Polski Związek Piłki Nożnej wydał oświadczenie w sprawie Floty Świnoujście. Jest ono o tyle istotne, że zawiera potwierdzenie naszych informacji. Dokumentację w sprawie podejrzanych meczów pierwszoligowego klubu PZPN otrzymał od UEFA. Europejska federacja już od dawna chwaliła się systemem, dzięki któremu szybko wychwytuje podejrzane zakłady.
Sprawa wchodzi więc na wyższy poziom – UEFA dzięki swojej „zabawce” o nazwie Betting Fraud Detection System namierzyła sparingi Floty, czyli nie mówimy o „jedna baba drugiej babie”, tylko czymś znacznie poważniejszym. Dochodzenie w sprawie spotkania Babelsberg – Flota wszczęła też niemiecka policja, również zawiadomiona przez UEFA. PZPN natomiast wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie podejrzenia przekupstwa sportowego i trzeba uzbroić się w cierpliwość. Można zgadywać, że materiał zgromadzony przez UEFA zostanie przekazany polskiej policji czy też innym służbom.
Flota straszy sądem, co jest z dwóch powodów kretyńskie. Po pierwsze – teraz się okazuje, że musi straszyć sądem także Michaela Platiniego i UEFA. Po drugie – jak w takiej sytuacji reagują normalni ludzie? Najpierw łapią się za głowy, a później starają się wyjaśnić, czy aby na pewno nic takiego nie miało miejsca. Prowadzą wewnętrzne śledztwo, sprawdzają. Przecież nawet w najlepiej zarządzanej firmie może się zdarzyć przestępca. Jak ktoś od razu tupie nogami i krzyczy „nieprawda”, to jest kompletnie niewiarygodny.
W pierwszej kolejności zarząd Floty mógłby wyjaśnić: z jakich powodów zatrudnił właśnie tych, a nie innych szkoleniowców z Rumunii i co za nimi przemawiało? Czy brak licencji trenerskiej do prowadzenia pierwszoligowego klubu nikomu od początku nie wydawał się sporą przeszkodą? To naprawdę proste pytania, a kibice zasługują na odpowiedzi.
Fot. FotoPyK