Przed wczorajszymi meczami Champions League spojrzeliśmy w statystyki dwóch wybiegających wieczorem na boisko par. Efekt? Z sześciu wniosków o środowej LM, jakie podpowiedziały nam suche fakty, cztery znalazło potwierdzenie na boisku – włącznie z tym, za który bukmacherzy płacili czterokrotność stawki (1. gol w Gelsenkirchen w drugim kwadransie gry). Dziś przed spotkaniem Ajaxu z Legią idziemy tym samym tropem…
1. Mecze Legii bez wielu goli. Wyciągamy osiem spotkań zespołu Henninga Berga w rozgrywkach Ligi Europy i analizujemy, ile padło w nich goli. Jeden, dwa, jeden, jeden, jeden, trzy, jeden, dwa. No, emocji bramkowych tyle, co na grzybach. Legia gra mądrze i rozważnie w tyłach, nie popełnia prostych błędów, a i z przodu nie stawia na szaleństwo. Taki zespół oglądaliśmy w Europie właśnie jesienią.
Postaw w BET-AT-HOME na under 2.5 gola w meczu -> KURS: 1.68
2. Legia traci niewiele goli. Zostajemy w temacie i analizujemy same rezultaty końcowe mistrzów Polski. W eliminacjach Ligi Europy z Aktobe nie stracili gola, w fazie grupowej – stracili tylko dwa.
Postaw w EXPEKT na poniżej 1.5 gola Ajaxu -> KURS: 1.62
3. Milik strzela dla Ajaxu. Tak, wiemy, że polski napastnik się zablokował, ale liczby wciąż mówią jasno: to najskuteczniejszy piłkarz Ajaxu. Zapominamy o Pucharze Holandii i spoglądamy w ligę, gdzie trafił ośmiokrotnie, a także w Champions League, gdzie trafił raz. Zresztą, jego notowania u bukmacherów są przed dzisiejszym meczem najwyższe.
Postaw w COMEON na gola Arkadiusza Milika -> KURS: 2.30
4. Legia remisuje rzadko. A tutaj idziemy pod prąd: spodziewamy się, że zdarzy się coś, co nie zdarzyło się od dość dawna. Podopieczni Berga z dwunastu meczów w Europie zremisowali zaledwie jeden, na dzień dobry z St. Patrick’s. Najrzadziej dzielą się punktami również w lidze – raz na dziesięć kolejek. Jako że Ajax to podobny rozmiar kapelusza, remis wydaje się bardziej prawdopodobny niż zazwyczaj.
