Reklama

Ronaldo wyrzucił historię na śmietnik. Puskas zdetronizowany

redakcja

Autor:redakcja

24 marca 2015, 10:37 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dokładnie trzy lata temu i równo trzy dni po tym, jak Lionel Messi stał się najlepszym strzelcem Barcelony w historii, swój niezwykły rekord pobił Cristiano Ronaldo. Zdobył najszybsze sto bramek w historii. Potrzebował do tego zaledwie 92 meczów.

Ronaldo wyrzucił historię na śmietnik. Puskas zdetronizowany

Wydawało się, że podobne rekordy, ustanowione w erze dinozaurów, będą nie do ruszenia. Nie dziś, nie w tej nowoczesnej odmianie futbolu, gdzie tak naprawdę fundamentem jest bronienie. Na podobne przełamania trzeba było czekać do pojawienia się tej kosmicznej dwójki – Ronaldo i Messiego – w których zasięgu jest każdy rekord. Nawet na pierwszy rzut oka absurdalnie trudny do pobicia.  Wcześniej średnia ponad jedną bramkę na mecz wydawała się abstrakcją. Nie dla Ronaldo. Portugalczyk wyprzedził Ferenca Puskasa, który do zdobycia stu bramek potrzebował 105 meczów.

To było na Bernabeu, przeciwko Realowi Sociedad. W pierwszych minutach CR7 zmarnował stuprocentową sytuację, nie trafiając głową z linii pola bramkowego. Potem jednak podaniem obsłużył go Kaka i setny gol stał się faktem. W drugiej połowie skorzystał jeszcze z asysty Gonzalo Higuaina i dorzucił trafienie numer 101.

W tamtym momencie, 24 marca 2012 roku, Ronaldo i Messi mieli po 35 ligowych goli. Dla obu sezon 2011/12 pod tym względem skończył się najlepiej. Portugalczyk zakończył go z 46 trafieniami, czyli najlepszym wynikiem w karierze. Messi z kolei dorzucił jeszcze cztery, dobijając do magicznej pięćdziesiątki. I pomyśleć, że przed erą tych piłkarskich kosmitów do zdobycia korony króla strzelców La Liga często wystarczyło dwadzieścia-kilka trafień.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...