Transferu Sebastiana Mili ze Śląska Wrocław do Lechii Gdańsk pod względem medialności raczej nikt nie przebije, ale niewykluczone, że będziemy świadkami „wewnętrznej” transakcji numer dwa w zimowym okienku transferowym. Michała Masłowskiego, 25-letniego ofensywnego pomocnika Zawiszy Bydgoszcz, chce pozyskać Legia Warszawa.
Masłowski ten sezon ma słaby, przede wszystkim ze względu na prześladujące go kontuzje, ale niewątpliwie jest potencjalnie czołowym zawodnikiem na swojej pozycji. Jest szybki z piłką przy nodze, ma dobry strzał i sporo widzi. Teraz już wrócił do zdrowia i będąc w formie, mógłby stanowić bardzo ciekawe uzupełnienie kadry Legii. Problemem może jednak okazać się cena. Zawisza oczekuje za swojego zawodnika równego miliona euro – taka jest w tym momencie cena wywoławcza. Nie możemy więc przesądzić tej transakcji, ponieważ nie jesteśmy pewni, czy właściciel Zawiszy Radosław Osuch obniży stawkę, lub czy Legia jego żądania będzie w stanie spełnić. Ale na pewno ze strony warszawskiego klubu jest chęć, by sprawę sfinalizować.
Ewentualne odejście Masłowskiego będzie miało związek z niedawnym popisem bydgoskich grabarzy – inaczej mówiąc, byłych kibiców Zawiszy, aktualnie durniów – którzy przed jednym z meczów towarzyskich zaprezentowali trumny przeznaczone dla Osucha oraz piłkarzy. Trudno się dziwić zawodnikowi, że wolałby kontynuować karierę w mniej patologicznym środowisku.