostatnio więcej czasu niż na boisku spędza na kozetce. Kontrakt Inakiego Astiza wygasa z końcem sezonu i ciągle nie wiadomo, czy będzie renegocjowany (lepiej nie), a Igor Lewczuk nie gwarantuje oszałamiającej jakości. Jako rezerwowy jak najbardziej, ale do wyjściowej jedenastki – mając na uwadze europejskie puchary – potrzeba kogoś pewniejszego. Mateusz Wieteska i Rafał Makowski to natomiast jeszcze dzieciaki. Z pewniaków zostaje tylko Jakub Rzeźniczak.
Soares nie wygląda jak materiał na gwiazdę, ale nie jest też gościem wyciągniętym z czapy. Tym bardziej, że na szerokiej liście piłkarzy obserwowanych przez Legię znajduje się już od dłuższego czasu. W kwietniu albo w maju powinniśmy poznać ostateczną decyzję Legii oraz samego zainteresowanego.
