Sprawa jest prosta: nasz znajomy, za którego ręczymy, organizuje akcję charytatywną i apeluje o pomoc. Pomoc dla Zosi. Dlatego jeśli ktoś tylko ma chęci, a przede wszystkim możliwości, to niech doczyta ten tekst do końca.
Na Facebooku znaleźć można stronę ”Pomoc dla Zosi” (kliknij). Chodzi o małą dziewczynkę, która urodziła się wcześniakiem i stwierdzono u niej niedotlenie mózgowe, w wyniku którego duże obszary komórek mózgowych obumarły. Ale i tutaj jest pewien pozytyw: bezpowrotnie uszkodzone komórki nerwowe można zastąpić innymi. Zdrowymi. Niestety, u Zosi stwierdzono Zespół Westa – rodzaj epilepsji, występującej u dzieci.
Jej mama pisze: Leczenie przynosi zadowalające rezultaty u jednego dziecka na 25, wówczas objawy choroby mogą być minimalne, lub dziecko rozwija się w granicach normy. Jedno dziecko na 25… zatem mamy 4% szans!!! Głęboko wierzę, że nam się uda. Póki co, nie biorę innej opcji pod uwagę! Zosia jest niesamowicie silna i dzielna i walczę o jej zdrowie i życie jak mogę! (…)Niezbędna jest dla Zosi intensywna rehabilitacja, pod okiem dobrych specjalistów, jak również turnusy rehabilitacyjne, które nie zawsze są możliwe do sfinansowania przez NFZ. Ataki padaczki za każdym razem sieją spustoszenie w mózgu i hamują rozwój dziecka. Zosia ma zaledwie kilka miesięcy, więc cały jej rozwój dopiero się zaczyna! Ogromną szansą jest dla Maleńkiej terapia aminokwasami. Najbliższa Klinika jest w Pradze w Czechach.
I stąd też cała ta akcja. Akcja, w której każdy może pomóc. Możliwości są dwie. Pierwsza to wpłata darowizny na rzecz Zosi Wieloch (szczegóły TUTAJ). Druga – jak się domyślamy, bardziej atrakcyjna – udział w aukcjach, na których zgarnąć można m.in. koszulkę Visnakovsa z podpisami piłkarzy Ruchu, koszulkę Robaka z Widzewa, komplet meczowy Widzewa z sezonu 1996/97, piłkę od Stępińskiego z podpisami piłkarzy Wisły czy plakat z obrony tytułu z podpisami legionistów. Więcej znajdziecie TUTAJ.