Reklama

Nowa era radosnego futbolu? Dzisiaj to była melatonina

redakcja

Autor:redakcja

21 stycznia 2015, 22:19 • 2 min czytania 0 komentarzy

Pisaliśmy wczoraj, że powoli wkręcamy się w Puchar Narodów Afryki. Nieustannie bawi nas ten turniej, choć raz na jakiś czas, np. wczoraj, można nieźle się rozerwać. Niestety dziś zanotowaliśmy brutalny powrót do przeszłości. Ma coś w sobie ten turniej z ekstraklasy: ciągle komentatorzy mówią, że poziom się wyrównał, a my zastanawiamy się: w dół czy w górę? Niestety coraz bardziej przychylamy się do odpowiedzi nr 1.

Nowa era radosnego futbolu? Dzisiaj to była melatonina

Informacja dnia to zwycięstwo Kongo nad Gabonem. Tak, wiemy, że trochę absurdalnie brzmi to zdanie, ale jeśli ktoś śledzi poczynania na Czarnym Lądzie to wie, że ci pierwsi 14 lat nie grali na PNA, a drudzy uważni byli za jednego z faworytów (przynajmniej do wyjścia z grupy). Dziś jednak zobaczyliśmy typowe amazing happens: Pierre Emerick Aubameyang, zawodnik Borussii Dortmund miotał się między obrońcami amatorami z niższych francuskich klubach, a powstrzymał go facet z… IV ligi.

Nazywa się Christoffer Mafoumbi, ma 301 obserwujących na Twitterze i wyrasta na nową odkrycie turnieju. Bronił dziś całkiem przyzwoicie, inna sprawa, że Gabon nie stworzył jakichś wybitnych sytuacji. Zwycięstwo Kongo to zwycięstwo całej drużny. Wystarczyła dobra gra w obronie i to, że jeden z obrońców rywala zrobił z siebie w polu karnym głupka. Wybicie głową przy jedynej bramce – idiotyczne. Tak właśnie to wygląda. Wielkich ideologii dorabiać nie będziemy.

Ogólnie wszystko tej grupie jest otwarte, bo w drugim meczu Gwinea Równikowa bezbramkowo zremisowała z Burkina Faso. Tu też kilka rzeczy znajdziemy co najmniej dziwnych: najlepszy piłkarz ostatniego PNA, Pitroipa znowu zmarnował XX sytuacji, co każe nam się zastanowić, kiedy nominalne gwiazdy zaczną w końcu być gwiazdami. Jedyny plus tego meczu nazywa się faza grupowa i to, że nie było dogrywki.

Przy okazji złotą myślą błysnął Andrzej Strejlau nazywając Gwineę Równikową „przyszłościową kadrą”. Cóż, jakby to panu Andrzejowi wytłumaczyć… To znaczy on pewnie zna te fakty, ale w tamtym momencie pewnie wypadły mu z głowy. Gwinea nie może być przyszłościowa, bo wszystkich naturalizuje. Przecież oni nawet z eliminacji odpadli, bo wzięli jakiegoś niezgłoszonego Kameruńczyka. Gdyby nie organizacja mistrzostw, nigdzie by ich nie było. Dzisiaj widoczny był tylko Javier Balboa. Mecz bez przeszłości. Eurosport reklamuje PNA jak nową erę radosnego futbolu, a to dzisiaj był usypiacz. Melatonina.

Reklama

PS Gervinho za uderzenie rywala w twarz został ukarany dwoma meczami zawieszenia. Trochę absurd, bo jeśli Wybrzeże awansuje, a awansuje na pewno, facet dalej będzie biegał sobie po boiskach Gwinei. Dajemy miesięczne kary za gryzienie, robimy skandale ze szczypania, a tutaj gość wyskakuje z brutalnym strzałem w twarz i zaraz znowu wróci do gry. Hmm… 

Najnowsze

1/4

Znamy komplet par ćwierćfinałowych Euro 2024

Piotr Rzepecki
0
Znamy komplet par ćwierćfinałowych Euro 2024
1/8

Janczyk z Niemiec: W krainie złotego dziecka. Letnia baśń Turków trwa

Szymon Janczyk
7
Janczyk z Niemiec: W krainie złotego dziecka. Letnia baśń Turków trwa
1/8

Latający Demiral daje Turkom ćwierćfinał

Piotr Rzepecki
27
Latający Demiral daje Turkom ćwierćfinał

Komentarze

0 komentarzy

Loading...