Najniebezpieczniejszy fach we współczesnej piłce? Nie, wcale nie steward meczów ligi irackiej ani selekcjoner reprezentacji Korei Północnej. To cypryjski sędzia. Tylko w tym sezonie miały miejsce już cztery bombowe incydenty. Tam “kibice” nie bawią się w żadne “sędzia kalosz!”, tylko od razu wyciągają trotyl.
Podłożono bombę pod samochód sędziego Leontiosa Trattosa. Próbowano dokonać zamachu na główną siedzibę sędziowską. Najczęściej jednak ofiarą pada Thomas Mouskos, któremu raz wrzucono granat do domu (niewybuch), a teraz bomba znalazła się pod domem jego matki. Staruszce na szczęście nic się nie stało, była na piętrze, gdy ulokowana przy drzwiach wejściowych bomba eksplodowała.
Mouskos od dawna jest pod ochroną policji. Od tego meczu, gdzie pokazał czerwoną i karnego przeciwko Apollonowi, dostaje groźby
Sędziowie oczywiście nie są zupełnie bez winy. Topowy cypryjski arbiter, Marios Panayi, otworzył na wiosnę puszkę pandory, obrzucając oskarżeniami grube ryby ze środowiska sędziowskiego o próbę wywierania nacisków na arbitrów. Od tamtego czasu rozpętało się piekło. Prezes federacji, Costakis Koutsokoumnis przyznał, że liga jest przeżarta korupcją. Najważniejsze osoby w tutejszej piłce ciągane po sądach, po komisariatach, a kibice najwyraźniej nie ufają nikomu, bo starają się brać sprawę w swoje ręce do tak ekstremalnego stopnia.
Bez względu na to, co zrobił Mouskos, czy istotnie jest umoczony (pewnie tak) i jak bardzo, to jest to przesada. Gruba. Zamach na Bogu ducha winną kobitkę w imię podejrzeń o meczową korupcję? Nie, to już cios poniżej pasa.
Choć nie da się ukryć. Pewnie skutecznie odstraszy ewentualnych kanciarzy. Tak to działa.