Reklama

Rolnik znalazł gola. Poza tym wymażcie ten mecz z pamięci

redakcja

Autor:redakcja

06 grudnia 2014, 20:23 • 2 min czytania 0 komentarzy

Piłkarze Jagiellonii i Cracovii dość wysoko zawiesili dziś nam poprzeczkę. Murawa jak w Chrząstawie, potykający się o nogi Tuszyński, w końcu marnujący setkę Gajos, którego już teraz odsyłamy do profilu pt. „Oglądam polską piłkę dla beki”. Tak, to była beka. Nawet, jeśli w drugiej połowie padły bramki (do przerwy 0 celnych strzałów), to serio, lepiej wymazać ten mecz z pamięci.

Rolnik znalazł gola. Poza tym wymażcie ten mecz z pamięci

Jeśli ktoś może być tutaj zadowolony, to chyba Cracovia. Zremisować po tak słabym meczu, po tak biernej grze w ofensywie, to jednak jakiś tam pozytyw. Zwłaszcza, że drużyna raczej z góry niż z dołu tabeli. Jagiellonia stworzyła dziś więcej sytuacji, sprawę mógł przesądzić Gajos lub Frankowski, ale no właśnie… Jeśli tak mają wyglądać mecze ekstraklasy, to lepiej już przed pierwszym gwizdkiem dać sobie po punkcie i nie zawracać ludziom głowy.

Czujemy się styrani. Na twarzy widać już pierwsze oznaki zmęczenia sezonem. Rzut wolny Wasiluka w stylu rugbistów – dramat. Ostatnia piłka meczu Tymińskiego – przemilczmy. Ten mecz miał tylko kilka dobrych fragmentów, a bohaterów może trzech. Akcje Cracovii fajnie dynamizował Budziński (szkoda, że tylk on). Jagiellonii skórę uratował Drągowski (kapitalna interwencja po strzale Rakelsa), a wydarzeniem dnia był strzał Piątkowskiego.

No i gol.

Tak, Piątkowski po 500 minutach posuchy w końcu trafił do siatki. Napastnik, który w 11 pierwszych meczach ekstraklasy miał 11 goli, od jakiegoś czasu był zablokowany. Odbijało się to na wynikach Jagi. Aż dziś ładny zwód i wzorowy strzał na 1:0. W końcu – chciałoby się zakrzyknąć, a mając w pamięci przeszłość Piątkowskiego możemy dodać, że… rolnik w końcu znalazł gola. – Rolnik to teraz wielki przedsiębiorca, a traktory mają więcej bajerów niż niejeden luksusowy samochód – mówił kilka tygodni temu.

Reklama

Pasuje jak ulał. I na tym chyba koniec. Obie drużyny w dołku. Obie bez wyraźnego planu, żeby jeszcze tej jesienni z niego wyjść. Wszyscy czekają na koniec sezonu. My również.

 

Najnowsze

Liga Narodów

Michał Probierz wyprowadzony z równowagi. „Opowieści o oblężonej twierdzy to zwykłe mity”

Antoni Figlewicz
3
Michał Probierz wyprowadzony z równowagi. „Opowieści o oblężonej twierdzy to zwykłe mity”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...