Reklama

Paul Pogba – czarne złoto z Turynu

redakcja

Autor:redakcja

23 lutego 2015, 21:22 • 10 min czytania 0 komentarzy

Niewielu jest na świecie piłkarzy, którzy mając osiemnaście lat są na tyle ambitni i pewni siebie, że dochodzą do wniosku, iż należy im się miejsce w jednej z najlepszych drużyn na świecie. Jednak jeszcze mniej jest tak bezczelnych i aroganckich graczy, by otwarcie przeciwstawić się trenerowi i kwestionować jego decyzje. Zwłaszcza, kiedy tym trenerem jest Sir Alex Ferguson. A właśnie tak rozpoczęła się przygoda Paula Pogby z dorosłą piłką.

Paul Pogba – czarne złoto z Turynu

Ciekawe czy Ferguson spodziewał się, że uciekający z Manchesteru Pogba tak szybko stanie się gwiazdą, a w wieku 22 lat będzie typowany na przyszłego zwycięzcę Złotej Piłki i zawodnika, który może przyćmić swoją grą francuską legendę, Zinedine’a Zidane’a. Pewnie dla wielu osób stawianie talentu Paula ponad Zizou będzie dość kontrowersyjne, ale spójrzmy na to z lekkim dystansem, bez emocji. Mając 21 lat Pogba był już podstawowym piłkarzem i liderem reprezentacji Francji na Mistrzostwach Świata, miał na koncie dwa mistrzostwa Włoch i mówił o nim cały świat. Tymczasem Zidane w tym wieku nadal nie doczekał się jeszcze debiutu w Les Blues i dopiero wyrabiał sobie nazwisko rozgrywając swój pierwszy sezon w barwach Bordeaux, a prawdziwą gwiazdą został dopiero kilka lat później, gdy grał w Juventusie. Czemu więc Pogba nie miałby stać się za kilka lat jeszcze lepszym piłkarzem?

Image and video hosting by TinyPic

Zwłaszcza, że Francuz jest wyjątkowo ambitnym piłkarzem. Już mając osiemnaście lat uznał, że najwyższy czas rozpocząć występy w drużynie seniorów. Gdy okazało się, że trener Manchesteru nie podziela jego zdania i woli wystawiać w środku pomocy wiecznie przeciętnego Andersona, Darrona Gibsona, starzejącego się Ji-Sung Parka, a nawet Phila Jonesa, nominalnie środkowego obrońcę, Pogba doszedł do wniosku, że najwyższy czas zmienić otoczenie. Czara goryczy została przelana, młody Francuz spakował walizki i przeniósł się do Juventusu, by na włoskich boiskach udowodnić swoją prawdziwą wartość.

Podejście Fergusona było o tyle niezrozumiałe, że Francuz prezentował się w drużynach młodzieżowych Manchesteru wybitnie i zdecydowanie przewyższał swoich rówieśników. Michael Keane, wychowanek United, tak wspomina swoje pierwsze spotkanie z Pogbą: – Pamiętam pierwszy trening na którym się pojawił. Graliśmy mecz, a on go kompletnie zdominował. Czarował i lewą i prawą nogą, każdy był pod wielkim wrażeniem jego gry. Podczas niektórych treningów myślałem sobie „Mój boże, co on wyczynia?!”. Zresztą zobaczcie sami, jak Francuz czarował wówczas na boisku:

Reklama

Mimo tego, że na temat Pogby już od kilku lat wypowiadano się w samych superlatywach, był on nadal postrzegany jako jeszcze jeden z ogromnej rzeszy utalentowanych młodych graczy, który co prawda mógł, ale wcale nie musiał wybić się w dorosłej piłce. Bo nie oszukujmy się,  gwiazdek, które czarowały w zespołach młodzieżowych, a potem nie nadawały się do gry w poważnej piłce było wiele. Przykładów nie trzeba szukać daleko – razem z Pogbą w drużynie młodzieżowej United błyszczał Ravel Morrison, któremu wieszczono równie wielką karierę, o czym wspomina Keane: – Morrison był w tamtym czasie jednym z najlepszych młodych graczy w klubie i szczerze mówiąc prezentował się równie imponująco, co Pogba. Potrafił zrobić wszystko. Nawet kiedy trenował z pierwszą drużyną, to regularnie ośmieszał innych piłkarzy, bawił się ciągle zakładając im siatki. Dzisiaj obaj piłkarze są w zupełnie innym miejscu, choć Morrison może pójść śladem Pogby i przenieść się do Włoch – po zakończeniu kontraktu z West Hamem ma podobno trafić do Lazio.

Decyzja Pogby, by przenieść się właśnie do Turynu, była dość zaskakująca i ryzykowna. Środek pomocy był bez wątpliwości najmocniej obsadzoną pozycją w Juventusie. Nikt normalny nie spodziewałby się przecież, że w tym wieku, nie mając żadnego doświadczenia Paul wygra rywalizację o miejsce w drużynie z tak uznanymi piłkarzami jak Andrea Pirlo, Arturo Vidal, czy Claudio Marchisio. Jednak Pogba dał się namówić Antonio Conte, który przekonał go, obiecując mu to czego odmówił mu Ferguson, czyli regularne szanse występów na boiskach Serie A. Pogba był pewny, że w Turynie odniesie sukces – po ściągnięciu Francuza Juventus dostał od Atalanty propozycję kupna połowy jego karty, co w teorii byłoby świetnym rozwiązaniem – w Bergamo Pogbie znacznie łatwiej byłoby się przebić do pierwszego składu. Jednak także w tym wypadku Francuz postąpił wbrew logice i tę ofertę odrzucił.

Image and video hosting by TinyPic

Jak się okazało, było to z jego strony świetne posunięcie, a obietnice Conte nie były gołosłowne. Pogba zadebiutował już w czwartej kolejce Serie A, wyszedł na mecz z Chievo w podstawowej jedenastce i grał aż do ostatniego gwizdka sędziego. Z miejsca zdobył zresztą uznanie wśród czołowych piłkarzy Juve, o czym dowodzi wypowiedź Buffona: – Pogba to jeden z tych piłkarzy, których gra odbiera mowę. Kiedy trafił do Turynu nikt go nie znał, ale już po trzech, czterech treningach byliśmy pod wielkim wrażeniem jego umiejętności. Łącznie w swoim pierwszym sezonie w Turynie rozegrał aż 37 spotkań, z czego w 23 wychodził na boisko w podstawowym składzie, i pięciokrotnie trafił do siatki rywali.  Zwłaszcza jedna z bramek zdobyta w spotkaniu przeciwko Udinese sprawiła, że stał się znany wśród wszystkich kibiców piłki nożnej. Przejął wybitą piłkę ponad trzydzieści metrów od bramki bronionej przez Padellego i długo się nie zastanawiając, potężnie uderzył w kierunku długiego słupka bramki. Piłka poleciała niczym rakieta, musnęła poprzeczkę i zatrzepotała w siatce.

Reklama

Drugi sezon w barwach Bianconerich był dla Pogby równie udany. Ponownie wygrał mistrzostwo Włoch, ale przede wszystkim wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce drużyny z Turynu i rozkręcił się już na dobre. Pisząc o jego rozwoju nie wypada pominąć Antonio Conte – Włoch sam był świetnym środkowym pomocnikiem, dzięki czemu doskonale wiedział jak pokierować rozwojem młodego Paula Pogby, który pod jego okiem przekształcił się z nieoszlifowanego diamentu w prawdziwy piłkarski brylant. Sam Conte powtarza, że zdziwi się, jeśli Pogba nigdy nie zdobędzie Złotej Piłki, a wtórują mu wszyscy, którzy mieli okazję z nim pracować – w tym Didier Deschamps, czy Pavel Nedved.

Image and video hosting by TinyPic

Dzięki swojej grze Pogba szybko stał się jednym z ulubieńców kibiców Juventusu. Ze względu na swoje bramki zdobywane po potężnych uderzeniach z dystansu Francuz zyskał w Turynie przydomek Pog-BOOM, jednak wyjątkowa zdolność do strzelania goli z dużych odległości to zaledwie jedna z wielu zalet francuskiego pomocnika. Jak na swój wiek jest wyjątkowo dobrze zbudowany i zaskakująco wydolny fizycznie. Już jako nastolatek nie miał najmniejszych problemów z rywalizacją bark w bark ze znacznie starszymi, w pełni rozwiniętymi przeciwnikami. Mimo wybornych warunków fizycznych, Pogba jest także zawodnikiem wyjątkowo dynamicznym i zwrotnym, a przez to cholernie ciężkim zarówno do upilnowania, jak i minięcia. Dzięki długim nogom potrafi w niesamowity sposób wygarniać piłkę spod stóp rywali. Wiąże się z tym zresztą jego kolejna ksywka – Paul Ośmiornica.

Mimo wszystko, to nie charakterystyka fizyczna sprawia, że Pogba jest jednym z najciekawszych piłkarzy młodego pokolenia. Tym, co najbardziej wyróżnia go wśród rówieśników jest dojrzałość. Początkowe obawy o to, że Pogba może zachowywać się jak Balotelli, były zdecydowanie przesadzone – z Włochem łączy go tylko zamiłowanie do przedziwnych fryzur. Francuz nie daje się wyprowadzić z równowagi przeciwnikom, zna swoje miejsce w drużynie i nie wywyższa się zarówno na boisku, jak i poza nim.

Co ważne, wszystko wskazuje na to, że mimo młodego wieku i nagłego osiągnięcia światowej sławy nie grozi mu sodówka. W wywiadach jest aż do bólu skromny, wielokrotnie powtarzał, że jeszcze nie jest gwiazdą, a obecnie skupia się na tym, by jak najwięcej nauczyć się od klubowych kolegów, zwłaszcza Andrei Pirlo. Gdy w 2013 roku porównano go do Patricka Vieiry, Francuz odparł: – Cieszę się, że jestem porównywany do wielkich piłkarzy, jednak w tej chwili jestem jeszcze nikim. Skromnością wykazał się także podczas Mistrzostw Świata, po meczu przeciwko Nigerii. Dostałem dzisiaj nagrodę dla gracza meczu, jednak gdyby to ode mnie zależało, to dałbym ją każdemu z naszych piłkarzy. To dzięki nim dzisiaj wygraliśmy. W skrócie – żadnego ‘kim ty kurwa jesteś’.

Image and video hosting by TinyPic

Dokładając do tego świetną technikę użytkową i wyborny przegląd pola, mamy obraz idealnego nowoczesnego środkowego pomocnika. W porządku, jeśli chodzi o wizję gry, to nie jest to poziom Andrei Pirlo, jednak Francuz zdecydowanie widzi na boisku więcej niż większość piłkarzy. Początkowo postrzegano go nawet jako następcę włoskiego Il Metronomo, jednak z biegiem czasu Antonio Conte doszedł do wniosku, że jego potencjał zostanie w pełni wykorzystany tylko wtedy, gdy będzie grał jako box-to-box i będzie miał szansę częściej operować w bocznych sektorach boiska i bliżej bramki rywali. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, ustawianie w głębi pola piłkarza z takim zmysłem do ośmieszania rywali dryblingiem, to byłoby piłkarskie przestępstwo.

Pogba od dawna wyróżniał się także w młodzieżowych reprezentacjach Francji – swój debiut zaliczył mając zaledwie piętnaście. Łącznie rozegrał w nich 54 spotkania, strzelił dziesięć bramek, a w 2013 roku poprowadził młodych Tricolores do zdobycia Mistrzostwa Świata w kategorii under-20. Grał wówczas tak dobrze, że został uznany najlepszym zawodnikiem turnieju, a tego typu nagrody rzadko lądują w rękach środkowy pomocników. Jego trener z reprezentacji młodzieżowych, Pierre Mankowski, tak wspomina swojego byłego pupila: – Kiedyś wystawiłem go w reprezentacji under 17, gdy miał dopiero piętnaście lat. A on już wtedy zagrał tak, jakby był kapitanem! Mieliśmy wtedy w kadrze dzieciaków, którzy byli znacznie mniej utalentowani od niego, a zachowywali się jak gwiazdy. Jednak Pogba zawsze unikał kłopotów. Po prostu czuć było, że on dobrze wie w jakim kierunku podąża.

Image and video hosting by TinyPic

Co ciekawe, nigdy nie wystąpił w kadrze under 21. Dzięki udanym występom we Włoszech, Pogba pomimo młodego wieku trafił od razu do dorosłej reprezentacji Francji. I szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce, mimo sporej konkurencji na swojej pozycji. Zadebiutował 22 marca 2013 roku, niedługo po dwudziestych urodzinach, w meczu eliminacji Mistrzostw Świata przeciwko Gruzji i od tamtej pory zagrał w barwach Les Bleus jeszcze 22 razy, zdobywając łącznie pięć bramek. A to przecież dopiero początek – w przyszłym roku powinien być czołową postacią podczas rozgrywanych we Francji Mistrzostw Europy. I kto wie, być może tym razem także poprowadzi swoją reprezentację do złota?

Trzeba jednak przyznać, że Francuz z pewnością nie jest zawodnikiem doskonałym. W tej chwili zdecydowanie brakuje mu regularności – potrafi rozegrać dwa genialne spotkania, w których da swojej drużynie zwycięstwo, po czym zniknąć na kilka kolejnych. Nie potrafi ustabilizować swojej formy i często wpada ze skrajności w skrajność, albo jest jednym z najlepszych piłkarzy na boisku, albo nie ma z niego żadnego pożytku. Ma także problemy z braniem na siebie odpowiedzialności w ważnych meczach z silnymi rywalami, co wychodzi przede wszystkim w Lidze Mistrzów. Mimo wszystko, trzeba pamiętać, że to wciąż młody gracz – taki Dominik Furman jest od niego rok starszy. W związku z tym spore wahania formy nie powinny nikogo dziwić.

Image and video hosting by TinyPic

Niestety dla Juventusu, Turyn powoli robi się dla Pogby już zbyt ciasny. Ograniczony budżet na wynagrodzenia piłkarzy z pewnością nie podobają się Mino Raioli, który lubi dbać o zarobki graczy ze swojej stajni. Sieci na Francuza zarzucają już najbogatsze drużyny świata – między innymi PSG, Chelsea, Real Madryt. Zresztą nawet przedstawiciele Juventusu zdają sobie sprawę z tego, że pod względem pieniędzy nie mogą konkurować z tymi klubami, a sprzedaż Francuza wcale nie musi wyjść im na złe. Bianconeri byli w podobnej sytuacji latem 2001 roku, gdy sprzedali do Realu Madryt Zidane’a – wówczas także wiele osób twierdziło, że zarząd Juventusu popełnił straszny błąd. Jednak dzięki pieniądzom pozyskanym z transferu Zizou, do Turynu trafili między innymi Buffon, Thuram i Nedved. Być może tym razem sprzedaż Pogby umożliwi turyńczykom ściągnięcie dwóch, trzech klasowych piłkarzy.

No właśnie, ile tak naprawdę wart jest Pogba? Raiola powtarza, że Francuz jest unikatowy jak Mona Lisa, a najlepsze rzeczy na świecie dużo kosztują, więc za jego piłkarza wypada wyłożyć przynajmniej sto milionów euro. Z jednej strony to horrendalna kwota, z drugiej jednak – biorąc pod uwagę wiek piłkarza Bianconerich, jego umiejętności i realia panujące na rynku transferowym, ciężko powiedzieć by była ona strasznie przesadzona. Bo Paul Pogba udowodnił już, że mimo młodego wieku jest piłkarskim fenomenem.

I strach pomyśleć jak będzie grał, gdy w pełni się rozwinie.

MICHAŁ BORKOWSKI


Najnowsze

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...