Reklama

Tylko czterech kozaków z Lecha. Tylko, bo powinno być więcej.

redakcja

Autor:redakcja

24 lutego 2015, 16:34 • 2 min czytania 0 komentarzy

Maciej Szczęsny rzucił w ostatnim magazynie Ekstraklasy ciekawy pomysł. Lech powinien dostawać premie jedynie za zwycięstwa trzema-czterema bramkami. Skąd ta idea? Zdaniem byłego bramkarza – ale też naszym – „Kolejorz” potrafi dość łatwo wyjść na wyprowadzenie, a potem osiada na laurach. Dwa gole? Wystarczy. A potem kończy się lekką nerwówką, jak w ten weekend z Ruchem. To znaczy, może nie tyle „nerwówką”, bo Lech jednak pokazał zdecydowanie wyższą jakość od przeciwnika, ale kto oglądał pierwszą połowę, ten wie, że wynik końcowy powinien brzmieć 4 lub 5:0. 

Tylko czterech kozaków z Lecha. Tylko, bo powinno być więcej.

Drużyna Skorży – choć po wyniku tego nie widać – zademonstrowała w weekend taką piłkę, że siłą rzeczy musiała zdominować kozaków. Mamy więc najlepszego prawego obrońcę ligi, Kędziorę (czwarty wybór!), Trałkę, harującego jak maszyna Sadajewa oraz 18-letniego Serafina, który przywitał się z rozgrywkami świetną asystą drugiego stopnia. Blisko kozaków znalazł się też Hamalainen, ale jedenastka nie jest z gumy, a trzeba było też znaleźć miejsce dla Podgórskiego, Badii czy Dzalamidze (trzy stworzone sytuacje ze Śląskiem!).

Co poza tym? Król kolejki Baran, mistrz wrzutek Dudu Paraiba, odbudowujący się Andre Micael oraz realizujący z powodzeniem swój plan naprawczy Łukasz Burliga. Tak się poukładała ta kolejka, że trzeba było upchnąć „Burego” na środku – nic nie poradzimy, że dwóch prawych obrońców pokazało klasę. Wyrazy uznania przekazujemy też jednak Sretenoviciowi, Wilczkowi, Kosznikowi, Vassiljevowi, Maderze, Furmanowi i Pazdanowi. Tym razem jednak zabrakło dla nich miejsca.

A co u badziewiaków? Tu sprawa jest jasna. Wyłożyła się praktycznie cała poniższa jedenastka. Pesković postanowił powalczyć w powietrzu o piłkę z Covilo, czyli szanse miał takie, jakby skakał do niej z Michaelem Jordanem. Grodzicki nie wytrzymał obrotów Lecha, Zieliński nie dał rady z Jagą, Polczak zawalił wynik Cracovii, Telichowski i Baran Bełchatowowi, a cała ofensywa dała tyle co Szwoch w Legii od momentu transferu. Czyli nic. Kamess, Budziński, Rakels, Stępiński – występy do zapomnienia.

fuw33RF

Reklama

aXuenol

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Niemcy

Kompany w Bayernie? Hoeness: Po co, skoro mam De Ligta i Diera?

Antoni Figlewicz
1
Kompany w Bayernie? Hoeness: Po co, skoro mam De Ligta i Diera?

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Powrót do przeszłości. Śląsk przestał dziadować [KOZACY I BADZIEWIACY]

Szymon Piórek
18
Powrót do przeszłości. Śląsk przestał dziadować [KOZACY I BADZIEWIACY]
Ekstraklasa

Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]

Jakub Białek
17
Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...